Jacare Souza z pozytywnym wynikiem na koronawirusa
fot. Zdjęcie: mmamania.com
Udostępnij:

Aktualności

Jacare Souza oraz dwóch jego trenerów jest zakażonych przez Covid-19. Brazylijczyk tym samym wypada z karty i nie zawalczy na gali UFC 249 z Uriahem Hallem. Takie informacje doniósł dziennikarz ESPN, Ariel Helwani.

Jak informuje UFC, Jacare oraz dwóch jego trenerów opuściło hotel na kwarantannę w specjalne miejsce, gdzie będą monitorowani przez lekarzy UFC. Otrzymają oni pomoc, i jeśli będzie taka potrzeba także i leczenie.

– napisał Helwani.

Na chwilę obecną wszyscy czekają na oficjalną decyzję UFC. Nie wiadomo też, co się stanie z zawodnikami, którzy bardzo blisko Jacare, chociażby Fabricio Werdum. Sytuacja zapewne będzie bardzo dynamiczna.

Trwa aktualizacja…

Przeczytaj także: Marcin Tybura o przyszłości w UFC


Data publikacji: 9 maja 2020, 9:30
Zobacz również
fot. unibet-23.com
Udostępnij:

Aktualności

Marcin Tybura (18-6-0) w miniony czwartek był gościem „Koloseum” u Łukasza Jurkowskiego. „Tybur” w ostatnim czasie nie prezentował się zbyt dobrze w UFC (pięć pojedynków, cztery porażki). Zapytany przez prowadzącego program „Jurasa” na temat przyszłości w UFC i nowym klubie odpowiedział:

Kilka lat w tym sporcie nauczyło mnie, że nie można mówić, że coś jest na stałe. Wszystko jest płynne. Ale na ten moment taki jest plan, aby wrócić z powrotem do Las Vegas. I tam się przygotowywać zarówno w Performance Institute, jak i z trenerem Johnem Woodem. Jedyne, co mnie teraz zatrzymało, to zamknięte granice i brak lotów, nie można wyjechać do Stanów Zjednoczonych. Jeżeli chodzi o moje zawirowania z klubem, wszystko troszeczkę się „posypało” jak rozpadł się klub S4 i wszyscy rozpłynęliśmy się po świecie. Ja zacząłem trochę podróżować. Te dwie walki z Werdumem i Lewisem mógłbym zrzucić na karb tego, że to byli zawodnicy ze ścisłego topu. Więc może nie byłem na nich jeszcze gotowy. Później troszeczkę chyba będę musiał po męsku przyjąć na „klatę” i to jest moja wina, że za słabo się starałem i za słabo trenowałem. I tyle, tak to wyglądało. Czy klub teraz zmienił mnie na tyle, czy nie, będzie można powiedzieć po kolejnych walkach.

Łukasz Jurkowski spytał również „Tybura” o różnicę między wcześniejszym gymem Jackson-Wink, a aktualnym Sindicate MMA:

Wyjechałem do Las Vegas przede wszystkim ze względu na Performace Institute. Tam oni mnie zaprosili po to, żeby zrobić testy i ogólnie po to, żebym mógł sobie zobaczyć, jak tam się trenuje. A klubu szukałem już na miejscu i Sindicate nie chciałbym porównywać z Jackson-Wink. Wydaje mi się, że jest troszeczkę mniej zawodników. Jednak w Jackson-Wink jest spora grupa i chyba nie do końca wszyscy są w stanie mieć taką samą atencję ze strony trenerów.

Przeczytaj też: Wyniki ważenia przed UFC 249

 

 


Data publikacji: 8 maja 2020, 19:41
Zobacz również
Wyniki ważenia UFC 249
fot. ufc.com
Udostępnij:

Aktualności

W Jacksonville zakończyło się ważenie przed jutrzejszą galą UFC 249. Bohaterowie walki wieczoru zmieścili się w limitach wagi lekkiej.

https://twitter.com/btsportufc/status/1258763862200823809

Swoje limity osiągnęli również Dominick Cruz i Henry Cejudo. Ten pierwszy wraca do oktagonu po ponad trzech latach przerwy.

