Conor o rewanżu z Khabibem
fot. USA Today
Udostępnij:

Aktualności

Pierwsza walka Conora McGregora z Khabibem Nurmagomedovem odbyła się na UFC 229 w październiku 2018 roku. Wtedy to Rosjanin obronił swój tytuł poddając Conora w 4. rundzie pojedynku.

Od tamtej pory wiele osób zacierało ręce na rewanż obu Panów, jednak wiadome było, że trzeba na niego „troooocheeeee” poczekać. Od tamtej pory Khabib stoczył jeden pojedynek (UFC 242-wygrana z Dustinem Poirierem) a Conor żadnego. Jednak McGregor powróci do Octagonu już za miesiąc mierząc się z Donaldem Cerrone. Na powrót mistrza musimy zaczekać do kwietnia, kiedy to zmierzy się (oby) z Tonym Fergusonem.

Jeśli wierzyć słowom sternika UFC, Dany White’a to panowie spotkają się ze sobą najprawdopodobniej w 2020 roku, jednak obaj muszą wygrać swoje kolejne walki.

On (Conor) musi pokonać Kowboja Cerrone, jest to jednak naprawdę ciężka walka, zwłaszcza w 170 funtach, gdzie Kowboj nie musi ścinać wagi. Wtedy Khabib musi wygrać z Fergusonem. Jeśli obaj wygrają, wtedy tak, myślę, że możemy zrobić rewanż.

Pokrywa się to nieco z planami Conora. Były mistrz rzekomo w 2020 roku chciał walczyć kolejno z Cerrone, Masvidalem lub Diazem i na końcu z Nurmagomedovem. Jednak patrząc na słowa White’a rewanż może przyjść nieco szybciej.

Problemem jest w tym jednak plan mistrza, który po walce z Fergusonem będzie chciał dążyć do walki z Georgesem St-Pierre’m. Co więcej Khabib na pewno nie chce tak szybkiego rewanżu z Irlandczykiem, gdyż jak uważa, Conor po prostu na niego nie zasługuje.

Jak rozwinie się ta sytuacja? Pozostaje nam poczekać do zakończenia kwietniowej walki Rosjanina.

Chcielibyście obejrzeć rewanż McGregora z Khabibem?

Zobacz także: KSW 52 – garść informacji dla kibiców

 


Data publikacji: 6 grudnia 2019, 10:11
Zobacz również
ortega
fot. lowkick mma
Udostępnij:

Aktualności

Brian Ortega (14-1) 21 grudnia miał zawalczyć z Chan Sung Jungiem (15-5) w walce wieczoru gali UFC on ESPN+ 23 w Busanie. Ariel Helwani z ESPN poinformował jednak o problemach zdrowotnych Amerykanina.

Na razie nie wiadomo czy organizacja w ogóle znajdzie Jungowi nowego przeciwnika w tak krótkim odstępie czasu.

Tym samym przesuwa się powrót Ortegi do octagonu. Ostatni raz Brian walczył w grudniu, rok temu przegrywając z Maxem Hollowayem.

Sam zawodnik także skomentował już sytuację za pośrednictwem Instagrama.

https://www.instagram.com/p/B5rikbRlKwE/?utm_source=ig_embed

Zerwałem więzadło krzyżowe i nie zawalczę w Korei. Na szczęście to tylko częściowe zerwanie. Przechodzę już rehabilitację, planuje powrócić do pełni zdrowia w ciągu trzech miesięcy. Nie chciałem zawieść kibiców, Zombiego oraz UFC, dlatego za wszelką cenę chciałem, aby ta walka się odbyła. Jednak według lekarzy ryzyko pełnego zerwania było za duże i nie byłbym w stanie rywalizować przez rok. Przepraszam Was, muszę się teraz wyleczyć, ale odwdzięczę się Wam w 2020, obiecuję – napisał „T-City”. 

Przeczytaj także: Alistair Overeem: Bez pasa UFC moja kariera nie jest kompletna


Kamil Gieroba
Data publikacji: 5 grudnia 2019, 18:16
Zobacz również
Askham Khalidov KSW 52
fot. Polsat Sport
Udostępnij:

Aktualności

W walce wieczoru KSW 52 mistrz wagi średniej, Scott Askham stoczy bój z Mamedem Khalidovem. Walka jak wiemy nie będzie o pas, który dzierży Anglik, jednak to nie zmienia faktu, że czekają nas wielkie emocje.

Obaj Panowie nie ukrywają pewności siebie przed pojedynkiem, co więcej pojawiła się nawet mała gra psychologiczna, jak wizyta Askhama w klinice MML by umówić Khalidova na „przeszczep wątroby”. Mimo, że Mamed to świetny zawodnik i wielka marka w KSW jak i Europie, to Scott wie, że na końcu jest po prostu zawodnikiem, mający słabe strony, które mistrz zamierza wykorzystać.

