Bartosiński: Tomek troszkę wychodzi na hipokrytę

Dla przypomnienia – zarówno mistrzowi wagi półśredniej KSW, jak i ekipie łódzkiego Octopusa dość mocno się oberwało w jednym z ostatnich wywiadów Romanowskiego.

To taki hipokryta, bo tu udaje kolegę i tak dalej, a potem nagle wypierdziela Octopus w powietrze. Nie wiem, czy to miało być zagranie marketingowe, ale generalnie bardzo słabo z jego strony. Generalnie dużo tam padało różnych słów bez pokrycia. Coś jeszcze o tym Bartku (Gładkowiczu). Naszego biednego Bartusia nam zaczepia. Cieszenie się z sukcesu naszego kolegi Pawła… Jak mamy się nie cieszyć z sukcesu kolegi, który wygrywa? Nie wiem. U nich może się nie cieszą, u nas się cieszymy z sukcesów kolegów – odpowiada „Bartos”.

Warto zwrócić uwagę, że w przeszłości KSW kilkukrotnie próbowało doprowadzić do zestawienia Bartosińskiego z Romanowskim. Zawsze jednak coś stawało na przeszkodzie.

Nie mam pojęcia, czemu to tak odbiera. Czy on myśli, że świat jest skupiony tylko na jego osobie? I potrzebuje aż tak atencji? Nie mam pojęcia, ale my się cieszyliśmy na pewno z wygranej Pawła, a nie z jego przegranej – dodał – Moim zdaniem masz lekkie paranoje. Nie róbmy sobie żartów, że my się cieszyliśmy z jego przegranej, a nie z wygranej Pawła. To jest już, kurwa, z atencją nie tak. To nie w tym kierunku w ogóle szło. Tyle na ten temat mogę powiedzieć. Trochę go poniosło i mam nadzieję, że dotrze to do niego, bo przesadził tak konkretnie.