poirier hooker
usatoday

Na widelcu: Analiza Dustin Poirier vs Dan Hooker

Walka w czołówce kategorii lekkiej, ręka którego z zawodników pójdzie w górę?

Dustin „The Diamond” Poirier (25:6)

Były tymczasowy mistrz wagi lekkiej, w ostatniej walce przegrał z Khabibem Nurmagomedovem. Jest strikerem, odwołuje się w największej części do boksu. Korzysta z kiwek, zmienia ustawienie, ma świetny dobór ciosów, szybkie i ciężkie ręce, wyborne kontry. Zdarza mu się orbitować zbyt blisko siatki, czasem zbyt ochoczo wchodzi w wymiany. W elementach tych  jednak zauważyliśmy znaczny progres względem starych walk. Znacznie rzadziej wdaje się w brawl, dobrze kontroluje za to dystans, ma bardzo szczelną gardę. Dysponuje także mocnymi zapasami zarówno w ofensywie jak i defensywie, co do tego drugiego – Chętnie kontruje próby sprowadzeń gilotynami. W parterze również ma solidne umiejętności, zwłaszcza z góry dysponując dobrą kontrolą i g’n’p. Z pleców nie jest łatwy do skontrolowania, ale bardzo chaotyczny, przez co pakował się często w kłopoty. Jego szczęka nie jest może najlepsza, ale zdecydowanie nie zalicza się do złych, a teraz znacznie lepiej jej chroni, niżeli kiedyś.

Dan „Hangman”Hooker (20:8)

Odrodzony w wadze lekkiej fighter. Udało się mu w ostatnim czasie wbić się do czołówki wygranymi w dobrym stylu. Jest głównie strikerem, dysponuje bardzo dobrymi warunkami fizycznymi, które dobrze wykorzystuje w oktagonie. Sprawnie kuje ciosami prostymi, a także kopnięciami, głównie na wysokości łydki, choć nie rzadko zaatakuje korpus, często frontalnym. Jego kolana stanowią piekielnie duże zagrożenie dla jego rywali mających za zadanie przecież skracać dystans. Do tego, uderza dosyć mocno, jest bardzo twardy i charakterny. Zapasy ofensywne nie wyróżniają się specjalnie, ale jest silny fizycznie. Jego długie kończyny pomagają mu w klinczu, w którym wygląda solidnie. Obrona przed obaleniami także jest bardzo wyborna i podobnie jak jego rywal, zagraża gilotynami w kontrze, w parterze nie wygląda może źle, ale do zaawansowanych grapplerów ciężko go raczej zaliczyć. Udowodnił ostatnio także, że potrafi przewalczyć 5 rund w dobrym tempie, co prawda będąc wolniejszym, ale dalej aktywnym i walecznym.

Na początku Dan może  sprawić problem kontrolą dystansu, prostymi, kopnięciami na łydkę. Myślę, że odwoła się do klinczu. Nie zdziwiłbym się w ogóle, gdyby wymienionymi wyżej atutami zamienił próby skrócenia dystansu przez Dustina w bardziej czytelne, co pozwoliłoby mu na kontry, głównie kolanami. Niemniej, Diamond ma przewagę bokserską, uderza mocniej. Jego zasięg wcale nie odbiega mocno od rywala. Sam zresztą może używać niskich kopnięć, spodziewam się także ataków na tułów. Ma na nie sporo miejsca, ale musi też uważać na kolana. Również przewagę zapaśniczą, ale nie sądzę, by któryś z nich był w stanie sprowadzić rywala. Obaj  szukają gilotyn w kontrze. Być może to Dustin będzie w stanie zrobić więcej z pozycja górną. Hooker jest trudny do skontrolowania, ale Poirier ma kontrolę i g’n’p. Przewaga kondycyjna również będzie należeć do Diamonda. Wydaje mi się, że z początkowymi problemami, w dalszej fazie walki porozbija Hangmana, ten jednak pokaże twardość i charakter.

Predykcja: Dustin „The Diamond” Poirier przez KO/TKO

Przeczytaj też: Analiza karty na UFC on ESPN 12

Kategorie
AnalizaUFC

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.