Jeden z zawodników nie zrobił wagi. Mowa tu oczywiście o Jeremym Stephensie, który przestrzelił dość mocno limit kategorii piórkowej. Jego przeciwnik Calvin Kattar natomiast uzyskał wymagany limit. Stephensowi prawdopodobnie zostanie odebrane 30% gaży z jego wypłaty.

Walka wieczoru

155 lbs: Tony Ferguson (155) vs. Justin Gaethje (155) – o tymczasowy pas

Co-main event

135 lbs: Henry Cejudo (135) vs. Dominick Cruz (135) – o pas mistrzowski

Karta główna

265 lbs: Francis Ngannou (261.5) vs. Jairzinho Rozenstruik (260)
145 lbs: Calvin Kattar (146) vs. Jeremy Stephens (150.5)
265 lbs: Greg Hardy (265.5) vs. Yorgan de Castro (262)

Karta wstępna

170 lbs: Donald Cerrone (171) vs. Anthony Pettis (170.5)
265 lbs: Fabricio Werdum (243) vs. Alexey Oleinik (227.5)
115 lbs: Carla Esparza (115.5) vs. Michelle Waterson (115)
185 lbs: Ronaldo Souza (186) vs. Uriah Hall (186)

Karta przedwstępna

170 lbs: Vicente Luque (170) vs. Niko Price (170.5)
145 lbs: Bryce Mitchell (145.5) vs. Charles Rosa (146)
205 lbs: Ryan Spann (206) vs. Sam Alvey (205)


Data publikacji: 8 maja 2020, 18:01
Zobacz również
Khabib
fot. źródło: thenational.ae
Udostępnij:

Aktualności

Khabib Nurmagomedov to jedna z osób, która na własnej skórze mogła poczuć restrykcje związane z pandemią koronawirusa. Gdy problem z Covid-19 rozpoczął się w Stanach Zjednoczonych, to „Orzeł” przebywał w Rosji i nie mógł opuścić kraju. Został zmuszony do wycofania się z udziału w gali UFC 249. To spowodowało, że ponownie nie doszło do jego starcia z Tonym Fergusonem. Mimo tłumaczeń i obrony w mediach Khabib był mocno krytykowany. Również przez doniesienia iż nie wróci do klatki wcześniej niż jesienią, w związku z ramadanem. Okazuje się, że może to nastąpić znacznie wcześniej.

Mogę walczyć w każdej chwili, Ramadan kończy się 23 maja. W lipcu będę gotowy. Przestańcie mówić o mnie, to jest czas koronawirusa. Kiedy przyjdzie czas Khabiba, rozbiję ich wszystkich – stwierdził Rosjanin w jednym z komentarzy na Instagramie.

Biorąc pod uwagę, że walka wieczoru gali UFC 249 będzie o tymczasowe mistrzostwo wagi lekkiej, to następnym rywalem Khabiba będzie prawdopodobnie Tony Ferguson lub Justin Gaethje.

Przeczytaj też: „Jakim prawem ten matoł jest przede mną w rankingu?” – Conor McGregor wściekł się jego miejscem w rankingu kategorii lekkiej


Kamil Gieroba
Data publikacji: 8 maja 2020, 13:06
Zobacz również
Conor Mcgregor wściekł się
fot. espn
Udostępnij:

Aktualności

Conor McGregor przed zbliżającą się gala UFC 249 postanowił wyjść z cienia i przypomnieć o sobie wszystkim fanom na świecie. Jak można się spodziewać nie były to pochwały w kierunku żadnego z zawodników występujących na najbliższej gali.

Irlandczyk wziął na celownik Dustina Poiriera, który w rankingu kategorii lekkiej znalazł się przed Conorem. Najwidoczniej Notorious nie jest zachwycony obecną sytuacją rankingową i dał upust swojej złości na Twitterze.

Conor

Jakim prawem ten matoł jest przede mną w rankingu? Sprzątnąłem go w 90 sekund. Z naszym wspólnym rywalem walczyłem o rundę dłużej i na dodatek jedną z nich wygrałem. To wszystko po dwóch latach imprezowania i siedzenia w pierdlu. W co wy za dziwną grę sobie chłopacy pogrywacie? Będę czekał na odpowiednią chwilę, ale już teraz rozglądajcie się w koło. Sami kelnerzy.

