fot. KSW
Udostępnij:

Wiktoria Czyżewska: Zaczęłam trenować przez przypadek

Wiktoria Czyżewska już w sobotę wejdzie po raz piąty do oktagonu KSW.

20-letnia wojowniczka zmierzy się w Radomskim Centrum Sportu z 12 lat starszą Adrianną Kreft. W wywiadzie zapowiadającym pojedynek, Czyżewska opowiada o tym, co skłoniło ją do poprowadzenia swojej życiowej drogi w takim kierunku.

– Zaczęłam trenować w wieku dziewięciu lat. To był przypadek. Po prostu poszłam z kolegą na trening. Początkowo to były treningi karate. W wieku piętnastu lat zaczęłam trenować kickboxing i razem z tym połączyły się moje pierwsze treningi MMA. Pierwszą amatorską walkę stoczyłam w 2018 roku. Później było dużo walk półzawodowych łączonych ze startami amatorskimi. Gdy KSW mnie zakontraktowało miałam 18 lat.

Wszystkie wygrane przez Czyżewską walki trwały bardzo krótko, nigdy nie wychodziły poza pierwszą rundę. 20-latka zasłynęła już tym, że za każdym razem szuka efektownego zakończenia pojedynku.

– Na sali czy w klatce jestem po prostu zawodnikiem. Muszę walczyć, sparować, trenować z mężczyznami. W żaden sposób nie chcę na ich tle wypaść gorzej. Zawsze chcę się dobrze pokazać. Robimy bardzo mocne rundy i chłopaki w żaden sposób mi nie odpuszczają, wręcz przeciwnie, w wielu aspektach dociskają mnie dużo mocniej niż moje przeciwniczki i to jest fajne, bo później procentuje w faktycznej walce. Moje starcia są brutalne.

W pojedynku na gali XTB KSW 102 dojdzie do zderzenia Wiktorii Czyżewskiej z Adrianną Kreft. Będzie to jednocześnie rewanż za starcie stoczone w rywalizacji półzawodowej.

– Miałyśmy już okazję skrzyżować rękawice w mojej pierwszej walce półzawodowej. Doszło do niejednogłośnej decyzji na rzecz Ady. Uważam, że to może być najważniejsza walka na ten moment w moim rozwoju, w mojej karierze. Chcę przede wszystkim dać dobrą walkę, żeby podobała się kibicom, żeby łatka nudnego kobiecego MMA zniknęła. Mam nadzieję, że Ada też będzie chciała dać po prostu dobrą walkę.

Źródło: KSW


Data publikacji: 21 stycznia 2025, 11:23
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *