Khalidov Askham
KSW

„Dobijam się, żeby dali mi jak najszybciej walkę” – Mamed Khalidov o powrocie do klatki

Chcę kolejny raz wyjść, mimo trzech przegranych ostatnio. Myślę, że czas stanąć na podium zwycięzcy - podkreślał Mamed Khalidov, który był obecny przy okazji gali KSW 54.

W Mamedzie Khalidovie wyraźnie odrodził się głód do walki. Nic dziwnego, reprezentant Arrachion Olsztyn ma za sobą trzy porażki z rzędu (dwie z Tomaszem Narkunem i jedna ze Scottem Askhamem). Taka sytuacja przytrafiła mu się po raz pierwszy w karierze.

Trenuje cały czas, przez wakacje trenowałem i podtrzymywałem formę. Mam formę startową i robię wytrzymałość, sparingi. Mam nadzieję, że niedługo coś się dla mnie znajdzie w karcie walk KSW – mówił Khalidov w rozmowie dla Polsatu Sport – Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę co kibice chcieliby zobaczyć. Organizacja decyduje o zestawieniu. Ja jestem tu po to, żeby walczyć.

Tym razem 40-latek nie myśli o tym kiedy zakończy definitywnie karierę.

Nie wyznaczam sobie ilości, nie wiem. Zakończyłem karierę, coś spowodowało, że wróciłem. Jest mi dobrze tutaj. Może dwa, trzy lata… Czuję się teraz znakomicie. Na kolejnych galach okaże się, czy ja potrafię walczyć jeszcze na takim poziomie. Kiedyś wychodziłem i “fruwałem”. Ostatnie walki takie nie były. Jeżeli wrócę do formy jaką miałem, to jeszcze powalczę – podkreślił.

Za dużo zawirowań miałem w swoim życiu ostatnio. Motywację daje mi rodzina, mój klub i kibice. Przede wszystkim chce sam sobie udowodnić, że stać mnie na ten poziom, który miałem kiedyś. To jest moją największą motywacją. Chcę zrobić coś dla siebie, zawalczyć i wygrać – dodał.

Przeczytaj też: „Dziękuje Mateusz za wszystko” – specjalne podziękowania Macieja Kawulskiego dla Gamrota

Kategorie
KSWNEWS

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.