Dominick Reyes Jon Jones się waha
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Dominick Reyes był wściekły po ogłoszeniu werdyktu w walce o pas z Jonem Jonesem. Pretendent do tytułu zaprezentował się znakomicie i mogłoby się wydawać, że pierwsze trzy rundy powinny pójść na jego konto. Niestety tak się nie stało i sędziowie tej walki dali jednogłośne zwycięstwo mistrzowi.

Na konferencji po walce Reyes odniósł się do punktacji jednego z sędziów, który dał aż cztery zwycięskie rundy na korzyść Jonesa.

Jeden z sędziów dał 49-46 dla Jona. Kim jesteś? Może powinienem zamienić z Tobą słówko.

– powiedział rozgoryczony Dominick Reyes.

Rzeczywiście jeśli chodzi o tą jedną z punktacji kontrowersji jest sporo. Dana White, który zabrał głos po gali, również jako zwycięzcę wskazał Dominicka Reyesa. W tym wypadku możemy spodziewać się rewanżu pomiędzy Reyesem, a Jonesem.

30-letni pretendent do tytułu powiedział także, że nie czuje się w tej walce przegrany. Za każdym razem, gdy ktoś zapyta go o wynik walki z Bonesem – będzie odpowiadał, że wygrał to starcie.

Przeczytaj także: Królowie nokautów w historii KSW


Data publikacji: 9 lutego 2020, 12:15
Zobacz również
Michał Materla EFM znamy rywala
fot. Zdjęcie: KSW
Udostępnij:

Aktualności

W całej historii organizacji KSW pojedynków zakończonych nokautami lub technicznymi nokautami było już ponad sto pięćdziesiąt, a gala KSW 53 przyniesie zapewne następne. Kto jednak pod skrzydłami największej europejskiej marki MMA nokautował swoich rywali najczęściej lub atakami w klatce doprowadzał do rezygnacji z walki albo jej przerwania? Wśród najlepszych znalazły się nazwiska zawodników, którzy najdłużej związani są z KSW.

Pierwszej miejsce pod względem liczby walk wygranych nokautami zajmuje dwóch zawodników, a są to: Mariusz Pudzianowski i Michał Materla. Obaj zakończyli w tak efektowny sposób aż po osiem bojów.

e

Mariusz Pudzianowski już w debiucie dla KSW rozbił pięściami Marcina Najmana. Potem w ten sam sposób pokonał Ericka Esha. Pod jego gradem ciosów padł też ogromny Bob Sapp i Christos Piliafas. Najbardziej efektowne skończenie „Pudzian” zaliczył podczas gali KSW 31, kiedy to jednym potężnym ciosem posłał na deski Rollesa Gracie i szybko dokończył dzieła zniszczenia na ziemi.

Mariusz rozbił też mocnymi uderzeniami Popka i Tyberiusza Kowalczyka, a w swojej ostatniej walce uległ mu pod naporem ciosów Erko Jun. Pudzianowski większość swoich rywali znokautował już w pierwszej rundzie walki, tylko dwa starcia skończone przez niego nokautami dotrwały do rundy drugiej.

1

Michał Materla, który słynie ze swoich umiejętności parterowych początkowo walcząc dla organizacji KSW właśnie w tej płaszczyźnie najczęściej rozgrywał swoje pojedynki.

Pierwszy nokaut pod skrzydłami największej polskiej organizacji zanotował dopiero podczas gali KSW 21, kiedy błyskawicznie i w pięknym stylu rozprawił się  Rodneyem Wallace’em. Kolejnymi zawodnikami, którzy padli pod ciosami Michała byli: Jorge Luis Bezerra, Tomasz Drwal i Antoni Chmielewski.

Jeden z najładniejszych nokautów Michała pojawił się natomiast w walce z niebezpiecznym Rousimarem Palharesem, który padł na deski w drugiej rundzie walki. Potem Michał w KSW zanotował jeszcze trzy skończenia przez nokauty pokonując Paulo Thiago, Martina Zawadę i Damiana Janikowskiego.

Materla trzy z ośmiu walk zakończył nokautami w pierwszej rundzie, cztery w drugiej i jedną w trzeciej.

r

Na drugim miejscu zestawienia zawodników z największą liczbą nokautów zanotowanych w organizacji KSW znalazł się jej pierwszy turniejowy mistrz, Łukasz Jurkowski. Popularny „Juras” w taki właśnie sposób zakończył sześć pojedynków.

