Scott Askham
fot. Zdj. KSW
Udostępnij:

Askham: Jeszcze nigdy tak bardzo nie zależało mi na powrocie

3 czerwca podczas gali na PGE Narodowym Scott Askham powróci do startów po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzjami i zapowiada, że nie może się już doczekać walki.

– Minęło mnóstwo czasu – mówi Askham. – Jeszcze nigdy tak bardzo nie zależało mi na powrocie, jak od momentu operacji. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy. Nie odpuściłem ani chwili. Bardzo długo czekałem na ten moment i dopilnowałem, żeby wszystko zostało wykonane jak najlepiej.

Podczas gali w Warszawie Anglik zmierzy się po raz trzeci z Mamedem Khalidovem.

– Jestem zachwycony, że dojdzie do naszej kolejnej walki. Dodatkowo na PGE Narodowym. Naprawdę wierzyłem, że w końcu to się wydarzy. 3 czerwca będziemy walczyć o wszystko

Do pierwszego starcia Mameda Khalidova ze Scottem Askhamem doszło w grudniu 2019 roku podczas gali KSW 52. Trzyrundowy superfight zakończył się wygraną Anglika, który przez wszystkie odsłony pojedynku sprowadzał rywala na matę i kontrolował go na ziemi. Dziewięć miesięcy od pierwszego spotkania Mamed Kahlidov po raz drugi stanął naprzeciwko Scottowi Askhamowi, a na szali pojedynku pojawił się dzierżony przez Anglika mistrzowski tytuł wagi średniej. Tym razem jednak Mamed nie dał najmniejszych szans rywalowi i błyskawicznie znokautował go pięknym kopnięciem z wyskoku. Po tym ciosie Scott padał na matę, a Khalidova właśnie tam dokończył ciosami dzieła zniszczenia.

– W każdym sporcie musi być jakiś antybohater i wydaje mi się, że przy naszych pierwszych starciach to ja odegrałem tę rolę – wspomina Askham. – Pamiętam, że wówczas powiedziałem, iż czas Mamed się kończy, ale dziś raczej już bym tego nie powtórzył.

Scott od wielu miesięcy mocno przygotowuje się do trzeciej konfrontacji z Mamedem Khalidovem i jest zmotywowany przed nadchodzącym pojedynkiem.

– Trenowałem na Florydzie w klubie American Top Team od 12 lutego. Łącznie więc będę przebywać z dala od mojej rodziny przez szesnaście tygodni. Będę w 100 procentach gotowy na tę walkę.  Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wygrać. Wiem, że kibice oszaleją na punkcie Mameda, ale wierzcie mi, że mnie to również nakręci i zmotywuje. Dla mnie liczy się tylko wygrana. Mogę zwyciężyć w każdy możliwy sposób. Gdy pojawi się możliwość wygrania przed czasem, zrobię to. Najważniejsza jest jednak sama wygrana i dalsza droga.

Do walki Scotta Askhama z Mamedem Khalidovem dojdzie już 3 czerwca na PGE Narodowym.

Przeczytaj też: Droga do XTB KSW Colosseum 2: Materla i Paczuski

Źródło: KSW


Kamil Gieroba
Data publikacji: 25 maja 2023, 12:06
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *