Mariusz Pudzianowski – Siła i determinacja
Gala XTB KSW 77 jest już wyprzedana. Bilety na XTB KSW 78 w sprzedaży na eBilet.pl #Gliwice
11 grudnia minęło trzynaście lat od pamiętnego debiutu Mariusza Pudzianowskiego w zawodowy MMA. Podczas gali KSW 12 „Pudzian” zmierzył się z Marcinem Najmanem i brutalnie rozbił go już w pierwszej minucie pojedynku. Walka potrwała dokładnie 43 sekundy.
Dopiero w drugim starciu Mariusz ze swoimi potężnymi gabarytami najsilniejszego człowieka świata musiał zmierzyć się nie tylko z rywalem, ale również z własnymi słabościami.
Podczas gali KSW 13 doszło do pojedynku siłacza z Białej Rawskiej z Yusuke Kawaguchim, zawodnikiem, który miał stoczonych dwanaście pojedynków, w tym jedenaście wygranych. Bój z Mariuszem potrwał całe dziesięć minut, co dla wydolności Polaka było pokaźnym wyzwaniem.
– Wówczas zrobienie sparingu na takim dystansie było dla mnie czymś strasznym, czymś nie do wykonania – wspomina Mariusz. – A tu musiałem przewalczyć dwa razy po pięć minut, w dodatku z zawodnikiem z rekordem 12-1. To było rzucenie się z motyką na słońce. Dobrze pamiętam ten moment. Wtedy zrozumiałem, co to naprawdę znaczy MMA.
Woli walki i determinacji nigdy Mariuszowi nie brakowało. Polak ostatecznie wygrał więc na punkty z Yusuke Kawaguchim. MMA surowo jednak zweryfikowało możliwości fizyczne i techniczne „Pudziana”. Mariusz stanął przed koniecznością zaakceptowania tego, że pomimo wielu tytułów mistrza świata, musi odłożyć je na półkę, by ponownie zostać żółtodziobem, w zupełnie nowym uniwersum mieszanych sztuk walki. Pokazał jednak serce, upór i determinację podejmując to wyzwanie i krok po kroku zaczął mozolnie budować swoją nową karierę sportową.
– Na początku miała to być tylko przygoda – mówi Mariusz. – Miałem stoczyć dwie lub maksymalnie trzy walki. A tu „Pudzian” został w MMA na trzynaście lat i końca na razie nie widać.
Mariusz do dziś jest wzorem pracowitości i determinacji w dążeniu do celu, co udowodnił całą swoją karierą w świecie MMA. Kolejne walki nie zawsze układały się po jego myśli, ale z roku na rok widać było postępy i kolosalną zmianę zachodzącą w byłym już siłaczu. Po dziewięciu pojedynkach przyszedł czas na cztery ważne tryumfy w karierze. We wrześniu 2013 roku podczas gali KSW 24 Mariusz stanął do rewanżowego starcia z Seanem McCorklem i nie tylko je wygrał w dobrym stylu, ale pokazał, że na przestrzeni całej walki wydolnościowo daje radę. Następne wygrane nad Olim Thompsonem i Pawłem Nastulą pokazały, że „Dominator” zaczyna wracać do walki o najwyższe laury, a praca, którą włożył w MMA nie poszła na marne i przynosi wymierne efekty.
W maju roku 2015 Mariusz stanął przez kolejnym wyzwaniem.
Jego rywalem na gali KSW 31 został Rolles Gracie ze słynnej rodzinny pionierów brazylijskiego jiu-jitsu. „Pudzian” spodziewał się ciężkiej i długiej przeprawy.
– Wydawało mi się, że Gracie to będzie pełen dystans i na to się przygotowywałem. Czułem jednak wtedy, że mogę tego nie wytrzymać, bo byłem przeziębiony, a tu patrzę, minęło dwadzieścia sekund, a on leży. Wtedy już wiedziałem, że żeby kogoś znokautować nie potrzebna jest wcale duża siła.
Rolles Gracie padł na deski po potężnym uderzeniu prawą ręką od Mariusza i już na macie „Pudzian” dokończył dzieła zniszczenia, a sędzia przerwał pojedynek.
Wówczas coraz częściej i głośniej zaczęto mówić o walce z mistrzem kategorii ciężkiej, Karolem Bedorfem. Niestety podczas gali KSW 32: Road to Wembley Mariusz nie sprostał byłemu przeciwnikowi Bedorfa i przegrał potyczkę z Peterem Grahamem, co znacząco oddaliło go od mistrzowskiego pasa. Następne starcie Mariusza odbyło się podczas gali KSW 35. Przeciwnikiem „Pudziana” został lubiący się mocno bić Marcin Różalski. Niestety i tym razem fighter z Białej Rawskiej nie dały rady przeciwnikowi i musiał uznać jego wyższość w klatce.
