Ariane Lipski
fot. fot. facebook.com/arianelipski/
Udostępnij:

Aktualności

Była zawodniczka KSW Ariane Lipski ma zmierzyć się z Molly McCann na gali UFC Fight Night w Greenville, 22 czerwca. Taką informację podał Ariel Helwani na Twitterze. Pojedynek nie został jeszcze oficjalnie dopięty, ale wiele wskazuje na dopełnienie formalności w najbliższych dniach.

Molly McCann (8-2) ma na koncie dwie walki w UFC. Rok temu, w maju przegrała w debiucie z Gillian Robertson przez poddanie. Z kolei miesiąc temu po decyzji sędziów pokonała Priscilę Cachoeirę. Wcześniej walczyła między innymi w Cage Warriors.

Ariane Lipski (11-4) podpisała kontrakt z UFC jesienią, a na debiut czekała do stycznia. „The Violence Queen” po trzech rundach musiała uznać wyższość Joanne Calderwood na gali UFC on ESPN+ 1.


Data publikacji: 19 kwietnia 2019, 23:04
Zobacz również
fot. fot. facebook.com/Haba-Justyna
Udostępnij:

Aktualności

Przed Polką kolejny pojedynek dla azjatyckiej organizacji. Tym razem zmierzy się z Kaną Watanabe (6-1).

Czuję się lepiej niż przed poprzednią walką. Dużo trenowałam. Wiele poświęciłam czasu, by poprawić stójkę. Ale taki był plan jeszcze zanim dowiedziałam się, że moją rywalką będzie Watanabe. W starciu z Kaną będę się głównie skupiała na swoich założeniach i unikała jej rzutów. – powiedziała Haba w trakcie spotkania z dziennikarzami.

Warto podkreślić, że Haba przystępowała do pojedynku z Nozawą-Auclair jako underdog. Przegrana Amerykanki mocno zaskoczyła japońską publiczność. Natomiast Polka zrobiła na tyle dobre wrażenie, by ponownie zawalczyć na gali Rizin 15, 21 kwietnia.


Data publikacji: 19 kwietnia 2019, 21:16
Zobacz również
szadziński_vs_ziółkowski
fot. źródło: KSW
Udostępnij:

Aktualności

Teraz, podczas KSW 48, ich sportowe drogi się w końcu przetną, a to zapowiada niesamowicie emocjonujący bój pomiędzy dwoma bardzo mocnymi i często kończącymi walki przed czasem zawodnikami.

Kiedy tylko Gracjan Szadziński podpisał kontrakt z organizacją KSW wiadomo było, że przy okazji jego walk będzie można oglądać efektowne boje i piękne nokauty. Zapowiedzi sprawdziły się co do joty i chociaż podczas swojego debiutu dla organizacji, w trakcie gali KSW 38, Gracjan na pełnym dystansie przegrał z Kamilem Szymuszowskim, pokazał w boju prawdziwe serce do walki i determinację. Do tego pojedynku Szadziński wszedł w zastępstwie, dosłownie w ostatniej chwili, gdy jednak tylko pojawiła się okazja pełnego przygotowania się do walki, Gracjan pokazał prawdziwą moc swoich pięści. Najpierw, podczas gali KSW 41, już w pierwszej rundzie znokautował Macieja Kazieczkę, a następnie, w trakcie gali KSW 44, po prawdziwej wojnie w klatce, brutalnie zastopował doświadczonego Paula Redmonda. Wcześniej natomiast dopisał też do swojego rekordu zwycięstwo przez nokaut nad Leonidem Smirnovem.

r

Chociaż Gracjan Szadziński ma na swoim koncie dopiero dziesięć zawodowych walk MMA, tylko pozornie wydaje się być mało doświadczonym zawodnikiem. Zanim bowiem wkroczył na drogę mieszanych sztuk walki od wielu lat trenował boks i kickboxing. Wielokrotnie walczył również w obu dyscyplinach i zdobył ogromne doświadczenie w starciach stójkowych. Dzięki temu właśnie stał się nie tylko niebezpiecznym, ale również bardzo efektownie walczącym zawodnikiem. Pokazał to już podczas swojej pierwszej walki MMA, kiedy to znokautował rywala wysokim kopnięciem na głowę. Kolejne jego boje kończyły się po mocnych, rozgrywanych na pełnym dystansie pojedynkach lub właśnie po nokautach.

