fot.
Udostępnij:

Aktualności

Fabiński w UFC miał trzy zwycięstwa z rzędu, w czwartej walce dla amerykańskiej organizacji przyszło mu się zmierzyć z Michelem Prazeresem na UFC Fight Night 140 w Argentynie. Polak bardzo szybko został tam ustrzelony przez groźnego Brazylijczyka. Długo nie wiadomo było czy Bartek wróci do UFC, fani spekulowali też, że 33-letni zawodnik może podpisać kontrakt z ACA. Niedawno jego manager Artur Ostaszewski ogłosił wraz z samym zawodnikiem, że podpisali nowy kontrakt z organizacją i tak o to po raz kolejny zobaczymy Bartka w oktagonie.

Jak informują nas zagraniczne media rywalem Fabińskiego będzie debiutant Sergey Khandozhko. Rosjanin wcześniej głównie występował na eventach rosyjskiej grupy ACA. W przeszłości walczył między innymi z Albertem Duraevem i Parikiem Kinclem. 26-latek z Moskwy swoje dwa ostatnie pojedynki zwyciężył przed czasem z Adriano Rodriguesem i Mullerem Da Silva Coutą.


Data publikacji: 8 maja 2019, 9:01
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Artur Sowiński, który w ostatnim czasie miał trudniejsze momenty w karierze, podczas grudniowej gali KSW 46 powrócił na drogę zwycięstw i w ładnym stylu wypunktował Kamila Szymuszowskiego. Wcześniej jednak popularny „Kornik” musiał przełknąć gorycz porażki w walkach z Salahdinem Parnasse i Kleberem Koike Erbstem. Polak miewał już jednak podobne momenty na swojej sportowej drodze i zawsze wracał po nich do walk jeszcze mocniejszy i jeszcze bardziej zdeterminowany. Artur bowiem nigdy nie kalkulował i często brał walki, w których teoretycznie był skazywany na porażkę.

Sportowa droga Sowińskiego, która  wcale nie rozpoczęła się od sportów walki, a od piłki nożnej i tenisa, była pełna dużych wyzwań. Gdy tylko Artur trafił na matę i do klatki, walczył często i jak sam wspomina, brał każdą walkę, która pojawiała się na horyzoncie. Dzięki temu walczył nie tylko w Polsce, ale również w Finlandii, Anglii, Czechach i na Słowacji. Miał też okazję zawalczyć z aktualnie największą gwiazdą światowego MMA, Conorem McGregorem. Później mierzył się z takimi zawodnikami jak: Maciej Jewtuszko, Artem Lobov, Anzor Azhiev, Curt Warburton czy Vaso Bakocevic. W swojej karierze zebrał więc pokaźne doświadczenie, które skutecznie wykorzystuje w walkach.

Sowiński po raz pierwszy trafił do organizacji KSW w roku 2010. Do dziś stoczył dla polskiej marki piętnaście pojedynków. W latach 2013-2016 był nie tylko niepokonany, ale również w pięknym stylu zdobył tytuł mistrzowski organizacji KSW.

Teraz Artur zmierzy się z niebezpiecznym Normanem Parke’iem i chociaż nie jest faworytem tego pojedynku, skreślanie go i niedocenianie w tej walce może być poważnym błędem. Polak wiele razy udowodnił bowiem, że walcząc przeciwko teoretycznym faworytom, potrafi wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i zaskoczyć nawet najgroźniejszego rywala.

r

Chociaż Norman Parke nie mógł uznać początku swojej przygody z organizacją KSW do udany, to po dwóch ciężkich walkach z mistrzem, Mateuszem Gamrotem, nie tylko wyszedł na zwycięską prostą, ale pokazał swoje prawdziwe oblicze świetnego i niezwykle mocnego wojownika. Najpierw, podczas gali KSW 43, zdominował Łukasza Chlewickiego. Następnie odniósł kolejne zwycięstwo poza organizacją KSW. Natomiast dosłownie dwa miesiące temu zmierzył się w okrągłej klatce z byłym mistrzem KSW, Borysem Mańkowskim. Walka ta, choć początkowo nie układała się pomyśli Irlandczyka, pokazała, że Norman nie tylko potrafi przetrwać prawdziwą nawałnicę i grad ciosów, ale również wrócić po tym do starcia i zdominować rywala. Zwycięstwo Normana nad Mańkowskim zdecydowanie dodało skrzydeł Irlandczykowi, który bardzo szybko powróci do walczenia i już na KSW 49 zmierzy się z Arturem Sowińskim.