Khalidov to legenda europejskiego MMA, ozumiem to, ale też ma swoje słabości, nie traktuję go tak. Na końcu jest fighterem i po prostu mam zamiar z nim walczyć. Zawsze oczekuję walki. I zawsze walkę podejmuję.

–powiedział w wywiadzie dla PolsatuSport.pl.

Odkąd Askham zdobył pas w walce z Michałem Materlą, jak sam mówi, wiedział, że Mamed powróci z emerytury i ich drogi skrzyżują się ze sobą.

Nie wierzyłem, że jego emerytura to prawda. Każdy, kto walczył w klatce, po porażce ma w sobie dużo emocji. I większość tych gości, którzy rezygnują, wraca. Znam to. Jeśli odchodzisz, to jest to decyzja, którą konsultujesz z rodziną. Ale albo kończysz na serio, albo jednak wracasz i dopiero wtedy decydujesz się na emeryturę. Dlatego wydaje mi się, że jego decyzja była podyktowana porażką, a nie czymkolwiek innym.

-podsumował.

Gala KSW 52 już w najbliższą sobotę, 7 grudnia. Transmisja w PPV.

Zobacz także: KSW 52 – garść informacji dla kibiców

 

 

 


Data publikacji: 5 grudnia 2019, 14:12
Zobacz również
Alistair Overeem UFC
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Alistair Overeem dalej marzy o zdobyciu pasa UFC.

Overeem (45-17 MMA, 10-6 UFC) jest aktywny w sportach walki od ponad dwóch dekad. Sobotnie UFC on ESPN 7 przeciwko Jairzinho Rozenstruikowi (9-0 MMA, 3-0 UFC) będzie oznaczało jego 91. walkę zawodową –  licząc MMA, kickboxing oraz muay Thai. To duże doświadczenie w wieku 39 lat. „The Reem” jest świadomy, że jego kariera nie będzie trwała już długo.

Musisz być realistą. Zostały mi dwa lata. Może trochę więcej, może mniej. Prawdopodobnie trochę więcej. Ale wtedy to wystarczy. Ale wierzę, że trzeba odejść w odpowiednim momencie. To niebezpieczny zawód. Walczymy od 23 lat. Dwadzieścia trzy lata temu była to pierwsza walka.

Pomimo lat i wielu osiągnięć w grze walki, Overeem powiedział, że nadal walczy z jednego powodu: tytułu UFC.

Overeem, który zdobył pasy w Strikeforce, DREAM, K-1  podczas swojej wspaniałej kariery, nie zdobył tytułu wagi ciężkiej UFC We wrześniu 2016 roku otrzymał taką szansę lecz przegrał z Stipe Miocicem na UFC 203. Od tamtej pory stara się o kolejną szansę.

Jeśli uda mu się wygrać z niepokonanym Rozenstruikem i zwiększyć swoją zwycięską passę do trzech, może dostać walkę o pas.

Moja kariera nie byłaby kompletna bez złota UFC. Muszę tylko wygrać walkę. Jeśli wygram w sobotę, prawdopodobnie będę musiał wygrać jeszcze jedną walkę i wtedy będę miał prawo domagać się walki o pas.

Człowiek stojący na drodze Overeem i jego kolejny krok to Rozenstruik. Podobnie jak Overeem, Rozenstruik pochodzi z ze sportów uderzanych. Skończył wszystkie trzy swoje zwycięstwa w UFC przez nokaut, a ostatnie ostatnie walki zajęły mu łącznie 38 sekund.

Chociaż Rozenstruik może nie uchodzi za czołowego ciężkiego, Overeem nie lekceważy rywal i doskonale wie, że jest on bardzo niebezpieczny. Nie boi się jednak walki i zamierza dać mu pierwszą porażkę w karierze.

Cel jest taki sam. Będziemy walczyć i wygram. Zamierzam rzucić go na głęboką wodę, zamęczyć i skończyć przed czasem.

Czy Waszym zdaniem Alistair Overeem ma szansę pokonać rywala i stanąć do walki o pas UFC?

Zobacz także: Damian Janikowski: Mój rywal ma braki techniczne


Data publikacji: 5 grudnia 2019, 14:01
Zobacz również
KSW 52
fot. ksw
Udostępnij:

Aktualności

KSW 52 zbliża się już szybko i nie ubłagalnie. Największa organizacja MMA wróci po raz kolejny do Gliwic. W walce wieczoru zobaczymy powracającego do oktagonu Mameda Khalidova z Brytyjczykiem Scottem Askhamem. Arcyciekawie zapowiada się również pojedynek pomiędzy Damianem Janikowski, a Szymonem Kołeckim.

Do akcji wraca również bardzo utalentowany Salahdine Parnasse, który skrzyżuje rękawice z bardzo doświadczonym Ivanem Buchingerem. Stawką tej potyczki będzie tymczasowy pas wagi piórkowej.

Oto kilka przydatnych informacji przed sobotnią galą dla fanów MMA.

KSW 52

Data: 7 grudnia 2019

Miejsce: Arena Gliwice

Start: 19:00 

Platforma PPV: Cyfrowy Polsat, Ipla, KSW TV

Karta Walk

KSW 52

Walka wieczoru:

85 kg: Scott Askham (18-4) vs. Mamed Khalidov (34-6-2) – limit umowny

Karta główna:

91,5 kg: Szymon Kołecki (7-1) vs. Damian Janikowski (4-2)
65,8 kg: Salahdine Parnasse (13-0-1) vs. Ivan Buchinger (36-6) – walka o tymczasowy pas
70,3 kg: Grzegorz Szulakowski (9-3) vs. Shamil Musaev (13-0)
56,7 kg: Aleksandra Rola (3-0) vs. Karolina Owczarz (2-0)
70,3 kg: Artur Sowiński (19-11) vs. Vinicius Bohrer (16-7)
77,1 kg: Albert Odzimkowski (11-3) vs. Michał Michalski (7-4)

Karta wstępna: 
70,3 kg: Maciej Kazieczko (5-1) vs. Michael Dubois (11-6)
120,2 kg: Michał Włodarek (7-2) vs. Srdan Marovic (4-0)

Przeczytaj także: Typowanie KSW 52


Data publikacji: 5 grudnia 2019, 12:27
Zobacz również
Mamed Khalidov Powrót legendy
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Mamed Khalidov to absolutna legenda organizacji KSW oraz jeden z najbardziej cenionych zawodników w historii polskiego MMA. Reprezentant Berkut Arrachion Olsztyn przez prawie 14 lat był niepokonany nad Wisłą, a jego porywające walki elektryzowały każdego fana sportów walki. W grudniu zeszłego roku były mistrz kategorii średniej po bardzo wyrównanym, przegranym superstarciu z Tomaszem Narkunem zdecydował spontanicznie o zakończeniu zawodowej kariery. W lipcu zdecydował się jednak powrócić do klatki i właśnie w Gliwicach zobaczymy go po raz pierwszy po roku nieobecności. Tak Mamed skomentował swój powrót i najbliższą walkę:

„Zawsze byłem i będę sportowcem karmiącym się wielkimi wyzwaniami a dodatkowo ostatnie wydarzenia w moim życiu przypomniały mi jak bardzo tęsknie za klatką i fanami. Jak widać spotkamy się wszyscy jeszcze raz. O pas powinni walczyć młodzi zawodnicy będący gotowi bronić go dwa razy w roku. Moje występy dziś już są incydentalne i głównie podyktowane ambicjami sportowymi, a nie chęcią dzierżenia korony, dlatego zdałem pas i nie zamierzam na razie po niego sięgać. Pojawiła się w KSW postać, która nie dość, że splądrowała czołówkę dywizji średniej, to dodatkowo kilkukrotnie wyzywała mnie do walki. Asham jest dodatkowo faworytem w starciu ze mną”.

Przeczytaj także: Typowanie KSW 52


Data publikacji: 5 grudnia 2019, 11:38
Zobacz również
Janikowski odezwały się demony
fot. Zdjęcie: mmafighting.com
Udostępnij:

Aktualności

Damian Janikowski po zwycięstwie w Londynie nad Tonym Gilesem bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę. jego kolejnym rywalem będzie silny jak tur Szymon Kołecki. 30-latek na co dzień trenujący w Berkut WCA upatruje swojej szansy w swojej koronnej płaszczyźnie.

Walka zaczyna się w stójce. Normalne jest to, że bardziej chciałbym ugrać to zapaśniczo, sprowadzić Szymona i tam zakończyć walkę. Szymon musi mieć tam braki techniczne. To będzie punkt, którym mogę zdominować walkę.

– mówi Damian Janikowski w wywiadzie dla Polsatu Sport.

Ku zdziwieniu wielu zaskoczeniem było zestawienie w klatce tych zawodników.

Zestawiając tę walkę, włodarze KSW mieli na myśli duże zainteresowanie walką. Tak jakby na szali były te medale olimpijskie. To jest świetne połączenie: federacja rośnie, ściągnęła Szymona z innej organizacji, ja też od samego początku się rozwijam. Nasze nazwiska wzbudzają wielkie zainteresowanie właśnie w połączeniu ze sobą. Jest to wielkie BUM.

– przyznał 30-latek.