Teraz Gracjan po raz kolejny będzie chciał pokazać jak groźnym i niebezpiecznym jest zawodnikiem. Naprzeciwko niego stanie jednak człowiek, który świetnie czuje się nie tylko w stójce, ale przede wszystkim w parterze.

Marian Ziółkowski, bo o nim tu mowa, aż dwanaście ze swoich dziewiętnastu zwycięstw zakończył przez poddania. Przed walką z Gracjanem zapowiada jednak, że nie zamierza pokazać tylko swoich umiejętności parterowych, ale chce też udowodnić, że w stójce posiada także wiele atutów.

Marian Ziółkowski, podobnie jak Gracjan Szadziński, trafił do organizacji KSW w zastępstwie za kontuzjowanego zawodnika i podjął rękawicę w starciu z niezwykle trudnym i niebezpiecznym rywalem. Podczas gali KSW 44 starł się z byłym mistrzem, Kleberem Koike Erbstem i podobnie jak Szadziński, w debiucie dla organizacji musiał uznać wyższość rywala.

2

W swoim drugim boju dla największej europejskiej organizacji MMA, Marian zmierzył się z Grzegorzem Szulakowskim, który zastąpił kontuzjowanego Szadzińskiego. W świetnym stylu wypunktował wówczas swojego rywala. Tym samym pokazał na co naprawdę go stać, a stać go na wiele, co wielokrotnie udowadniał w swoich blisko trzydziestu zawodowych bojach.

Ziółkowski zadebiutował w MMA w roku 2011 i chociaż w pierwszej walce przegrał, szybko zaczął wygrywać i tylko w ciągu dwóch lat dopisał do swojego rekordu aż siedem zwycięstw. Jego tryumfalny pochód przez klatki i kolejne wygrane doprowadziły go do walki o pas mistrzowski organizacji PLMMA. Zmierzył się wówczas z Adrianem Zielińskim, ale pojedynek nie poszedł po jego myśli. Ziółkowski szybko jednak wrócił na drogę zwycięstw i rok później wywalczył upragniony tytuł.

W kolejnych bojach polski zawodnik miał okazję aż siedem razy stawać do starć mistrzowskich. Udanie bronił swojego tytułu wywalczonego w PLMMA i dwukrotnie walczył o pas mistrzowski organizacji FEN. Natomiast w swoim ostatnim pojedynku przed wejście do organizacji KSW zafundował rywalowi fenomenalny nokaut w pierwszej rundzie starcia.

Teraz Marian Ziółkowski zmierzy się z Gracjanem Szadzińskim, który jest na fali wznoszącej swojej kariery i  planuje zapolować na kolejne zwycięstwo przed czasem. Marian nie zamierza jednak łatwo oddać pola i w każdej chwili będzie gotów, by wykorzystać swoje świetne umiejętności parterowe. Który z zawodników lepiej rozegra to starcie? Przekonamy się już 27 kwietnia, podczas gali KSW 48 w Lublinie.

 

informacja prasowa


Data publikacji: 19 kwietnia 2019, 18:54
Zobacz również
fot. Zdjęcie: MMA Fighting
Udostępnij:

Aktualności

Askham w swoich wypowiedziach chwali KSW. Przyznał, że wspomniana organizacja nie jest znana, szczególnie w USA. Uważa, że powinno się to zmienić, ponieważ KSW robi świetne gale, ale stwierdził także, że walki na tych galach to dla niego najlepsze doświadczenie w karierze.

Ten 30-letni Anglik ma w swoim posiadaniu czarny pas brazylijskiego Jiu Jitsu, jednak budzi postrach także w stójce, w której bardzo dobrze się czuje. Scott Askham ma na swoim koncie 21 zawodowych pojedynków w mieszanych sztukach walki. Jest bardzo doświadczonym zawodnikiem. Fighter z Doncaster swój debiut zaliczył w 2010 roku podczas British Cage FC, gdzie pokonał swojego przeciwnika.

W 2013 roku zdobył tytuł mistrza organizacji Ultimate Cage FC w wadze średniej. W latach 2013-2014 był posiadaczem tytułu mistrza organizacji BAMMA w tej samej wadze.