Dla Normana szybkie powroty do klatek nie są niczym nowym. W roku 2009 miał bowiem okazję stoczył aż sześć walk, które odbywały się kolejno w marcu, kwietniu, maju, lipcu, sierpniu, wrześniu i październiku. Oczywiście wszystkie te pojedynki Irlandczyk wygrał.

Parke ma za sobą bogatą karierę w MMA, którą rozpoczął w roku 2006. Do dziś stoczył trzydzieści trzy walki, z których dwadzieścia sześć wygrał. Miałem też okazję bić się dla wielu różnych organizacji MMA na świecie, w tym dla największej, amerykańskiej UFC.  Wygrał też popularny program The Ultimate Fighter. Swoją sportową karierę rozpoczął natomiast od zapasów, w których wywalczył mistrzostwo kraju.

r

Bez dwóch zdań więc Parke jest zawodnikiem nie tylko wygadanym i potrafiącym zbudować napięcie przed samą walkę, ale również fighterem, który w klatce wielokrotnie udowadniał swoją wartość. Czy jednak podczas KSW 49 uda mu się pozostać na fali wznoszącej swojej kariery? Czy może jednak Artur Sowiński zatrzyma jego tryumfalnych pochód przez klaki MMA? Na te pytania poznamy odpowiedź już 18 maja, podczas gali KSW 49 w Ergo Arenie.


Data publikacji: 8 maja 2019, 8:48
Zobacz również
fot. Zdjęcie: Polska Times
Udostępnij:

Aktualności

Rose Namajunas pierwszy raz w swojej karierze zawodowej będzie rywalizować poza Stanami Zjednoczonymi. Dodatkowo stoi przed nią niełatwe zadanie. Mimo, iż jest mistrzynią UFC, nie jest ona faworytką tego pojedynku. Ponadto Amerykanka będzie bronić pasa na terytorium rywalki – w Brazylii, w ojczyźnie Andrade.

TO DOŚĆ PRZERAŻAJĄCE, MUSZĘ POWIEDZIEĆ. CZUJĘ SIĘ TROCHĘ JAK NA NIEZBADANYM TERYTORIUM, MIMO  ŻE MAM DUŻE DOŚWIADCZENIE.

SPĘDZIŁAM NIE TYLKO OSTATNI ROK WALCZĄC Z TĄ SAMĄ DZIEWCZYNĄ, JOANNĄ [JĘDRZEJCZYK], ALE NAWET PO INNYCH PRZECIWNIKACH, WCIĄŻ O NIEJ MYŚLAŁAM. WIĘC PO RAZ PIERWSZY NIE MYŚLĘ O NIEJ. MYŚLĘ O KIMŚ INNYM, MYŚLĄC O ANDRADE, A POD KONIEC DNIA ZAWSZE JEST TO WALKA Z SAMĄ SOBĄ, PO PROSTU PAMIĘTAM, ŻE TO BYŁO WYZWANIE, ALE TO COŚ, CO ZAMIERZAM PRZEZWYCIĘŻYĆ.

Po takim czasie, kiedy Namajunas wciąż skupiała się na Jędrzejczyk, Andrade jest całkiem nowym wyzwaniem dla Amerykanki. Brazylijka jest czołową zawodniczką i jedną z najpotężniejszych kobiet w wadze słomkowej. Jej styl pomógł jej zwyciężyć wiele walk w porównaniu do zawodniczek takich jak Claudia Gadhela i Tecia Torres. Jessica Andrade udowodniła swoją siłę także podczas ostatniej walki z Karoliną Kowalkiewicz, kiedy wygrała z Polką przez nokaut. Styl w jakim wygrała Brazylikja został nagrodzony w MMA Fighting’s 2018 Knockout of the Year.

UWAŻAM, ŻE JEST JEDYNA W SWOIM RODZAJU, POWIEDZIAŁABYM. NIE SĄDZĘ, ABYM KIEDYKOLWIEK WALCZYŁA Z KIMŚ TAKIM JAK ONA.