Warto przypomnieć, że Szymon Kołecki w debiucie dla KSW pokonał Mariusza Pudzianowskiego. Można tłumaczyć, że kontuzja przerwała ten pojedynek, jednak znaki na ziemie i niebie wskazywał, iż Kołecki miał Mariusza na widelcu zanim walka została przerwana z powodu urazu strongmana. Zwycięstwo te jedna nie zrobiło większego wrażenia na popularnym „Damiano”.

Jego kariera jest mądrze prowadzona, buduje się go od zera i fajnie dobiera rywali. Mariusz walczył raz lepiej, raz gorzej, wtedy nie miał najlepszego momentu. Przegrał ten pojedynek też psychicznie jeszcze przed walką. Nie mogę się tym kierować i weryfikować zwycięstwa z najsilniejszym człowiekiem na świecie, jako zagrożeniu dla mnie.

– zdradził Janikowski.

Przeczytaj także: Typowanie KSW 52


Data publikacji: 5 grudnia 2019, 11:21
Zobacz również
Szymon Kołecki o walce z Łukaszem Jurkowskim
fot. Zdjęcie: sport.onet.pl
Udostępnij:

Aktualności

Szymon Kołecki po pokonaniu Mariusza Pudzianowskiego niespodziewanie dostał ofertę walki z Damianem Janikowskim. W wywiadzie dla Polsatu Sport, Szymon Kołecki wyznał, iż poświęcił sporo czasu na doszlifowanie zapasów do tego pojedynku.

Planuje głównie używać technik stójkowych, ale zobaczymy co zaplanuje Damian. Jeśli chodzi o zapasy to jestem świetnie przygotowany, trenowałem ze świetnymi sparingpartnerami. Każdą z płaszczyzn bardzo lubię. Oprócz normalnych ćwiczeń zapaśniczych, dołączyłem także elementy klasyczne, by odpowiedzieć na zagrania rywala.

– zdradził Szymon Kołecki.

Podopieczny trenera Mirosława Oknińskiego przyznaje, że z każdym dniem wciąż się rozwija i 8 miesięcy bez walki pozwoliło mu się przygotować do co najmniej trzech pojedynków.

Z każdą walką się rozwijam. Miałem jednak dłuższą przerwę, prawie osiem miesięcy. W tym czasie można przygotować się do 2-3 pojedynków. Ja ten czas wykorzystałem bardzo dobrze. Dużo ćwiczyłem, przynajmniej raz w tygodniu sparowałem. W tym czasie zmieniłem się, jestem lepszy. Jeśli to wykorzystam, to starcie ułoży się po mojej myśli.

– mówi były olimpijczyk.

Nie od dziś wiadomo, że pomiędzy klubami trenera Jocza i Oknińskiego trochę iskrzy ze względu na zachowania tego drugiego. Szynom nie bierze tego personalnie, traktuje Damiana jako kolejnego przeciwnika z którym musi zwyciężyć.

Cieszę się, że biorę udział w tak historycznym wydarzeniu. Podchodzę jednak do tego czysto sportowo. Mam proste zadanie, pokonać przeciwnika. Wszystko co się dzieje dookoła, nie wpływa na mnie.

– powiedział Kołecki.

Przeczytaj także: Karolina Kowalkiewicz zmierzy się z Yan Xiaonan na UFC w Auckland


Data publikacji: 5 grudnia 2019, 10:30
Zobacz również
Kowalkiewicz Xiaonan
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Jak donosi Raphael Marinho z Combate, Karolina Kowalkiewicz zmierzy się w kolejnym pojedynku z Yan Xiaonan na UFC w Auckland, ale kontrakty na walkę nie zostały jeszcze podpisane.

Yan Xiaonan i Karolina Kowalkiewicz zmierzą się ze sobą 23 lutego na gali UFC w Auckland w Nowej Zelandii. Kontrakty na ten pojedynek nie zostały jeszcze podpisane.

Karolina Kowalkiewcz stanie przed niezwykle trudnym zadaniem w postaci powstrzymania będącej na fali Yan. Polska zawodniczka na chwilę obecną nie ma najlepszej passy. Łodzianka przegrała 3 pojedynki z rzędu, a ten może się okazać o być albo nie być w organizacji UFC. W ostatnim pojedynku 35-letnia Polka została rozstrzelana na dystansie 3 rund przez Alexę Grasso.

Yan Xiaonan z kolej na odwrót, zawodniczka z Chin jest niepokonana pod sztandarem UFC. W swojej karierze poniosła tylko jedną porażkę, ale było to aż 9 lat temu i w tym pojedynku to zawodniczka z Chin będzie faworytką. Chinka w ostatniej walce pokonała Angelę Hill, która jako pierwsza była przymierzana do walki z Polka.

Jest to nieoficjalne zestawienie Kowalkiewicz i Xiaonan. Czekamy na oficjalne potwierdzenie UFC.

Przeczytaj także: Typowanie KSW 52 


Data publikacji: 5 grudnia 2019, 9:19
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.