Mariusz Pudzianowski o swoim rywalu na KSW 53
fot. Zdjęcie: generationiron.com
Udostępnij:

KSW 61: Pudzian zapaśniczo zdominował i zdemolował Jurasa!

Nie było to wielkie widowisko sportowe, ale w pierwszej rundzie naprawdę działo się sporo. Juras trafiał sporo prostych, dokładał do tego obrotówki i wysokie kopnięcia. Pudzian zaś starał się znokautować rywala mocnymi ciosami, ale koniec końców poszedł po to w czym zawsze był najlepszy – zapasy.

W pierwszym starciu nie było tychże zapasów tak dużo. Odmiennie sprawa miała się w rundzie numer dwa. Tam Pudzianowski pracował już nad Jurkowskim poważnie z góry. Spuszczał mu na głowę mocne młotki i łokcie. Do zakończenia walki w tej odsłonie Mariuszowi zabrakło tak naprawdę tylko tlenu.

Na trzecią Juras z trudem w ogóle wyszedł, ale pokonał ogromne zmęczenie i walczył dalej. Zaczął od obrotówki na korpus, która usadziła Pudziana. To było jednak wszystko na co było stać Jurasa. Pudzian ponownie sprowadził go na ziemię, tam założył mu krucyfiks i skończył go ciosami. Nie były już mocne, ale Jurkowski był już tak wykończony, że sędzia przerwał walkę.

Czytaj także: Niskie tempo walki, zakończenie pełne fajerwerków. Paransse poddał Pejicia


Data publikacji: 5 czerwca 2021, 23:50
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *