Menadżer Fabińskiego: Bartek udowodnił, że ma jaja
Dla Polaka to była pierwsza walka od półtora roku. Pierwotnie miał zmierzyć się z Kazachem Szawkatem Rachmanowem na gali UFC w Londynie, lecz ta została wycofana.
– Bartek udowodnił, że ma jaja. Czasu było mało, ale przyjął walkę z innym przeciwnikiem, rywalizującym w wyższej kategorii wagowej. Opłaciło się, Wiedzieliśmy, że jest w dobrej formie i jeśli wniesie do klatki, to co potrafi, wtedy atuty rywala nie będą miały znaczenia. Ma nadludzką siłę, która pozwala zastosować jego styl walki przeciwko każdemu przeciwnikowi – stwierdził menedżer zawodnika Artur Ostaszewski.
„The Butcher” ze Stewartem rywalizował w ramach kategorii średniej, choć ostatnio toczył pojedynki w ramach dywizji półśredniej.
Walka stoczona w kategorii średniej nie pierwsza w jego karierze, daje do myślenia. Bartek był świeży, nieobciążony fizycznie i psychicznie zbijaniem masy ciała. Styl walki predysponuje go do tego, by rywalizować w wyższej wadze. Każdy, kto z nim ćwiczył, wie, że ma nadludzką siłę. Nie na kategorię półśrednią, ale na półciężką! Od chłopaków ze średniej może odstawać gabarytami, ale na pewno nie siłowo – powiedział Ostaszewski.
Źródło: Przegląd Sportowy
Przeczytaj też: Cage Warriors 113: Zakrwawiony Fabiński pokonuje Stewarta w walce wieczoru