W odróżnieniu od Materli i Pudzianowskiego wygrywał też zadając przeciwnikom potężne kopnięcia. Po raz pierwszy Łukasz znokautował rywala w KSW już podczas pierwszego turnieju. W finałowej walce wygrał z Romanem Szaszkowem przez ciosy zadawane w parterze. Na drugiej gali KSW „Juras” zanotował zwycięstwo z Pawłem Zalewskim przez wysokie kopnięcie na głowę.

Następnie wygrał przez techniczny nokaut z Igorem Pokrajacem, a następnie pokonał Ilja Skondricia efektownym, obrotowym kopnięciem. Dwa ostatnie zwycięstwa zakończone technicznymi nokautami, Łukasz Jurkowski zanotował w walkach z Tonym Galiciem i Stjepanem Bekavacem. Tylko jedna walka „Jurasa” wygrana przez nokaut zakończyła się dopiero w rundzie drugiej.

e

Trzecie miejsce zestawienia zawodników nokautujących swoich rywali najczęściej przypadło w udziałowi legendzie MMA, Mamedovi Khalidovowi, który w taki sposób zakończył pięć bojów.

Pierwsza walka w KSW zakończona przez Mameda nokautem odbyła się w trakcie jego debiutu dla organizacji, podczas gali z numerem siedem, a jego rywalem był wówczas Aleksandar Stefanović. Następnie, przez techniczny nokaut, Mamed pokonał Petra Ondrusa. Trzeci pod jego ciosami padł Daniel Acacio, a czwarty Rodney Wallace. W ostatnim pojedynku wygranym przez nokaut Mamed wykorzystał piękne latające kolano, którym rozbił Michała Materlę. Tylko jedna walka Khalidova zakończona nokautem dotrwała do rundy drugiej.

Już niedługo, bo 21 marca, organizacja przygotuje galę KSW 53. Na jej karcie walk już dziś widnieją takie nazwiska jak Mariusz Pudzianowski, Roberto Soldić czy Karol Bedorf. Już dziś więc można założyć, że kolejne wydarzenie marki przyniesie widzom kolejne nokauty i efektowne skończenia.

Data publikacji: 9 lutego 2020, 11:53
Zobacz również
Jon Jones pokonuje Dominicka Reyesa
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Jon Jones pokonuje Dominicka Reyesa po kapitalnej wojnie na UFC 247.

Kapitalnie zaczęła się walka o pas kategorii półciężkiej UFC pomiędzy Jonesem, a Reyesem. Pretendent bez respektu ruszył na mistrza, wygrywając zdecydowanie pierwszą rundę. Reyes kilkakrotnie wstrząsnął Jonem Jonesem nie dając mu za wiele do powiedzenia w pierwszej rundzie. Jones próbował sprowadzać 30-latka, jednak ten skutecznie się bronił i nie pozwalał na wiele mistrzowi.

Kolejna fantastyczna runda w wykonaniu obydwu zawodników. Dominick Reyes od początku zaczął bombardowanie Jonesa, który skutecznie się bronił i co rusz go kontrował. Jedną z ciekawszych akcji w drugiej odsłonie był prawy podbródkowy, który zdawało się mógł lekko naruszyć mistrza.

Trzecia runda również bardzo dobra w wykonaniu Dominicka Reyesa. Natomiast można zauważyć, że pretendent powoli zaczyna opadać z sił. Jones kolejny raz próbował sprowadzenia, jednak Reyes świetnie się bronił przed zapędami mistrza do sprowadzenia go do parteru. Pretendent co chwila karcił również mistrza ciosami na tułów. Fantastyczna walka.

Czwarta runda to wojna na wyniszczenie i wracający po swoje Jon Jones. Reyes dość mocno zmęczony, ale nadal niebezpiecznie kontruje mistrza. W tej odsłonie karty punktowe idą w stronę mistrza. Za chwilę piąta runda. Jones musi znokautować Dominicka Reyesa, żeby wygrać ten pojedynek.

Piąta runda zdecydowanie dla Jona Jonesa. Kontrolował i obijał przez całą odsłonę pretendenta, kopnięcia na tułów, łokcie. Nie pozwoliło to jednak na tyle, by skończyć zmęczonego Reyesa w piątej rundzie. Wszystko zostaje w rękach sędziów.

Przeczytaj także: UFC 247 – pełne wyniki 


Data publikacji: 9 lutego 2020, 7:12
Zobacz również
Valentina Shevchenko
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Valentina Shevchenko zdominowała Katlyn Chookagian i nie dała jej żadnych szans w walce o pas na UFC 247.

