Juśkiewicz
Zdjęcie: Sylwia Juśkiewicz/Facebook

Sylwia Juśkiewicz o rywalce: jest twarda i też się lubi bić w stójce

Już 10 października w okrągłej klatce KSW zadebiutuje doświadczona zawodniczka kickboxingu i MMA, Sylwia Juśkiewicz.

Popularna „Mała” w obu dyscyplinach stoczyła ponad dwadzieścia pojedynków, ale jej przygoda z salą treningową zaczęła się dość przypadkowo.

– To był zbieg okoliczności – wspomina Sylwia. – Przebywałam wówczas w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii w Łodzi. Tam właśnie powstał projekt „Pierwszy krok do dorosłości”, w ramach którego można było wybrać sobie różne zajęcia. W pierwszej kolejności wybrałam jazdę konną, bo to od zawsze była moja pasja.  Gdy te zajęcia się skończyły przepisałam się na kickboxing i tak się zaczęło.

Początki na macie były jednak trudne, ale Sylwia się nie poddawała.

– Zdecydowanie nie było łatwo. Na tle innych dziewczyn wypadałam najsłabiej i to mnie strasznie deprymowało, ale ponieważ jestem zawzięta, nie poddawałam się i z grona dziewczyn, które chodziły na zajęcia zostałam tylko ja. Później, gdy już zaczęło mi już wychodzić, stwierdziłam, że to chyba jest to. Dodatkowo wyładowywałam złą energię na treningu. Mogłam się wyżyć i zapomnieć o trudnościach i problemach życia codziennego.

Przygodę ze sportami walki Sylwia rozpoczęła pod okiem swojego taty, Grzegorza Chałubińskiego i do dziś trenuje razem z nim. Wspólnie zdecydowali też o spróbowaniu się w mieszanych sztukach walki.

– Amatorskie starty zaczęłam od kickboxingu i nie myśleliśmy z trenerem o mieszanych sztukach walki – mówi Sylwia. – MMA zaczęłam trenować, gdy pojawiła się propozycja walki z Joanną Jędrzejczyk. Była to moja pierwsza walka zawodowa.

Sylwia przegrała starcie z przyszłą mistrzynią UFC i pomimo trudnych początków w MMA, ostatecznie zaczęła podbijać kobiecy świat klatek.

– Do końca nie wiedzieliśmy na co się zdecydować wybierając moją drogę. Ja lubię stójkę, która jest moją mocną stroną, ale później okazało się, że jest mniej propozycji walk w kickboxingu. Uznaliśmy więc z tatą, że spróbujemy w MMA. Pierwsze walki nie szły dobrze, ale później wszystko się rozkręciło. Przygotowania do kickboxingu i do MMA są zupełnie inne, ostatecznie musiałam się więc zdecydować, że skupiam się na jednej dyscyplinie i tak poszliśmy w MMA.

Walka Sylwii na KSW 55 będzie jej pierwszym starciem po dłuższej przerwie od startów.

– Niestety pojawiły się problemy z kręgosłupem. Zabrakło mi czucia w ręku. Miałam uciski na rdzeń i musiałam przejść rehabilitację. Potem okazało się, że mam kolano do operacji. Kariera stanęła więc w miejscu i nie walczyłam.

Teraz „Mała” zmierzy się w klatce KSW z lubiącą wymieniać mocne ciosy Karoliną Wójcik, dla której starcie to również będzie debiutem w okrągłej klatce.

– Przeciwniczka jest dość mocna. Widziałam jej kilka walk. Myślę, że jest twarda i też się lubi bić w stójce. Każda zawodniczka jest zupełnie inna, więc wszystko pokaże klatka, ale oczywiście zrobię wszystko, żeby wygrać.

Do starcia Sylwii Juśkiewicz z Karoliną Wójcik dojdzie już 10 października, podczas gali KSW 55 w Łodzi.

Źródło: Informacja Prasowa KSW

Przeczytaj też: Sylwia Juśkiewicz podpisała kontrakt z KSW. Debiut już niebawem

Kategorie
KSWNEWS

Leave a Reply



Powiązane

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.