SĄDZĘ, ŻE MA PEWNE CECHY, KTÓRE PRZYPOMINAJĄ MI W PEWNYM SENSIE PAT BARRY, TAK JAK WTEDY, GDY WALCZYŁA W WIEKU 35 LAT, WALCZYŁA Z DZIEWCZYNAMI, KTÓRE BYŁY ZNACZNIE WIĘKSZE, ALE TAK JAKBY ZAWSZE ZASKAKIWAŁA LUDZI TYM, JAK WYBUCHOWA [BYŁA], I BEZ WZGLĘDU NA JEJ ROZMIAR BYŁA W STANIE BYĆ NIEBEZPIECZNYM PRZECIWNIKIEM BEZ WZGLĘDU NA WSZYSTKO.

WALCZĘ Z BARDZO DOŚWIADCZONĄ, WSZECHSTRONNĄ, POTĘŻNĄ PRZECIWNICZKĄ, KTÓRA MA WIELE WSPANIAŁYCH CECH FIZYCZNYCH.

MA TEŻ SPORE DOŚWIADCZENIE, WIĘC MENTALNIE JEST KOMPLETNĄ WOJOWNICZKĄ. JEŚLI CHODZI O KWESTIE FIZYCZNE, CZUJĘ, ŻE MÓJ TYP CIAŁA JEST LEPSZY W MMA, ALE JEDNOCZEŚNIE SPROWADZA SIĘ TO TYLKO DO TEGO, ŻE JESTEM SOBĄ I TO NAPRAWDĘ WSZYSTKO.

JESTEM BARDZIEJ DYNAMICZNA, MYŚLĘ, ŻE MOGĘ TO WSZYSTKO ZROBIĆ, PODCZAS GDY ONA JEST ZAWODNICZKĄ, KTÓRA MUSI SKRACAĆ DYSTANS.

JESTEM PO PROSTU BARDZIEJ DYNAMICZNY I MYŚLĘ, ŻE JEDYNE WYMAGANIA [ABYM WYGRAŁA] TO PO PROSTU BYCIE SOBĄ.

Rose Namajunas przyznaje, że ten wyjazd jest najdalszym jaki odbędzie podczas zawodów sportowych od czasów liceum. Nie jest pewna dlaczego UFC zorganizowało jej obronę pasa na terytorium przeciwniczki, jednak skorzystała z okazji. W jej oczach to niezwykłe wyzwanie i ogromna szansa, a także świetny sposób, aby wykorzystać swój potencjał. Wie, że musi zrobić wszystko co w jej mocy.

Choć Jessica Andrade wydawała się nie do pokonania, w 2017 roku wygrała z nią Joanna Jędrzejczyk. Polka zdominowała Brazylijkę w obronie tytułu, wygrała każdą rundę. To walka, którą Namajunas na pewno przeanalizowała przed UFC 237.

MYŚLĘ, ŻE [JĘDRZEJCZYK] PO PROSTU NIE POZWOLIŁA, ABY COKOLWIEK JĄ PESZYŁO.

Rose Namajunas ma w planach dużo się poruszać, tak jak robiła to Joanna Jędrzejczyk. Wspomina, że Brazylijka nazywa  samą siebie traktorem.

ONA PO PROSTU WYCHODZI NAPRZÓD. NAZYWA SIEBIE TRAKTOREM, A ONA TYLKO PCHA SIĘ DO PRZODU. TAK WIĘC, JEŚLI SPRÓBUJESZ ZATRZYMAĆ CIĄGNIK CZOŁOWO, MOŻESZ MIEĆ PEWNE PROBLEMY – ALE JEŚLI PO PROSTU ZEJDZIESZ Z LINII ATAKU, NIE MOŻE CIĘ PRZEWRÓCIĆ.


Data publikacji: 7 maja 2019, 17:35
Zobacz również
Anthony Johnson
fot. fot. SportsJOE.ie
Udostępnij:

Aktualności

Anthony „Rumble” Johnson w poniedziałkowy wieczór został aresztowany pod zarzutem przemocy fizycznej wobec swojej dziewczyny.