Valentina Shevchenko już od pierwszej minuty narzuciła presję na Katlyn Chookagian, co rusz używając kombinacji lewy, prawy i kończąc kopnięciem na nogę wykroczną Amerykanki. Zawodniczka z Kirgistanu skutecznie kontrowała pretendentkę do tytułu, nie dając zbytnio rozwijać jej skrzydeł. Pod koniec pierwszej rundy mistrzyni sprowadziła Katlyn do parteru i tam tuż przed gongiem kończącym pierwszą rundę rozcięła łokciem łuk brwiowy Amerykanki.

Druga runda bliźniaczo podobna do pierwszej. Shevchenko kontrolowała od początku do końca, co rusz karcąc nacierającą pretendentkę. Po raz kolejny częstując kolejnymi srogimi kopnięciami Shevchenko nie dawała za wiele do powiedzenia Chookagian. Amerykanka z minuty na minutę wydawał się coraz bardziej bezradna.

Na początku trzeciej rundy Valentina od razu sprowadziła Katlyn do parteru. Wypracowała po chwili pozycję krucyfiksa i nie dała arbitrowi żadnych wątpliwości do zakończenia tego pojedynku.

Przeczytaj także: UFC 247 – komplet wyników


Data publikacji: 9 lutego 2020, 6:16
Zobacz również
UFC 247
fot. Zdjęcie: UFC
Udostępnij:

Aktualności

W Houston zobaczymy dwie walki o pasy mistrzowskie. Najpierw Valentina Shevchenko stanie do obrony mistrzostwa wagi muszej w starciu z Katlyn Chookogian. Następnie w walce wieczoru Jon Jones będzie bronić tytułu mistrza wagi półciężkiej w pojedynku z Dominickiem Reyesem.

Początek całej gali o godzinie 00:30. Karta główna od czwartej nad ranem.

Karta główna:

Jon Jones pok. Dominicka Reyesa przez jednoglośną decyzję sędziów

Valentina Shevchenko pok. Katlyn Chookagian przez TKO w trzeciej rundzie

Justin Tafa pok. Juana Adamsa przez TKO w pierwszej rundzie

Dan Ige pok. Mirsada Bekticia przez niejednogłośną decyzję sędziów

Derrick Lewis pok. Ilira Latifiego przez jednoglośną decyzję sędziów

Karta wstępna:

Trevin Giles pok. Jamesa Krause przez niejednogłośną decyzję sędziów

Kalinn Williams pok. Alexa Morona przez nokaut w pierwszej rundzie

Lauren Murphy pok. Andreę Lee przez niejednogłośną decyzję sędziów

Mario Bautista pok. Milesa Johnsa przez TKO w drugiej rundzie

Karta przedwstępna:

Journey Newson pok. Domingo Pilarte przez TKO w pierwszej rundzie

Andre Ewell pok. Jonathana Martineza przez niejednogłośną decyzję sędziów

Youssef Zalal pok. Austina Lingo przez jednogłośną decyzję sędziów

 

Przeczytaj też: UFC 247 – Wyniki ważenia


Kamil Gieroba
Data publikacji: 8 lutego 2020, 21:16
Zobacz również
Weidman
fot. Zdjęcie: New York Post
Udostępnij:

Aktualności

Po katastrofalnym debiucie w wadze półciężkiej z Dominickiem Reyesem w 2019 roku, Chris Weidman zdecydował się na powrót do dywizji, w której niegdyś dzierżył tytuł mistrzowski.

https://www.instagram.com/p/B8RmvbVgjAs

 

„Przeżywałem wzloty i upadki w mojej karierze. Naprawdę kocham to, co robię i głęboko wierzę, że wciąż mam przed sobą wspaniałe chwile! Nie mogę się doczekać, aby uciszyć wszystkich hejterów! Do wszystkich ludzi, którzy mnie wspierają bez względu na okoliczności- doceniam to bardziej, niż myślicie. Jestem zmotywowany bardziej niż kiedykolwiek i wiem, że przyszłość jest świetlana. Mam nadzieję, że w kwietniu znów zawalczę w kategorii średniej”

-napisał 35-latek na Instagramie.

„The All-American” z ostatnich sześciu pojedynków wygrał tylko jeden z Kelvinem Gastelumem, a przegrywał z Lukiem Rockholdem, z Yoelem Romero, z Gerardem Mousasim, z „Jacare” Souzą i z Reyesem. Weidman największe zwycięstwo w swojej karierze odniósł nad Andersonem Silvą, kiedy to został mistrzem wagi średniej UFC. Chris obronił pas dywizji do 185 funtów trzykrotnie: w rewanżu z Silvą, z Lyoto Machidą i z Vitorem Belfortem.