– napisał zirytowany Irlandczyk na Twitterze.

Tradycyjnie wpis Conora został chwilę później usunięty. Wiadomość jednak zdążyła dotrzeć do Dustina Poiriera, który w kilku słowach mu odpowiedział.

Ponieważ ja walczyłem z prawdziwymi pretendentami, a Ty sobie swoich rywali sam wybierałeś.

– napisał Poirier.

Panowie mieli okazję ze sobą walczyć ponad 6 lat temu. Była to walka w kategorii piórkowej, w której Conor potem został mistrzem, a Dustin przeniósł się do wagi lekkiej. Kilkakrotnie już zawodnik z Luizjany zapraszał McGregora do rewanżowego starcia, Irlandczyk wtedy miał inne plany. Wielce prawdopodobne, że panowie mogą skrzyżować rękawice w lipcu, w taką datę powrotu celuje McGregor.

W rankingu wagi lekkiej Notorious znalazł się za Khabibem Nurmagomedovem, Tonym Fergusonem i właśnie wspomnianym Dustinem Poirierem. Warto jednak dodać, że McGregor w dywizji lekkiej wojował prawie trzy lata temu, z kolei Dustin bije się tam regularnie.

Przeczytaj także: Analiza walki Ngannou vs. Rozenstruik przed UFC 249


Data publikacji: 8 maja 2020, 9:03
Zobacz również
Mateusz Rębecki FEN 28
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Mateusz Rębecki jest niepokonany w FEN i może pochwalić się serią ośmiu kolejnych zwycięstw z rzędu. Podczas FEN 27 w Szczecinie pokonał przez techniczny nokaut w 2. rundzie Magomeda Magomedova. Wcześniej walczył w Chinach i tam rozbił faworyzowanego Brazylijczyka, Kaika Brito. Szczecinianin w 1. odsłonie uszkodził żebra Daguira Imavova, przez co Francuz nie wyszedł do 2. rundy na FEN 23.

Karta walk FEN 28:

70,3, MMA: Mateusz Rębecki vs TBA*
120,2, MMA: Szymon Bajor vs TBA*
93,0, MMA: Rafał Kijańczuk vs Marcin Wójcik
77,1, MMA: Szymon Dusza vs Kacper Koziorzębski
120,2, MMA: Marcin Sianos vs Adam Pałasz
56,7, MMA: Anita Bekus vs TBA

Informacja prasowa FEN

Przeczytaj także: Joanna Jędrzejczyk: Chcę więcej trenować i walczyć o tytuły


Data publikacji: 8 maja 2020, 8:33
Zobacz również
gaethje pic
fot. tapology.com
Udostępnij:

Aktualności

Już w najbliższą sobotę na UFC 249 w main evencie zmierzą się dwaj czołowi zawodnicy wagi lekkiej, stawką pojedynku będzie pas tej dywizji. Naprzeciw siebie staną Justin Gaethje (21-2-0) oraz niepokonany od 8 lat Tony Ferguson (25-3-0).

„The Highlight” postanowił zdradzić swój plan na walkę oraz odpowiedzieć na zarzuty przeciwnika. Ten uważa że jego styl walki jest monotonny:

Do diabła, jego słowa sprawiają, że czuje się dobrze, bo ta moja monotonność o której mówi Tony, to nokautowanie ludzi. Mogę go uśpić w czwartej rundzie chodź jeszcze tam nie byłem, ale z pewnością rzucam z tą samą dynamiką co w pierwszej.

W pewnym sensie, to Ferguson strzelił sobie w stopę, bo ja bardzo chcę go uśpić w pierwszych dwóch rundach. Jeśli natomiast mi się nie uda w pierwszych dwóch lub trzech rundach, to będzie walczył charakter i serce. Wytrenowałem swój umysł i ciało, aby być jak najlepiej przygotowanym do tego pojedynku.

Transmisja gali UFC 249 w nocy z soboty na niedzielę od 0.30 w Polsacie Sport.