Debiut w organizacji „Konfrontacji Sztuk Walki” Scott Askham zaliczył w marcu 2018 roku, podczas gali w Łodzi. Tam niespodziewanie pokonał Michała Materlę. Anglik niezwykle porażającymi kopnięciami atakował wątrobę Polaka. Anglik zakończył pojedynek nokautem w 1 minucie.

Kolejna walka Askhama miała miejsce na KSW 45 w Londynie. Tam Scott w podobnym stylu, bo przez nokaut wieczoru, pokonał Marcina Wójcika. Pojedynek trwał 97 sekund.

Dzięki widowiskowym wygranym w KSW, Scott Askham zapewnił sobie finał turnieju w kategorii średniej. 18 maja na granicy Gdańska i Sopotu zawodnik zmierzy się z Michałem Materlą. Stawką w tym pojedynku będzie pas kategorii średniej. Anglik zarzucił Polakowi, że nie zachował się on godnie, ponieważ nie zgodził się na walkę w marcu. „Tracę do ciebie szacunek. Nie zachowujesz się jak mistrz, ale jak tchórz” napisał pod postem Michała Materli. Scott Askham planuje wygrać kolejną walkę przez kopnięcie na wątrobę i zdobyć hat-trick. Zawodnik otwarcie mówi o tym co zrobi w walce, a wyzwaniem dla rywala ma być poradzenie sobie z jego ruchami. Jest zdania, że mimo, iż rywale wiedzą co ich czeka, ale niekoniecznie potrafią sobie z tym poradzić.


Data publikacji: 19 kwietnia 2019, 14:15
Zobacz również
fot. Zdjęcie: Przegląd Sportowy
Udostępnij:

Aktualności

Rywalem Jotko będzie niepokonany Macedończyk Alen Amedovski, który wszystkie swoje walki kończył wygrywając przed czasem.

Dla Krzysztofa Jotko to będzie nie lada sprawdzian. Początki były rewelacyjne, wygrał pięć pojedynków z rzędu, z czego jeden przed czasem. UFC przypomina właśnie zwycięstwo Jotko nad McCrory’m przez nokaut. Miało to miejsce 18 czerwca 2016 roku w Ottawie. Amerykanin był faworytem, jednak padł na deski zanim upłynęła minuta! Polak zadał trafny cios lewym sierpowym, którym Tamdan McCrory został oszołomiony.

 

Niestety kolejne pojedynki Krzysztofa Jotko nie były już tak udane. Po trzech ostatnich porażkach można powiedzieć, że będzie walczył o życie. Zawodnik wraca po kontuzji i rocznej przerwie. Jaka będzie dyspozycja Jotko podczas jutrzejszej gali?

 

Plan transmisji na sportowych antenach Polsatu:

od godziny 16:00 – 22:00 – Polsat Sport Fight
od godziny 16:00 – 19:00 – Polsat Sport News
od godziny 20:00 – 22:00 – Polsat Sport

Karta walk:

Karta wstępna (od 16:00)

k. lekka: Magomed Mustafaev (13-2, 9 KO, 4 SUB) vs Rafael Fiziev (6-0, 5 KO, 1 SUB)

k. półciężka: Gadzhimurad Antigulov (20-5, 4 KO, 15 SUB) vs Michał Oleksiejczuk (13-2-1NC, 9 KO, 1 SUB)
k. ciężka: Marcin Tybura (17-4, 7 KO, 6 SUB) vs Shamil Abdurakhimov (19-4, 8 KO, 4 SUB)
k. lekka: Alexander Yakovlev (23-8-1, 9 KO, 8 SUB) vs Alex Da Silva (20-1, 13 KO, 7 SUB)
k. półśrednia: Sultan Aliev (14-3, 10 KO) vs Keita Nakamura (34-2-9-1NC, 7 KO, 16 SUB)
k. piórkowa: Mosvar Evloev (10-0, 3 KO, 4 SUB) vs SeungWoo Choi (7-1, 5 KO)