Przeczytaj także: Jones: McGregora w rewanżu z Khabibem czekałaby kolejna długa noc


Data publikacji: 8 lutego 2020, 19:32
Zobacz również
fot. Zdjęcie: mmamania.com
Udostępnij:

Aktualności

„Bones” w rozmowie z TMZ Sports stwierdził, że bardzo spodobał mu się przebieg ich pierwszej walki. Dla przypomnienia – Rosjanin wygrał wtedy przez dźwignię w czwartej rundzie podczas gali UFC 229 (w październiku 2018 roku). McGregor od kilku miesięcy często wspomina o chęci rewanżu z Nurmagomedovem.

Myślę, że karty zawsze będą po stronie Khabiba. To on zazwyczaj dyktuje jak walka ma się toczyć – w stójce czy w parterze. A jeżeli pojedynek zejdzie do parteru, to tam Nurmagomedov jest bezkonkurencyjny. Gdybym miał stawiać pieniądze w starciu Conora z Khabibem, to obstawiałbym na pewno wygraną Nurmagomedova – stwierdził Jones.

Jones też zażartował, że jeżeli Rosjanin rzeczywiście odrzuci ofertę stu milionów dolarów za rewanż z McGregorem, to sam weźmie te pieniądze i zawalczy z Irlandczykiem.

Przeczytaj też: Dana White: Nie jestem pewny, czy rewanżowa walka Jan Błachowicz vs Corey Anderson wyłoni pretendenta


Kamil Gieroba
Data publikacji: 8 lutego 2020, 15:55
Zobacz również
typowanie-ufc-247
fot. typowanie-ufc-247
Udostępnij:

Aktualności

W Houston zobaczymy dwa pojedynki o pasy mistrzowskie. W walce wieczoru po raz kolejny Jon Jones będzie bronił tytuł mistrza wagi półciężkiej. Tym razem jego przeciwnikiem będzie Dominick Reyes. Natomiast Valentina Shevchenko postawi na szali pas mistrzyni wagi muszej w konfrontacji z Katlyn Chookagian.

  • Derrick Lewis vs Ilir Latifi

Starcie kategorii ciężkiej. Będzie to debiut w tej wadze dla Latifiego, który ostatnich dwóch walk nie zaliczy do udanych (najpierw nokautuje go Volkan Oezdemir, a w kolejnym starciu przegrywa przez decyzję z Corey Andersonem). Teraz w klatce czeka go bój z „Czarną bestią” Lewisem. Ten z kolei ostatnią swoją walkę wygrał niejednogłośną decyzją sędziów z Blagoiem Ivanovem. Tym sposobem odbił się od dwóch przegranych od 2018 roku (z Danielem Cormierem i Juniorem Dos Santosem). Dość ciekawy pojedynek ze względu na przejście Ilira do wagi ciężkiej. Jego dużym atutem będzie szybkość oraz dobre zapasy, nie zapominajmy jednak o wadzę i sporej sile ciosu jaką dysponuje Lewis. Jeśli złapie Latifiego, to z pewnością skończy się to nokautem. Dla przypomnienia Derrick Lewis aż 18 razy nokautował swoich rywali. Dla mnie jest on faworytem tego starcia. Widzę jego wygraną w drugiej rundzie przez nokaut.

Typ Aleksandry: Derrick Lewis przez KO w drugiej rundzie

  • Mirsad Bektic vs Dan Ige

Bardzo ciekawie zapowiadający się pojedynek w dywizji piórkowej. Mirsad Bektić na gali w lipcu 2019 roku powrócił do startów, po ponad rocznej przerwie. Już w pierwszej rundzie został znokautowany przez Josha Emmetta. Z drugiej strony mamy Dana Ige, który nie przegrał pojedynku od stycznia 2018 roku i jest na fali czterech zwycięstw z rzędu. Co ciekawe styl walki obu zawodników jest niemal identyczny. Obaj wywierają presję, słyną także z bardzo mocnego uderzenia i nieprzeciętnej siły fizycznej oraz są naprawdę dobrymi grapplerami.
Możliwe, że obaj wojownicy nie będą chcieli oddać pola rywalowi i żaden z nich nie zrobi kroku w tył. Jednak moim zdaniem Ige da radę przełamać Bośniaka i zmusi go do walki „na tylnej nodze”.

