Zdjęcie: Polska Times

Roman Szymański: Nie chciałbym czekać do końca roku

Szymański ostatnią walkę stoczył na KSW 48, gdzie zmierzył się z Salahdine'em Parnasse'em. Francuz pokonał Polaka przez TKO w drugiej rundzie. Jakie są dalsze plany Romana Szymańskiego?

Roman Szymański zapytany o przyszłość mówi, że pragnie szybkiego powrotu do klatki i ma już na oku rywala. Jest zły na siebie po ostatniej walce. Jest także świadomy, że musi dalej pracować, jednak wierzy, że to czego chce jest w zasięgu ręki. Uważa, że pojedynek z Francuzem był do wygrania. Szymański cały czas trenuje i nie wyobraża sobie dnia, tygodnia bez treningu.

Po walce z Salahdine’em Parnasse’em Polak wyciągnął wnioski:

Następnym razem nie mogę dać sędziemu argumentu do przerwania walki. Poza tym nic się nie stało.

Ludzie sugerowali, że na wynik pojedynku miało wpłynąć zbijanie wagi, ponieważ ten okres jest ciężki dla wielu zawodników, również dla Romana Szymańskiego. Polak odpowiedział:

Zbijanie wagi nie miało takiego wpływu. Zawsze jest ciężkie, ale raczej nie miało wpływu.

Pojedynek z Salahdine’em Parnasse’em został przerwany przez sędziego. Krążyły spekulacje czy sędzia miał do tego podstawy. Szymański nie ma pretensji:

Oczywiście były podstawy do przerwania. Na początku byłem wkurzony na sędziego, ale jak na spokojnie to sobie przemyślałem to mogę być zły tylko na siebie, bo dałem podstawy sędziemu, aby tę walkę przerwał zgodnie z przepisami, które znamy. Sędzia jest od tego, aby dbać o nasze zdrowie. Dałem mu argumenty, przerwał i tyle. Mógł nie przerywać oczywiście, bo mógł, dlaczego nie. Ale zrobił jak zrobił. Zrobił to zgodnie z przepisami i nie mogę mieć do niego żadnych pretensji.

Zapytany o powrót do oktagonu powiedział, że konkretnych rozmów nie było, jednak chciałby wrócić albo w Londynie na gali KSW 50, albo na kolejnym wydarzeniu. Decyzja należy do działaczy federacji KSW. Na pewno nie chciałby czekać do końca roku.

Z kim chciałby zmierzyć się Roman Szymański?

Pierwsza i jedyna osoba, która przychodzi mi do głowy to Filip Pejic, który znokautował „Wolana” (Filipa Wolańskiego). Zaliczył mocne wejście do organizacji. Chętnie bym chciał go zbić. Jeśli byłaby taka propozycja, to oczywiście, jestem, z czystą przyjemnością.

– powiedział Polak w wywiadzie dla Polsat Sport.

Kategorie
KSW

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.