Karta główna (od 19:00)

k. średnia: Krzysztof Jotko (19-4, 6 KO, 1 SUB) vs Alen Amedovski (8-0, 8 KO)
k. musza: Roxanne Modafferi (22-15, 4 KO, 5 SUB) vs Antonina Shevchenko (7-0, 2 KO)
k. półciężka: Ivan Shtyrkov (15-0-1, 6 KO, 5 SUB) vs Devin Clark (9-3, 3 KO, 1 SUB)
k. ciężka: Sergei Pavlovich (12-1, 9 KO) vs Marcelo Golm (6-2, 5 KO, 1 SUB)
k. lekka: Islam Makhachev (16-1, 3 KO, 7 SUB) vs Arman Tsarukyan (13-1, 5 KO, 5 SUB)
k. ciężka: Alistair Overeem (44-17-1NC, 22 KO, 17 SUB) vs Aleksei Oleinik (57-11-1, 8 KO, 45 SUB)

Sobotnią galę UFC w Sankt Petersburgu możecie oglądać na sportowych antenach Polsatu!

Źródło: Polsat Sport


Data publikacji: 19 kwietnia 2019, 11:27
Zobacz również
Udostępnij:

Aktualności

Tomasz Skrzypek ma 25 lat i trenuje w klubie MMAtaleo Słupsk. Przygodę z zawodowymi walkami w MMA rozpoczął w lutym 2017 roku, gdy w 1. rundzie przez techniczny nokaut rozprawił się z Lukasem Imricko. Kolejne dwa pojedynki Skrzypka to kolejne dwa nokauty w 1. rundach. Słupszczanin pokonał Manuela Sprau i Yassine Solimana. W grudniu 2017 roku do tego dorobku dorzucił jeszcze zwycięstwo na pełnym dystansie z Danielem Kruse.

Bielski pochodzi z Mławy, ale trenuje w olsztyńskim klubie Berkut Arachion Olsztyn. Podopieczny Pawła Derlacza i Szymona Bońkowskiego w styczniu 2017 roku stoczył swój pierwszy zawodowy pojedynek poddając w 3. rundzie Oskara Ślepowrońskiego. Potem zanotował trzy kolejne zwycięstwa rozprawiając się z Wawrzyńcem Bartnikiem, Karolem Linowskim i Tomaszem Mozdyniewiczem.

Dotychczas ogłoszone nazwiska karty FEN 25:

70 kg, MMA: Maciej Jewtuszko vs Vaso Bakocevic
66 kg, MMA: Adrian Zieliński vs TBA*
93 kg, MMA: Rafał Kijańczuk vs Adam Kowalski
57 kg, MMA: Katarzyna Lubońska vs Izabela Badurek
84 kg, MMA: Krystian Bielski vs Tomasz Skrzypek
93 kg, MMA: Wojciech Janusz vs TBA

*Stawką pojedynku będzie pas mistrzowski federacji Fight Exclusive Night

Informacja prasowa FEN

Sprawdź również: Kijańczuk podejmie Kowalskiego na FEN 25


Data publikacji: 19 kwietnia 2019, 11:21
Zobacz również
fot. Babilon MMA
Udostępnij:

Aktualności

Radomianin Daniel Rutkowski (7-2, 5 KO, 1Sub) i łomżynianin Damian Zorczykowski (6-3, 1KO, 3Sub) dali się poznać z bardzo dobrej strony na wcześniejszych galach Tomasza Babilońskiego. Obydwaj wywodzą się z zapasów w stylu klasycznym, podobnie jak Michał Pietrzak, który również będzie walczył na gali organizowanej na torze kolarskim w Pruszkowie.

Nigdy nie spotkaliśmy się na macie, poza tym ja dość szybko skończyłem przygodę z zapasami mając w dorobku wicemistrzostwo Polski kadetów i juniorów. Rutkowski osiągnął znacznie więcej, był mistrzem kraju seniorów, ale w MMA nie będą decydowały dawne tytuły z zapasów. Na pewno mój rywal jest faworytem, mam do niego szacunek za to czego w krótkim czasie dokonał i kogo pokonał w mieszanych sztukach. Cieszę się z możliwości rywalizowania z zawodnikiem klasy Daniela Rutkowskiego, ale wierzę też, że mogę z nim wygrać. Inaczej nie wybierałbym się do Pruszkowa. – mówi 31-letni Damian Zorczykowski.

Daniel „Rutek” Rutkowski pokonał dotąd 3 przeciwników na galach federacji „Babilon MMA”, w tym podczas styczniowej gali Łukasza Rajewskiego.