Typ Rafała: Dan Ige przez decyzję sędziów

  • Juan Adams vs Justin Tafa

Dwóch bardzo ciekawych, jednak niezbyt popularnych zawodników. Tafa nie jest skomplikowany do opisania. Jest młody i agresywny, ma moc, dzięki której może natychmiast zakończyć walkę. Wszystkie trzy jego zwycięstwa są wynikiem nokautu. Tafa to dość standardowy zawodnik wagi ciężkiej: wielki chłopak, który poluje na nokaut w pierwszych pięciu minutach. Potem, cóż, robi się już mnie efektownie. Adams natomiast dysponuje bardzo silnym „pchanym” ciosem oraz potrafi dobrze znosić walki długodystansowe, co może być sporym plusem w walce z Tafą. „Kraken” musi niewątpliwie uważać w pierwszych minutach walki. Jak już pisałem Tafa ma naprawdę dobrą pierwszą rundę, więc Adams musi spróbować próbować parować jego ciosy i spychać go pod klatkę, gdzie myślę przeważy nieco warunkami fizycznymi. Jednak tą pierwszą rundę musi przeżyć. Walka Adamsa z Hardym pokazała, że niezbyt dobrze zawodnik radzi sobie z odważnymi atakami rywala. Jednak tym razem może być inaczej gdyż przed tą walką Adams zmienił gym na Jackson-Wink MMA, gdzie mógł poprawić ten element.

Typ Kuby: Juan Adams przez TKO w 2 rundzie

  • Valentina Shevchenko vs Katlyn Chookagian

Valentina Shevchenko w ostatnich miesiącach niewątpliwie stała się jedną z głównych twarzy kobiecego MMA. Po pokonaniu Joanny Jędrzejczyk i zdobyciu pasa mistrzowskiego szybko rozprawiła się z Jessicą Eye. Natomiast w ostatnim starciu z Liz Carmouche, w sierpniu, wygrała przez jednogłośną decyzję sędziów.

Katlyn z kolei w 2016 roku przegrała z Carmouche, by następnie odnieść trzy zwycięstwa. Gdy wydawało się, że zbliża się do ścisłej czołówki, to poniosła kolejną porażkę – ze wspomnianą już Eye. Jednak w 2019 roku „Blonde Fighter” wróciła do passy wygranych, pokonując kolejno Joanne Calderwood i Jennifer Maię. Mimo pewnych skaz ma jeden z lepszych rekordów w dywizji muszej kobiet w UFC. To skłoniło Danę White’a, by dać jej szansę i walkę o tytuł. Sama Chookagian zresztą od dawna mówiła w rozmowach z mediami o chęci skonfrontowania się z Shevchenko.

Cierpliwość. To słowo klucz, którym musi kierować się Katlyn w starciu z Valentiną. Shevchenko w poprzednich walkach pokazała, że potrafi wykorzystać choćby drobny moment nieuwagi przeciwniczki. Widać to było na przykładzie jej starcia z  Eye. „The Bullet” w swoich poczynaniach w klatce pokazuje niezwykły spryt i inteligencję. Ma też wysoko rozwinięte umiejętności kickbokserskie. To wszystko zmieszane ze sobą, przy wysokiej formie Valentiny powoduje, że jest niezwykle niebezpieczna. Jej fani pewnie stwierdziliby wręcz, że mistrzyni powinna mieć przewagę w każdym elemencie. Jednak Chookagian nie można z góry skreślać. W kilku jej pojedynkach widzieliśmy jak spokojnie, runda po rundzie rozbijała rywalki i była zwyciężczynią w oczach sędziów. Dobrze radzi sobie w parterze, a w stójce może wykorzystać sporą przewagę we wzroście. Spodziewam się, że Katlyn wyjdzie w pełni skoncentrowana do pojedynku i zrobi sporo problemów oponentce. Jednak koniec końców górą będzie Shevchenko.