Przeczytaj też: Łukasz Jurkowski o gali UFC 249: To najlepsza karta walk w historii


Data publikacji: 7 maja 2020, 21:32
Zobacz również
Juras, Jurkowski udzielający wywiadu
fot. Zdjęcie: Polsat Sport
Udostępnij:

Aktualności

Artur Łukaszewski podrzucił zawodnikowi KSW wątek przełożonej gali UFC 249 i faktu, że mistrz tej organizacji, Khabib Nurmagomedov, nie wystąpi w tym wydarzeniu:

Myślę, że ten długi okres oczekiwania na tyle wyostrzył apetyty fanów MMA, że najbliższą galę będą oglądać z wypiekami na ustach. Brak Khabiba też nie będzie raczej wyjątkowo dotkliwy, bo jeżeli spojrzymy na kartę walk, to możemy raczej w ciemno przyznać rację szefowi amerykańskiej organizacji, że to najbardziej efektowna rozpiska w historii. W samej karcie głównej jest kilka pojedynków, które w normalnych okolicznościach mogłyby być walkami wieczoru pomniejszych wydarzeń.

 

Zwycięzca pierwszego turnieju KSW wypowiedział się również na temat pojedynków na tej gali:

Pierwsze zestawienie, to mówiąc kolokwialnie niezły sztos! Co prawda Gaethje zastąpił Nurmagomedova, ale pod względem widowiskowości wyszło to walce wieczoru na plus. Wiemy przecież, że zarówno Ferguson jak i Gaethje lubią walczyć na wyniszczenie i na pewno ruszą na siebie już od pierwszych sekund. Pierwszy z nich potrafi naprawdę dużo przyjąć, ale jego rywale wyglądają po walkach z reguły jeszcze gorzej. Myślę, że obaj pójdą na wymianę i pojedynek skończy się na długo przed końcem. Kwestia wyniku jest otwarta, jednak za delikatnego faworyta uważam Fergusona.

Z kolei Cejudo kontra Cruz to interesujące zestawienie również z tego względu, że drugi z wymienionych wraca do oktagonu po czterech latach przerwy. Jego forma jest zatem pewną niewiadomą, jednak w przeszłości przecież nie raz zachwycał nas swoimi umiejętnościami. Z drugiej strony wówczas w dywizji koguciej nie było aż tak wiele „głośnych nazwisk” i mam pewne wątpliwości czy uda mu się pokonać Cejudo.

Oprócz tego czeka nas jeszcze kilka innych kapitalnych walk, między innymi rewanż po siedmiu latach Donalda Cerrone z Anthonym Pettisem czy starcie Francisa Ngannou z Jairzinho Rozenstruikiem. Nie wiem, co więcej mogę powiedzieć. Jaram się i czekam na sobotę!

 

“Juras” został zapytany również o słowa Dana White’a, który stwierdził, że gala organizowana jest nie po to by zbić na niej fortunę ale pokazać, że można wygrać z koronawirusem:

Dana White jest przede wszystkim biznesmenem i doskonałym mówcą, a jego zdanie często zmienia się w zależności od potrzeb rynku. Nie wierzę w jego altruizm i zapewnienia, że chodzi o pokonanie „niewidzialnego wroga”. W Ameryce pauzuje praktycznie każda liga, więc ludzie są spragnieni sportowych emocji. Myślę, że choćby dlatego PPV na galę UFC 249 kupi również wiele osób, które na co dzień nie interesują się mieszanymi sztukami walki.

 

Przeczytaj także: Nowy termin walki Amandy Nunes z Felicią Spencer

Data publikacji: 7 maja 2020, 20:34
Zobacz również
Joanna Jędrzejczyk
fot. Zdjęcie: UFC.com
Udostępnij:

Aktualności

Joanna Jędrzejczyk przez pandemię koronawirusa musiała pozostać w Polsce. Jak zawodniczka wykorzystuje więcej wolnego czasu?

Jest dobrze, choć ciężko. Jestem człowiekiem pracującym codziennie, a wszyscy jesteśmy bardzo ograniczeni. Ale tydzień temu nagrywałam reklamę, także życie powoli wraca do normy – mówiła była mistrzyni – Uważam, że koronawirus pozwala nam się zatrzymać i docenić jeszcze bardziej to co mamy oraz bliskość ludzi. Zaczęłam grę na pianinie, którą długo odkładałam. I chcę wrócić do nauki hiszpańskiego. Wyciągnęłam notatki sprzed dziesięciu lat. Uwielbiam mówić w tym języku.