Po dwóch przegranych z rzędu Mariusz wygrał kolejne dwa boje i stanął do konfrontacji z Jayem Silvą. Pojedynek rozegrał się na gali w Dublinie i potrwał całe piętnaście minut.
– Wytrzymać trzy razy po pięć minut, to był nie lada wyczyn i moment, który zapadł mi w pamięć.
Trzy zwycięstwa z rzędu doprowadziły Mariusza do walki z byłym już wówczas mistrzem wagi ciężkiej, Karolem Bedorfem. Pojedynek nie trwał długo – Pudzianowski został poddany w pierwszej rundzie. Po przegranej Mariusz nie szukał łatwiejszych wyzwań i wyszedł do klatki z idącym jak burza przez świat MMA Szymonem Kołeckim. W trakcie tej konfrontacji „Pudzian” doznał jednak kontuzji nogi i musiał poddać walkę. Ostatecznie była to jak dotąd ostatnia przegrana w karierze Mariusza, który od roku 2019 nie znalazł pogromcy w okrągłej klatce. Najpierw na gali KSW 51 „Pudzian” rozbił młodego i dynamicznego Erko Juna, a następnie wygrał z Nikolą Milanovicie. Te dwa zwycięstwa doprowadziły Mariusza do walki z pierwszym turniejowym mistrzem KSW, Łukaszem Jurkowskim. „Pudzian” przeszedł przez to wyzwanie śpiewająco. Brutalnie rozbijał popularnego „Jurasa” w parterze i wygrał z nim w trzeciej rundzie przez TKO.
W roku 2021 doszło do walki byłego strongmana z potężnym mistrzem senegalskich zapasów, Serigne Ousmane Dią. Walka zakończyła się już w osiemnastej sekundzie czystym nokautem na „Bombardierze”.
W maju roku 2022 Mariusz podjął rękawicę i stanął do konfrontacji z jedną z legend polskiego MMA, Michałem Materlą.
Bój był walką wieczoru gali KSW 70. A Mariusz był przez część komentatorów skazywany na pożarcie w konfrontacji z niezwykle doświadczonym Materlą. Obaj zawodnicy zaczęli pojedynek od mocnych wymian w stójce, w których to Mariusz okazał się lepszy. „Pudzian” trafił Michała potężnym ciosem podbródkowym, po którym Materla padł znokautowany na matę. Będący na fali pięciu wygranych z rzędu Mariusz zapowiedział po pokonaniu Michała, że jest otwarty na pojedynek z Mamedem Khalidovem, który ma być jego największym wyzwaniem w karierze
.
Mariusz ma dziś 45 lat, a nadal ciężko pracuje i cały czas rozwija się jako zawodnik. Nie odczuwa jednak specjalnej presji, bo wychodzi z założenia, że:
– Na dziś bawię się tym sportem. Ja już nic nie muszę, ja tylko mogę. Mogę się tym sportem bawić i dawać kibicom sporo emocji. Nikt nie wie na co jeszcze tego starego „Pudziana” stać.
Już 17 grudnia Mariusz wejdzie do klatki i zmierzy się z Mamedem Khalidovem w boju największych gwiazd organizacji KSW. Do pojedynku dojdzie w Arenie Gliwice, a z samych trybun konfrontację będzie śledziło piętnaście tysięcy kibiców.
Przeczytaj też: Droga do KSW 77: Rutkowski i Eskiev
Źródło: KSW
-
KSWKSW wraca do Radomia. Kaczmarczyk i Odzimkowski w karcie walk XTB KSW 102
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 19:11
-
KSWGdzie obejrzeć KSW 100? Transmisja na żywo, stream online
Admin / 16 listopada 2024, 7:19
-
NEWSMike Tyson – Jake Paul transmisja, gdzie oglądać? (15.11.2024)
Kamil Gieroba / 15 listopada 2024, 14:53
-
KSWKSW 100 typy, zakłady i kursy | Chalidow – Bartosiński
Kamil Gieroba / 15 listopada 2024, 14:26
-
FAME MMAFAME 23 – karta walk
Sebastian Romanowski / 15 listopada 2024, 12:36
-
KSWWrzosek: Wiadomo, że Martin nie pała zbyt dużą sympatią do freak fightów
Kamil Gieroba / 12 listopada 2024, 22:50