Na papierze wyglądało na to, że mający przeszłość w KSW Rajewski będzie moim najtrudniejszym rywalem. Faktycznie w stójce był groźny, uderzał bardzo mocno, ale kiedy przeszliśmy do parteru nie czułem żadnego zagrożenia. Po prostu miałem znacznie więcej siły od niego. Natomiast Damian Zorczykowski jest byłym zapaśnikiem, fajnie się porusza na macie, więc może w stójce przekonamy się, kto jest lepszy? Ostatnio mówiłem, że poprawiłem się w stójce, ale teraz jest jeszcze lepiej.

Damian Zorczykowski docenia siłę fizyczną „Rutka” Rutkowskiego, jednak podkreśla swój niepodważalny atut, czyli umiejętności wyniesione z brazylijskiego ju-jitsu.

Jestem pewny, że w naszej walce kibice zobaczą pełno zwrotów i wszystko może się wydarzyć. To będzie wybuchowy pojedynek. Bardzo możliwe, że rozstrzygnie się w stójce, albo może być tak, że o moim zwycięstwie przesądzi parter. Świetnie czuję się w grapplingu, startuję w tych zawodach, a zresztą 2 tygodnie po tej gali MMA mam zaplanowany udział w prestiżowym turnieju grapplingowym w Grudziądzu. Rutkowski jest wielkim zawodnikiem z mega potencjałem w MMA, ale jeszcze raz powtórzę, że jestem w stanie sprawić niespodziankę, choć przyznaję Rutkowski dysponuje ogromną siłą.

Jeszcze przed walką z Łukaszem Rajewskim, Daniel Rutkowski przekonywał, że po zwycięstwie z tym zawodnikiem będzie mógł walczyć z każdym Polakiem. W Pruszkowie naprzeciwko stanie Damian Zorczykowski, a później?

Doceniam krajowych rywali i zawsze zaznaczam, że na jednej gali można wygrać z teoretycznie najlepszym Polakiem w danej wadze, a na następnej przegrać z kim wydawałoby się dużo słabszym. MMA ma to do siebie, że dyspozycja dnia jest bardzo ważna. Staram się na co dzień skupiać na tym, aby eliminować błędy i aby poprawiać się w każdej płaszczyźnie. Nie ukrywam, że spoglądam na walki najlepszych rodaków czyli Marcina Wrzoska i Romana Szymańskiego. Staram się przybliżać do ich poziomu, a może kiedyś uda się spotkać w bezpośrednich starciach.
stwierdził zapaśnik z Radomia.

Damian Zorczykowski wygrał 3 z 4 walk na galach Tomasza Babilońskiego, a po ostatnim zwycięstwie z Adrianem Kępą wybrał się do Austrii, gdzie w walce o pas na punkty niejednogłośnie przegrał z Gabrielem Sabo.

Niestety jedną rundę przespałem i to mogło przesądzić o mojej porażce w pierwszym występie zawodowym. Nie mogę sobie więcej pozwolić na takie oddawanie rund. Z Rutkowskim muszę być skoncentrowany w każdej sekundzie walki.
dodał zawodnik, który parę lat temu na Islandii trenował z Gunnarem Nelsonem czy Conorem McGregorem.

Pierwotnie gala „Babilon MMA 8” miała się odbyć 11 maja, ale ostatecznie Tomasz Babiloński z władzami miasta Pruszkowa zadecydował o przesunięciu na 31 maja. To będzie święto sportów walki, pierwsza gala na której walczyć będą zawodnicy MMA i boksu. W głównym pojedynku pięściarskim w kat. junior ciężkiej niepokonany na zawodowych ringach Michał Cieślak (18-0) spotka się z olimpijczykiem z Pekinu Nigeryjczykiem Olanrewaju Durodolą (29-6).

Priorytetem w moim życiu sportowym jest MMA i zmiana terminu nic nie zmienia w moich przygotowaniach, chociaż może gdybym wiedział wcześniej to zdążyłbym przygotować się jeszcze do MP w zapasach. W mojej wadze -67kg jest kilku świetnych zawodników w Polsce, na czele z wicemistrzem Europy Geworgiem Sahakjanem. – mówił Daniel Rutkowski (Cross Fight Radom), zaś Damian Zorczykowski (Fight Club Łomża) dodał:

 

U mnie sytuacja jest inna, bowiem żona ma wyznaczony na 27 maja termin porodu, ale może być przesunięcie o kilka dni. Urodzi się nam druga córka. Niewykluczone, że prosto z gali pojadę do szpitala witać dziecko.

