Szpilka: Dopiero się uczę, ale wychodzę mu nakopać

3 czerwca na PGE Narodowym dojdzie do pojedynku jednego z najbardziej znanych i popularnych polskich pięściarzy, Artura Szpilki, z jedną z legend KSW, Mariuszem Pudzianowskim.

– Cieszy mnie to, że będę walczył z Mariuszem, który jest w MMA trzynaście lat, i który tak naprawdę jest ikoną MMA w Polsce – mówi Artur Szpilka. – Będę z nim rywalizował w jego sporcie i oczywiście, że się obawiam, przecież on był najsilniejszym człowiekiem świata. To się nie wzięło z niczego. Siłę zawsze Mariusz będzie miał. Jestem jednak na to gotowy. Zobaczymy, co się wydarzy. Ja dopiero się uczę, ale wychodzę mu nakopać. To jest normalne, po to idę walczyć.

Artur Szpilka zebrał ogromne doświadczenie na najwyższym światowym poziomie w boksie zawodowym. W roku 2016 walczył o pas mistrza świata WBC królewskiej kategorii wagowej, a na swoim koncie ma zwycięstwa nad tak znanymi pięściarzami jak: Tomasz Adamek, Mariusz Wach czy Mike Mollo. „Szpila” kroczy teraz jednak przez świata MMA, ale jest dopiero na początku tej trudnej drogi.

– Nie można się poddawać w życiu, bo mnie już też w życiu spisywali na straty, a ja dalej tu jestem, uśmiecham się, jestem szczęśliwym człowiekiem. Przede wszystkim chyba dorosłem. Nie jestem już taki buńczuczny jak kiedyś, bo też sparzyłem się na wielu rzeczach i wiem, że nie tędy droga. Mam wspaniałe pieski, wspaniałą kobietę. Jestem szczęśliwy, że mogę brać udział w tym wydarzeniu, na tak prestiżowej gali.

Mimo różnicy doświadczenia w mieszanych sztukach walki, Artur nastawia się na twardą konfrontację z „Pudzianem”.

– Z Mariuszem też robiłem w MMA i jak już obalił, to głównie leżał na mnie i za dużo nie zrobił, więc spokojnie. Ja walczę od piętnastego roku życia. Walka to jednak walka. Wychodzimy, dajemy z siebie sto procent.

Do pojedynku Mariusza Pudzianowskiego z Arturem Szpilką dojdzie 3 czerwca na PGE Narodowym.

Przeczytaj też: Droga do XTB KSW Colosseum 2: Rutkowski i Soldaev