MMA Mania

UFC 276: Du Plessis odprawia Tavaresa po soczystej bijatyce

Były mistrz KSW wspina się w górę rankingu dywizji średniej

Dricus Du Plessis zaczął ten pojedynek naprawdę słabo. Trafiony mocnym ciosem usilnie próbował grapplingu, kompletnie jednak bezskutecznie. Defensywne zapasy Tavaresa stały na znakomitym poziomie i w żaden sposób nie dawał się obalić. Po jednej z takich nieudanych prób sam zresztą Afrykaner znalazł się z pleców. Przyjął trochę ciosów, ale rundę przetrwał.

Wszystko zaczęło się zmieniać w drugim starciu. Jak skomentował Din Thomas, zmęczenie pierwszą rundą Du Plessisa jakby uspokoiło i zaczął walczyć lepiej. Nie sposób się z tymi słowami nie zgodzić. Były mistrz KSW przeszedł do swojej gry i mocnych ciosów. Trafił mocnym kolanem na głowę, po którym krew lała się z nosa Tavaresa. Na koniec rundy mógł także skończyć przeciwnika po bokserskiej kombinacji, zabrakło jednak czasu.

Trzecia runda wyglądała dosyć podobnie do drugiej. Same wymiany na nogach, nastawione na ofensywę, niekoniecznie zaś rozsądną obronę. Dricus trafiał jednak mocniej i częściej. Udało mu się podkręcić dzieło zniszczenia na twarzy rywala i to właśnie Du Plessis zgarnął zwycięstwo stosunkiem 3x 29-28. Afrykaner wskoczy zatem zapewne na 12. miejsce w rankingu, zajmowane dotąd przez Tavaersa. Kolejny rywal? Wywołany od razu po walce – Kelvin Gastelum!

Czytaj także: Mateusz Gamrot zwycięża na UFC Vegas 57! 

Kategorie
NEWSUFC

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.