 

Informacja prasowa Babilon


Data publikacji: 19 kwietnia 2019, 10:43
Zobacz również
ufc sankt petersburg
fot. ufc
Udostępnij:

Aktualności

W walce wieczoru zmierzy się dwóch weteranów mieszanych sztuk walki: Alistair Overeem i Aleksei Oleinik. Wszyscy zawodnicy bez problemu osiągnęli limity wagowe swoich kategorii.

Walka wieczoru:

Alistair Overeem (245) vs. Aleksei Oleinik (237)

Karta główna:

Islam Makhachev (155) vs. Arman Tsarukyan (155)

Marcelo Golm (250) vs. Sergei Pavlovich (254)

Devin Clark (204.5) vs. Ivan Shtyrkov (206)

Roxanne Modafferi (125) vs. Antonina Shevchenko (125)

Alen Amedovski (186) vs. Krzysztof Jotko (185)

Karta wstępna:

Seung Woo Choi (145) vs. Movsar Evloev (146)

Sultan Aliev (170) vs. Keita Nakamura (171)

Alex Da Silva (156) vs. Alexander Yakovlev (155)

Shamil Abdurakhimov (258) vs. Marcin Tybura (249)

Gadzhimurad Antigulov (204.5) vs. Michal Oleksiejczuk (206)

Rafael Fiziev (155) vs. Magomed Mustafaev (154.5)

 

Sprawdźcie godziny transmisji na antenach Polsatu.

od godziny 16:00 – 22:00 – Polsat Sport Fight
od godziny 16:00 – 19:00 – Polsat Sport News
od godziny 20:00 – 22:00 – Polsat Sport

Data publikacji: 19 kwietnia 2019, 10:32
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

O zestawieniu Marcin Held vs. Diego Brandao poinformował Baysangur Edelbiev za pośrednictwem Twittera.

Diego Brandao to bardzo doświadczony zawodnik, który sprawdzi umiejętności Marcina Helda. Brazylijczyk walczył w takich organizacjach jak UFC, Rizin czy FNG. Walczy ostatnio w kratkę raz wygrywa, a raz przegrywa. W UFC Brandao toczył walki z takimi gwiazdami jak Conor McGregor czy chociażby tymczasowy mistrz kategorii lekkiej Dustin Poirier. Ostatni swój pojedynek 31-letni Brazylijczyk zwyciężył na RCC z Venerem Galievem przez TKO w pierwszej rundzie.

Marcin Held do oktagonu wraca po kontuzji. 27 – letni Tyszanin to były reprezentant takich organizacji jak UFC i Bellator. Marcin swój ostatni pojedynek w amerykańskim gigancie MMA wygrał przez decyzje z Nasratem Haqparastem. Polak musiał zrezygnować w lutym ze swojego występu na warszawskim Torwarze. Zawodnik z Poznania notuje serię trzech zwycięstw z rzędu. W organizacji ACA jest niepokonany i śrubuje rekord 2-0. Marcin wygrywał z Callanem Potterem i Musą Khamanaevem. Obydwa te pojedynki Held kończył w pierwszych rundach.

Gala ACA 96 odbędzie się już za niespełna 8 tygodni, 8 czerwca, w sobotę, w Hali Widowiskowo-Sportowej Łódź Sport Arena im. Józefa Żylińskiego

KARTA WALK ACA 96

8 czerwca

Łódź Sport Arena

Walka wieczoru

Piotr Strus (13-5) vs Svetlozar Savov (18-6)

Karta główna

Evgeniy Goncharov (14-2) vs Tony Johnson (13-4)

Marcin Held (25-7) vs Diego Brandao

Daniel Omielańczuk (21-9) vs Evgeny Erokhin (19-6)

Karol Celiński (16-7) vs Luke Barnatt (14-7)

Łukasz Rajewski (8-5) vs Łukasz Kopera (8-3)

Paweł Pawlak (14-4) vs Evgeny Bondar (8-1)

Radosław Paczuski (1-0) vs TBA


Data publikacji: 19 kwietnia 2019, 9:19
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.