Typ Kamila: Valentina Shevchenko przez jednogłośną decyzję sędziów

  • Jon Jones vs Dominick Reyes 

Jon Jones to bardzo specyficzny zawodnik – jedyne porażki w karierze zadał sobie sam. Nie mam tutaj nawet na myśli jego dyskwalifikacji w pojedynku z Mattem Hamillem. W porównaniu z tym, co wyczyniał poza octagonem i jego wpadkami na badaniach antydopingowych wypada to bardzo blado. Tylko dwóch zawodników było w stanie nawiązać wyrównaną walkę na pełnym dystansie z Bonesem – Alexander Gustafsson oraz Thiago Santos. W drugim pojedynku z Danielem Cormierem oponentowi również szło całkiem dobrze i prowadził na punkty do momentu znokautowania – tylko później coś poszło nie tak. Jones jest zawodnikiem niesamowicie wszechstronnym – w żadnej z płaszczyzn nie jest najwybitniejszym zawodnikiem, jednak w każdej z nich jest bardzo solidny. Potrafił poradzić sobie z poważnymi problemami, jakie sprawił mu Vitor Belfort i wyjść z ciasno zapiętej balachy. W połączeniu z wrodzonym talentem oraz idealnymi warunkami czyni go to jednym z najlepszych zawodników w historii MMA. Z całą pewnością byłby najlepszym, gdyby nie jego liczne wpadki.

Dominick Reyes legitymuje się idealnym i nieskalanym rekordem 12-0 – choć zdaniem wielu walkę z Volkanem Oezdemirem powinien przegrać. Reyes dorównuje Jonesowi wzrostem, jednakże ustępuje mu wyraźnie pod względem zasięgu. Nie da się też ukryć, że w jego rekordzie nie znajdziemy wielu nazwisk czołowych zawodników. Pokonał Oezdemira – chociaż tam decyzja mogła iść w dwie strony. Znokautował Chrisa Weidmana – który w ostatnich pięciu walkach przed starciem z Reyesem nokautowany był czterokrotnie. Na pewno Reyes jest czołowym zawodnikiem kategorii półciężkiej ale czy to wystarczy na Jonesa?

Thiago Santos pokazał, że z Jonesem można nawiązać wyrównaną walkę – a Brazylijczyk nie był wówczas w stuprocentowej sprawności. Mam jednak wrażenie, że Santos jest zawodnikiem nieco lepszym od Reyesa oraz z pewnością dużo bardziej doświadczonym. Myślę, że Jones bez problemu ugra decyzję.

Typ Piotra: Jon Jones przez decyzję sędziów


Kamil Gieroba
Data publikacji: 7 lutego 2020, 21:59
Zobacz również
poirier diaz
fot. espn
Udostępnij:

Aktualności

Dustin Poirier i Nate Diaz mieli zmierzyć się ze sobą na UFC 230, w listopadzie 2018 roku. Do walki nie doszło jednak ze względu na kontuzję reprezentanta American Top Team.

Od tamtej pory obaj zawodnicy poszli inną drogą. Poirier stoczył dwa boje o pas, z Maxem Holloway’em (wygrana-pas tymczasowy) i Khabibem Nurmagomedovem (przegrana o główne trofeum wagi lekkiej). Diaz natomiast w Octagonie pojawił się dopiero latem podczas UFC 241, gdzie pokonał Anthony’ego Pettisa, by później ulec Jorge Masvidalovi na UFC 244. Jednakże przez ten okres, co jakiś czas w mediach społecznościowych pojawiały się dyskusję na temat kolejnej walki. Nie inaczej jest teraz. Jeden z fanów zapytał Dustina na twitterze czy zmierzyłby się z Nate’m podczas lipcowego International Fight Weeku. Odpowiedź Poriera była jednoznaczna.

On jest na emeryturze.

Poirier nie ukrywał w wywiadach, że chętnie zmierzyłby się z młodszym z braci Diaz. Co ciekawe jeszcze kilka dni temu chciał walki z bratem Nicka. Jednak bardzo możliwe jest to co widzimy we wpisie byłego mistrza. Diaz może obecnie przebywać na „tymczasowej” emeryturze, gdyż nie należy się spodziewać, że prędko zobaczymy go w Octagonie.

W tym momencie trudno powiedzieć, co będzie dalej z Poirierem. Zawodnik wspomniał też nie dawno, że byłby zainteresowany przejściem do wagi półśredniej, jeśli będą tam dostępne wielkie walki, w tym właśnie m.in z Natem. Al Iaquinta powiedział niedawno, że może walczyć z Poirierem, ale później Poirier odrzucił tę propozycję.

Jak myślicie czy zobaczymy jeszcze w przyszłości walkę Dustin Poirier vs. Nate Diaz?

Zobacz także: Dana White: Nie jestem pewny, czy rewanżowa walka Jan Błachowicz vs Corey Anderson wyłoni pretendenta

 

 


Data publikacji: 7 lutego 2020, 20:33
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.