JJ przyznała, że miała już w głowie myśl, by odłożyć na bok MMA. Jednak dzięki świetnemu występowi przeciwko Weili Zhang nakręciła się na kontynuowanie występów. I to mimo porażki z Chinką.

Ludzie wróżyli mi koniec kariery już bardzo dawno. Po tym jak przegrałam z Rose (Namajunas). Rzeczywiście gdy byłam mistrzynią, to gdzieś tam planowałam wyrównać rekord obron tytułu Rondy Rousey, albo przekroczyć go i skończyć karierę. Tak się nie stało. Przyznam, że po ostatniej walce (z Weili Zhang) miałam dość. Przygotowania były bardzo ciężkie. Byłam bardzo skupiona i jeszcze bardziej zdyscyplinowana niż wcześniej. Pokazując się z tak dobrej strony w walce z Weilu żal jednak zostawić ten sport. Chcę więcej trenować i walczyć o ważne tytuły – zadeklarowała weteranka.

Jędrzejczyk w UFC zadebiutowała sześć lat temu. Po znakomitej serii przyszły jednak pierwsze porażki i nieco słabsze występy. Polka potrafiła się zmotywować, by w ostatnim starciu, z Zhang znowu pokazać swoją pazerność i chęć rywalizacji. Joanna zaznaczała też, że poziom kobiecego MMA, zwłaszcza w UFC cały czas się podnosi.

To są plusy i minusy bycia mistrzynią przez długi czas. Zdominowałam wagę słomkową w UFC. Wszystkie oczy były zwrócone na mnie. Wszyscy analizowali moje walki, bo wiadomo, że każdy chce walczyć z najlepszymi. Przez tyle lat miały zebrało się wystarczająco materiału, aby rywalki mogły mnie śledzić. Poziom kobiecego MMA cały czas rośnie. Zawodniczki zauważyły, że bycie znakomitym atletą, a do tego charyzma mogą doprowadzić kogoś na sam szczyt, nie tylko pod względem sukcesu sportowego. Jeżeli chodzi o Weili, to pokazała się z nieco innej strony niż w innych walkach. Ona wyrzuca naprawdę silne ciosy nokautujące. A jednak było dość dużo półdystansu. Nie chciałyśmy odpuścić i każda z nas dołożyła wszelkich starań, aby wygrać. Przez dwie noce nie widziałam na prawe oko. W pięciu procentach widziałam na lewe. Guz z głowy zszedł po trzech, czterech godzinach – mówiła Jędrzejczyk.

Wiem czemu doszłam na sam szczyt. To nie było tylko to, że jestem świetną atletką ale też charakter i charyzma którą ludzie we mnie dostrzegli. Dana White to wykorzystywał dając na bardzo duże gale, a ta kula promocji toczyła się dalej. Pomimo, że straciłam pas to nadal żyję amerykańskim snem – dodała.

Jędrzejczyk podkreśliła, że nie zastanawiała się zbyt długo nad zmianą systemu treningowego gdy padła propozycja opuszczenia Olsztyna i przygotowań do walk w USA. Jest wdzięczna polskim trenerom, ale potrzebowała zmian pod względem wsparcia psychicznego. W pewnym momencie była na skraju wyczerpania mentalnego. Choć z pomocy psychologów nie korzysta.

To, że dołączyłam do American Top Team to była dobra decyzja. Podjęłam ją bardzo szybko. Wyjazd był spontaniczny. Każda decyzja o zmianie w naszym życiu są ciężkie do podjęcia. Ale wcześniej czy później przynoszą jakieś skutki. Mam tam jakiś komfort, którego tutaj nie miałam. Choć oddaję szacunek moim byłym trenerom z Anarchionu. Zdobyliśmy pas, doszliśmy naprawdę wysoko. Ale potrzebowałam nowego wiatru – tłumaczyła JJ.

Przeczytaj też: Joanna Jędrzejczyk: Czułam się jakbym potrzebowała dwunastu miesięcy przerwy


Kamil Gieroba
Data publikacji: 7 maja 2020, 20:27
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.