Mamed Khalidov
fot. Zdjęcie: KSW
Udostępnij:

Khalidov przed KSW 77: Długą drogę przebyłem

Gala XTB KSW 77 jest już wyprzedana. Bilety na XTB KSW 78 w sprzedaży na eBilet.pl #Gliwice

Mamed Khalidov, który jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w Polsce, już 17 grudnia stoczy swój 46. pojedynek w zawodowym MMA.

– Długą drogę przebyłem, jeśli chodzi o karierę sportową – mówi Mamed. – Tę drogę przebyli ze mną również kibice, którzy na dobre i na złe zawsze są ze mną. Dziękuję wam, przyjaciele. Po ostatniej przegranej walce wychodząc z klatki nie pamiętałem niczego. Później mi powiedziano, że ludzie do mnie krzyczeli, że jestem w domu, jestem u siebie. Chcę wróci tam, gdzie byłem rok temu. Chcę wejść do klatki w stu procentach zmotywowany i zawalczyć jeszcze raz u siebie w domu.

Mamed ostatni raz walczył w grudniu roku 2021. Zmierzył się wówczas z Roberto Soldiciem i został przez niego znokautowany. Teraz Khalidov stanie przed kolejnym ogromnym wyzwaniem. Po raz pierwszy w karierze zmierzy się z rywalem w wadze ciężkiej.

– Czuję chemię, chęć wyjścia. Czuję chęć udowodnienia czegoś samemu sobie, bo to jest Mariusz Pudzianowski, najsilniejszy człowiek na świecie, który przyszedł do tego sportu i stał się zawodnikiem MMA, w pełni, w stu procentach. Dzisiaj on jest dla mnie groźnym przeciwnikiem, najgroźniejszym zawodnikiem, z jakim miałem okazję się mierzyć. Jest silny, jest większy, jest przygotowany pod każdym względem.

Przed nadchodzącym starciem z Mariuszem Pudzianowskim, Mamed zapowiada, że to on pierwszy ruszy w walce do ataku.

– Najciekawsze jest to, że nie wiem jaki może być przebieg tej walki. Chcę zobaczyć co będzie się działo w klatce. To jest dreszczyk, dla którego każdy z nas to robi. Nie będę czekał na jego ruch. Będę atakował pierwszy.

Do pojedynku Mameda Khalidova z Mariuszem Pudzianowskim dojdzie już 17 grudnia w Arenie Gliwice.

Przeczytaj też: Andrzej Grzebyk z nowym rywalem na gali XTB KSW 77

Źródło: KSW


Kamil Gieroba
Data publikacji: 14 grudnia 2022, 13:01
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *