John Kavanagh Conor McGregor
fot. Zdjęcie: mmafighting.com
Udostępnij:

Aktualności

Jednak i „Notorious” potrafi przyznać się do błędu i ma świadomość, że mógł w pewnym momencie przekroczyć granice. Mowa o słowach, które kierował wobec Khabiba Nurmegomedova przed ich walką na UFC 229. McGregor obrażał zarówno religię jaką wyznaje Rosjanin, jak i jego bliskich.

Być może pewne rzeczy posunęły się za daleko. Ale taki jest ten biznes. Były działania, które doprowadziły do takich słów. Jak chociażby sytuacja z Artemem Lobovem. Wyszło to spod kontroli, lecz cokolwiek wydarzyło się, było bardzo osobiste – powiedział McGregor w jednym z ostatnich wywiadów dla ESPN.

W ostatnich tygodniach było już widać zmianę nastawienia Irlandczyka. O Donaldzie Cerrone wypowiadał się z dużym szacunkiem i nie było czuć złych emocji wśród tych zawodników. Po zwycięstwie McGregor przyznaje, że wierzy w rewanż z Nurmagomedovem i będzie śledził jego pojedynek z Tonym Fergusonem.

Zrobiłem krok w tył i skupiam się na umiejętnościach. Czekam na walkę w pełni skoncentrowany. Zarówno Khabib, jak i ja mamy specyficzny dla siebie styl. Widzisz w jakiej jestem formie. Każdy to widzi. A ja widzę w nim strach, on tego nie chce – stwierdził Irlandczyk.

Przeczytaj też: Israel Adesanya: Pewnego dnia zawalczę z Darrenem Tillem


Kamil Gieroba
Data publikacji: 3 lutego 2020, 11:21
Zobacz również
Adesanya
fot. Zdjęcie: essentiallysports.com
Udostępnij:

Aktualności

Israel Adesanya ma przed sobą pierwszą obronę tytułu mistrzowskiego wagi średniej. Na UFC 248 zmierzy się z Yoelem Romero. Nigeryjczyk jest pewny swego i uważa, że z łatwością pokona najbliższego oponenta. Dlatego przygląda się również pozostałym, potencjalnym rywalom. Jednym z nich jest Darren Till.

Bardzo lubię Darrena. Wierzę, że pewnego dnia zawalczymy ze sobą. Zrobimy to dla kultury walki. Stylistycznie idealnie pasujemy do siebie, więc to pojedynek, którego nie można przegapić w tej erze – stwierdził Adesanya w wywiadzie dla „Submission Radio”.

„The Last Stylebender” podsunął nawet lokalizację gdzie mogłoby dojść do takiego starcia.

Nie było mnie jeszcze w Londynie. Więc walka z Tillem byłaby idealnym powodem, by tam pojechać i wysprzedać wszystkie bilety na jednym ze stadionów – powiedział Nigeryjczyk.

Till niedawno zadebiutował w dywizji średniej. Do nowej kategorii wszedł pokonując Kelvina Gasteluma podczas UFC 244. Przerwało to tym samym serię dwóch porażek Anglika, bowiem w poprzednich pojedynkach musiał uznać wyższość Jorge Masvidala i Tyrona Woodleya. Till zdołał już sobie wyrobić dobrą markę w UFC, więc zestawienie go z Adesanyą na pewno przykułoby wielką uwagę fanów i mediów.

Przeczytaj też: Kamaru Usman vs Jorge Masvidal podczas International Fight Week-Dana White potwierdza!


Kamil Gieroba
Data publikacji: 2 lutego 2020, 14:03
Zobacz również
Masvidal nie dla Usmana
fot. Zdjęcie: TheSun
Udostępnij:

Aktualności

Prezydent UFC- Dana White, ogłosił, że Kamaru Usman podejmie Jorge Masvidala w drugiej obronie pasa mistrzowskiego dywizji półśredniej podczas International Fight Week 2020 w Las Vegas (lipiec). Chociaż organizacja jeszcze nie ogłosiła wydarzenia, prawdopodobnie będzie to gala z numerem 252.

„Zestawimy ich w Vegas. Jorge i Usman będą walczyć w Vegas, prawdopodobnie podczas International Fight Week. Jeśli [Masvidal] wygra, to może zorganizujemy jego pierwszą obronę tytułu tutaj w Miami.”

„Ten pojedynek był planowany, ale to co się działo kilka dni temu pomiędzy nimi, zmusiło mnie do ogłoszenia go”

-powiedział White w wywiadzie, nawiązując do incydentu pomiędzy Kamaru i Jorge podczas Super Bowl Radio Raw.

„The Nigerian Nightmare” obecnie leczy kontuzje lewej ręki, której doznał podczas zwycięskiej walki z Colbym Covingtonem na gali UFC 245.

Posiadacz pasa „BMF”, Masvidal jest obecnie po trzech zwycięstwach z rzędu, kolejno z: Darrenem Tillem, Benem Askrenem i Natem Diaz. Walka z Usmanem będzie dla Jorge pierwszą okazją na zdobycie tytułu mistrzowskiego UFC.

Przeczytaj także: Gamrot wznowił treningi w American Top Team!


Data publikacji: 31 stycznia 2020, 23:02
Zobacz również
gamrot
fot. instagram/mateuszgamrot
Udostępnij:

Aktualności

Mateusz Gamrot po raz ostatni swój pojedynek w MMA stoczył na KSW 46 w grudniu 2018 roku.

Wtedy to „Gamer” pokonał Klebera Koike zgarniając pas wagi piórkowej KSW i zostając pierwszym podwójnym mistrzem polskiej organizacji (także wtedy, posiadacz pasa wagi lekkiej). Jakiś czas po tych wydarzeniach Gamrot zwakował oba pasy i pod wielkim znakiem zapytania stanęła jego kariera w KSW.

Ostatnio jednak pojawił się temat walki z obecnym mistrzem tymczasowym, Salahdine’m Parnasse. Obaj Panowie w ostatnich dniach w pozytywach wyrażali się na temat wspólnej walki. Co więcej padł nawet potencjalny termin, czyli gala KSW 53.

Dziś Mateusz Gamrot zamieścił w swoich mediach społecznościowych wpis, ukazujący, że Polak po raz kolejny odwiedził American Top Team na Florydzie. Czyżby rzeczywiście coś było na rzeczy?

https://www.instagram.com/p/B7_vDMtjHj8/

Jak widać powyżej „Gamer” miał okazję „pokulać się” z topowym zawodnikiem kategorii lekkiej na świecie i byłym mistrzem tymczasowym UFC, Dustinem Poirierem.

Mamy nadzieję, że na dniach dowiemy się nieco więcej na temat kolejnej walki Mateusza.

Zobacz także: Leon Edwards: Najpierw Tyron Woodley, potem zemszczę się na Usmanie

 


Data publikacji: 31 stycznia 2020, 20:58
Zobacz również
Gajdka Lęcznar RWC
fot. Zdjęcie: www.facebook.com/rockywarriorscartel
Udostępnij:

Aktualności

Rocky Warriors Cartel powraca z czwartą edycją. Tym razem organizacja rusza na podbój południowej Polski.

W pierwszym z dwóch nowo ogłoszonych pojedynków zmierzą się Krystian Gajdka (0-0) i Dawid Gałęcki (0-1). Reprezentant klubu Silesian Cage Club, to zaprawiony w bojach zawodnik na matach zawodów grapplingowych. Z kolei zawodnik Czerwonego Smoka, na RWC 4 postara się odbić po porażce w swoim zawodowym debiucie, który miał miejsce na gali Slugfest.

https://www.facebook.com/rockywarriorscartel/posts/2627534404145083:0

W drugim z nowo zapowiedzianych pojedynków rękawice skrzyżują Denis Mateyko (0-0) i Jakub Lęcznar (0-1). Ukrainiec to wielokrotny medalista mistrzostw zapaśniczych w stylu wolnym. Od momentu rozpoczęcia przygody z wszechstylową walką wręcz trenerem Denisa jest Tomasz Drwal, który sam nie może doczekać się debiutu swojego podopiecznego. Z drugiej strony mamy Rzeszowianina, który stoczył już zawodowy pojedynek w formule MMA. Lęcznar to reprezentant klubu Top Team Rzeszów.

https://www.facebook.com/rockywarriorscartel/posts/2626931924205331:0

Przeczytaj także: Kolejna gala Rocky Warriors Cartel odbędzie się 22 lutego w Dąbrowie Górniczej!


Data publikacji: 31 stycznia 2020, 17:38
Zobacz również
ONE Championship 107: Fire & Fury-wyniki
fot. Zdjęcie: onefc.com
Udostępnij:

Aktualności

W walce wieczoru, po kapitalnym pięciorundowym boju, Joshua Pacio pokonał Alexa Silvę i tym samym obronił pas mistrzowski dywizji słomkowej. Zwycięstwa odnieśli też byli rywale Demetriousa Johnsona, Danny Kingad i Tatsumitsu Wada.

Karta główna:

Pojedynek o pas mistrzowski dywizji słomkowej (MMA)
Joshua Pacio pokonał Alexa Silvę przez niejednogłośną decyzję sędziów i obronił pas dywizji słomkowej

Dywizja lekka (MMA)
Pieter Buist pokonał Eduarda Folayang przez niejednogłośną decyzję sędziów

Dywizja musza (MMA)
Danny Kingad pokonał Xie Wei przez jednogłośną decyzję sędziów

Dywizja musza (Muay Thai)
Petchdam Petchyindee Academy pokonał Momotaro przez większościową decyzję sędziów

Dywizja kogucia (MMA)
Shoko Sato pokonał Kwon Won Ila przez poddanie w rundzie pierwszej

Karta wstępna:

Dywizja musza (MMA)
Tatsumitsu Wada pokonał Ivanildo Delfino przez jednogłośną decyzję sędziów

Dywizja atomowa (Muay Thai)
Anne Line Hogstad pokonała Almę Juniku przez większościową decyzję sędziów

Dywizja słomkowa (MMA)
Lito Adiwang pokonał Pongsiri Mitsatit przez poddanie w rundzie pierwszej

Dywizja atomowa (MMA)
Gina Iniong pokonała Ashę Roka przez jednogłośną decyzję sędziów

Dywizja kogucia (Muay Thai)
Rodlek P.K. Saenchaimuaythaigym pokonał Chrisa Shawa przez jednogłośną decyzję sędziów

Dywizja atomowa (MMA)
Jomary Torres vs Jenny Huang-no contest

 

 

 


Data publikacji: 31 stycznia 2020, 16:08
Zobacz również
Edwards
fot. Zdjęcie: UFC
Udostępnij:

Aktualności

Leon Edwards stawia sobie cel jasno: najpierw Tyron Woodley, potem rewanż z Kamaru Usmanem i mistrzowski pas. Dla Anglika będzie to druga w karierze walka wieczoru – w pierwszej wypunktował Donalda Cerrone.

Edwards (18-3 MMA, 10-2 UFC) zmierzy się z byłym mistrzem UFC w wadze półśredniej Tyronem Woodleyem, który wystąpi po raz pierwszy od czasu utraty tytułu na rzecz Kamaru Usmana ponad rok temu. Pomimo rozczarowującego występu „The Chosen One” tego wieczoru, Edwards spodziewa się, że Woodley (19-4-1 MMA, 9-3-1 UFC) powróci do swojej najlepszej formy w starciu 14 marca na The O2 Arena.

Przygotowuję się do tego, który pokonał Robbiego Lawlera. Chcę tego Tyrona. Chcę jego najlepszą wersję. Wierzę, że jestem nr 1, więc wierzę, że go pokonam, nawet w jego najlepszy dzień. Więc to jest ten, do którego przygotowuję się i to jest ten, z którym zamierzam walczyć. Będę mistrzem a on jest tylko kolejnym kolesiem, który mi przeszkadza i kolejnym, który dostanie w dupę.

Edwards przygotowuje się do walki w Team Renegade w Birmingham, w Anglii, gdzie trenuje z wieloma utalentowanymi brytyjskimi zawodnikami, w tym z bratem Fabianem Edwardsem, który jest zawodnikiem Bellatora. Leon awansował w rankingach wagi półśredniej w „staromodny” sposób – wygrywając walki. Jak sam mówi, jest bardzo blisko walki o pas i uważa, że wygrana nad Woodleyem powinna to umożliwić. Edwards odniósł się także do zaczepek ze strony Woodleya, który najpierw prowokował go w mediach społecznościowych a następnie go zablokował.

Zablokował mnie na Instagramie! Najpierw mnie oznaczył i wspomniał, że mnie ubije. Potem mnie zablokował! Dla mnie to wszystko jest żartem. Dobrze się z tym bawię. To jest dziwne, prawda? Mówisz o jego karierze zawodnika a on się nie złości. Ale jak mówisz o jego rapie to on oszaleje! Jego muzyka to gówno, prawda? On nie jest zbyt dobrym raperem. To jest zabawne.

Po pokonaniu Woodleya, Leon pragnie walki rewanżowej z Kamaru Usmanem.

To jest jak idealna zemsta, prawda? To ostatni facet, który mnie pokonał, cztery czy pięć lat temu. Wyjść tam i pokonać go o tytuł mistrza świata i odzyskać go, to idealny scenariusz dla mnie.  Ten Leon zabiłby Leona z tamtej walki, więc nie mogę się doczekać zemsty i zdobycia tytułu mistrza świata.

Czy Waszym zdaniem Leon Edwards ma rację i Tyron Woodley jest dla niego ostatnią przeszkodą w walce o pas?

Zobacz także: Kamil Oniszczuk dołączył do ACA!

 


Data publikacji: 31 stycznia 2020, 14:14
Zobacz również
Badurek Walczak
fot. Zdjęcie: FEN
Udostępnij:

Aktualności

Izabela Badurek (7-6, 2 KO, 5 SUB) podejmie Izabelę Walczak (0-0) podczas gali FEN 28, która 28 marca odbędzie się w hali Globus w Lublinie. Pojedynek zakontraktowano w limicie kategorii muszej.

Badurek jeszcze nigdy nie wygrała swojego pojedynku na pełnym dystansie. Za każdym razem, gdy jej ręka wędrowała w górę po walce, zwycięstwo miało miejsce przed czasem. Zawodniczka z Lublina reprezentowała w przeszłości barwy największej na świecie federacji UFC. Podczas swojego debiutu pod szyldem FEN okazała się minimalnie gorsza od Katarzyny Lubońskiej – sędziowie niejednogłośnie przyznali zwycięstwo zawodniczce z Piły. Na swoim terenie Badurek będzie chciała wrócić na zwycięską ścieżkę.

Walczak ma niespełna 23 lata, pochodzi z Łęcznej i podczas gali FEN 28 dopiero zadebiutuje na zawodowstwie. W karierze amatorskiej Walczak stoczyła 8 pojedynków, z czego 7 wygrała. W kwietniu 2017 roku marcowa debiutantka pokonała decyzją sędziów Adriannę Stańkowską. Podczas gali Babilon MMA 7 w styczniu 2019 roku rozprawiła się na pełnym dystansie z Larą Fornal.

KARTA WALK FEN 28

65,8, MMA: Daniel Rutkowski VS Adrian Zieliński *
120,2, MMA: Szymon Bajor VS TBA *
93,0, MMA: Rafał Kijańczuk VS TBA
93,0, MMA: Paweł Trybała VS TBA
77,1, MMA: Szymon Dusza VS TBA
56,7, MMA: Izabela Badurek VS Izabela Walczak
120,2, MMA: Adam Pałasz VS TBA
70,3, MMA: Łukasz Charzewski VS Arbi Nashkhoev
TBA VS TBA
TBA VS TBA

* Walka o pas mistrzowski

Źródło: FEN

Przeczytaj także: FEN 28: Łukasz Charzewski zmierzy się z Arbim Nashkhoevem!


Data publikacji: 31 stycznia 2020, 11:54
Zobacz również
Ronda Rousey
fot. Zdjęcie: EssentiallySports
Udostępnij:

Aktualności

Ronda Rousey oznajmiła, że ludzie każdego dnia zachęcają ją do powrotu z emerytury, jednak była mistrzyni UFC nie ma zamiaru powrócić do startów.

„Nie ma dnia, w którym ludzie nie mówiliby mi, żebym zawalczyła ponownie. Muszę pomyśleć, czy wolę być najlepszą zawodniczką wszech czasów, czy wolę aby ludzie tak uważali. Kiedyś ważne było dla mnie to i to, ale nie chcę poświęcać swojego życia rodzinnego, aby udowodnić to ludziom, którzy gówn* mnie obchodzą. To już nie jest priorytet w moim życiu, wiem to ja i ludzie, którzy mnie kochają”

-stwierdziła „Rowdy” w rozmowie, na swoim youtubowym kanale.

Rousey powiedziała także, że ma trudności z tym, że ludzie postrzegają ją tylko jako zawodniczkę. Ronda dodała również, że jej mąż, Travis Browne, pomógł jej postrzegać siebie jako kogoś więcej, niż tylko wojowniczkę.

„Jest trudno, kiedy wszyscy wokół ciebie, cenią cię tylko za sposób, w jaki walczysz. Właściwie to mój mąż nauczył mnie, że jestem kimś więcej niż tylko zawodniczką. Nie muszę się zaharowywać, aby udowodnić, że jestem najlepsza w historii, bo wiem, że jestem.”


Data publikacji: 30 stycznia 2020, 20:19
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.