Droga do KSW 91: Joniak i Le

Doświadczony Mariusz Joniak zetrze się w nim z młodym talentem będącym na początku swojej drogi przez zawodowy świat MMA, Tobiaszem Le.

Podczas gali w Czechach Mariusz Joniak wejdzie do okrągłej klatki po raz trzeci. W zeszłym roku udanie zadebiutował w największej polskiej organizacji podczas gali XTB KSW Colosseum pokonując Sebastiana Romanowskiego. Kilka miesięcy później wszedł do klatki ponownie i przywitał debiutującego w niej Serba, niepokonanego Miljana Zdravkovicia. Na samym początku walki Zdravković przechwycił kopnięcie Polaka, przeniósł walkę na matę i przez dłuższy czas kontrolował tam starcie. W końcu Mariusz wstał i pojedynek trafił do klinczu. Pod koniec rundy panowie poszli na wymiany w stójce. W jednej z nich Serb trafił mocnym prawym sierpem, po którym Joniak padł na matę i tam został dobity kilkoma ciosami. Po walce Mariusz mówił:

– Niestety tym razem nie poszło po mojej myśli, nie wszedłem w walkę tak, jak zamierzaliśmy, w efekcie przeciwnik zgasił mi światło. Nie ma nad czym ubolewać. Taki jest ten sport. Gratulacje dla Miljana, tego dnia był lepszy. Poza pękniętym oczodołem czuję się dobrze, chwila regeneracji i wracam w nowej odsłonie. Wiemy nad czym pracować, ta porażka zmotywuje mnie jeszcze bardziej do działania niż zwycięstwo.

Mariusz swoją przygodę z zawodowym MMA rozpoczął w roku 2016 i do dziś stoczył szesnaście pojedynków, z których jedenaście wygrał. Aż osiem razy kończył walki poddając swoich rywali, a sześć razy wygrywał już w pierwszej rundzie. Joniak jest posiadaczem czarnego pasa w brazylijskim jiu-jitsu i świetnie czuje się rywalizując w parterze.

Tobiasz Le do zawodowego świata MMA wszedł dopiero w roku 2022, czyli o sześć lat później od Mariusza Joniaka. Ma też na swoim koncie mniej walk. Reprezentant klubu Octagon Team stoczył pięć pojedynków, cztery z nich wygrał, a trzy razy tryumfował nokautując rywali. Walka na gali w Libercu będzie dla niego drugim pojedynkiem w KSW. W walce otwarcia gali KSW w Trzyńcu starł się z efektownie walczącym Carlem McNallym. Irlandczyk od początku próbował spychać Tobiasza pod siatkę atakując go kopnięciami. Le odpowiadał kontrami pięściarskimi i niskimi kopnięciami, które niedługo później miały przynieść swój niszczycielski efekt. Już w drugiej odsłonie walki widać było, że Irlandczyk ma coraz mocniej okopaną nogę wykroczną i ma coraz większe problemy z poruszaniem się. Po jednym z kopnięć Tobiasz w trzeciej rundzie, McNally padł na matę. Gdy wstał, trudno było mu się poruszać, Le ruszył do ataku i ostatecznie rozbił Irlandczyka na macie. Po zwycięstwie Tobiasz nie krył ogromnej satysfakcji z efektownej wygranej, a teraz zapowiada, że ponownie zrobi się o nim głośno, gdy dojdzie do walki na gali w Libercu.

Zanim Tobiasz wszedł do zawodowego świata MMA, z powodzeniem rywalizował w amatorstwie. Polak stoczył blisko 50 starć, z których ponad 30 wygrał. Zdobył wiele medali Amatorskiej Ligi MMA, w której wywalczył między innymi tytuł mistrza Polski, Europy i puchar Polski. Jest też medalistą mistrzostw Stowarzyszenia MMA Polska. W roku 2021 został powołany do reprezentacji Polski, w której rywalizował podczas mistrzostw świata i Europy przygotowanych przez organizację IMMAF. Tomasz rywalizował też w boksie amatorskim.

Walka Mariusza Joniaka z Tobiaszem Le zapowiada się na efektowne starcie dwóch głodnych zwycięstwa zawodników. Który z nich wyjdzie z niej jako tryumfator? Przekonamy się już 17 lutego w Home Credit Arena w Libercu.

Przeczytaj też: Kacprzak: Zaczniemy galę tą walką i na pewno rozgrzejemy mocno publiczność

źródło: KSW