Dziewczyna Johnsona chciała wyrzucić go z domu. Gdy pakowała mu rzeczy ten postanowił siłą przenieść ją do innego pokoju. W reakcji kobieta zadzwoniła na policję. Z raportu policyjnego wynika, że nie było widać obrażeń na ciele kobiety. Ona sama była jednak przerażona eskalacją emocji w trakcie kłótni i potencjalnymi reakcjami Johnsona. Miała także pod uwagą rozmiary fizyczne Johnsona i jego doświadczenie w MMA.

Sam Johnson stwierdził, że nie chciał skrzywdzić dziewczyny. Policjanci jednak postanowili zabrać go na komendę. „Rumble” był już aresztowany w 2009 roku za podobny incydent.

źródło: TMZ Sport


Data publikacji: 7 maja 2019, 17:32
Zobacz również
fot. ACA
Udostępnij:

Aktualności

Andre Winner to były finalista dziewiątej edycji TUF. W finale zmierzył się z Rossem Pearsonem, któremu uległ jednogłośną decyzją sędziów. Winner w UFC stoczy sześć walk i dorobił się rekordu 2-4. Włodarze KSW zakontraktowali go jako przeciwnika dla ówczesnego mistrza KSW, Macieja Jewtuszki, jednakże z powodu kontuzji „Irokeza” rywalem Winnera został ogłoszony stawiający pierwsze kroki w KSW Mateusz Gamrot. Gamer uporał się z Winnerem, który na drugą szansę od KSW czekał dwa lata. Na pierwszej zagranicznej gali KSW rywalem Winnera został Leszek Krakowski. Tym razem Brytyjczyk ponownie musiał uznać wyższość rywala.

Winner związał się z ACB i stoczył dla tej federacji dwie walki. W debiucie zmierzył się z  Adame Alievem i pierwsza runda zdecydowanie nie przebiegła pomyśli Winnera – Aliev całkowicie zdominował rywala. W drugiej rundzie Aliev popełnił szkolny błąd, który po profesorsku wykorzystał Winner i poddał oponenta. Następnie Winner przywitał w wadze lekkiej byłego mistrza dywizji piórkowej – Yusupa Raisova. Były czempion wypunktował bardziej doświadczonego Brytyjczyka.

Kanakov powróci pod skrzydła ACA po walce dla organizacji RCC. Dla ACB stoczył cztery walki, wszystkie znalazły rozstrzygnięcie przed czasem, na korzyść Kanakova. Na 10 wygranych aż siedem z nich odniósł nokautując swoich rywali.


Data publikacji: 7 maja 2019, 15:55
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

31-letni Michał Pietrzak (180 cm) po raz trzeci będzie walczył na galach organizowanych przez Tomasza Babilońskiego. Wcześniej pokonał jednogłośną decyzją sędziów Adama Biegańskiego i wygrał przed czasem z Litwinem Mariusem Bagdonasem. Efektownie zakończył ten drugi, styczniowy pojedynek w Żyrardowie. Zawodnik z Poznania miał dużą przewagę po dwóch rundach, a w trzeciej znokautował rywala mocnym kolanem na żebra.

Trochę zaskoczył mnie Marius Bagdonas, bowiem okazał się bardzo niewygodny w stójce, więc musiałem jeszcze mocniej postawić na swoją najsilniejszą broń – zapasy. Wiem, że Adrian Błeszyński jest mocnym, silnym i charakternym zawodnikiem, ale jeśli chodzi o styl walki to moje przeciwieństwo, przypuszczam, że jego słabszą stroną mogą być parter i zapasy. Muszę to wykorzystać

– zapowiedział Michał Pietrzak, który jest wielokrotnym Mistrzem Polski w zapasach.

W zapasach świetnie sobie radził w obu stylach – klasycznym i wolnym, do tego walczył w wyższych kategoriach wagowych, z limitem 98 kg oraz 130 kg. Nic dziwnego, że zaraz po zwycięstwie z litewskim przeciwnikiem zadeklarował chęć stoczenia pojedynku z Michałem Bobrowskim.

Jeśli pojawi się ciekawa oferta, mogę bić się w kategorii półciężkiej, a nawet ciężkiej w MMA. Nie mam z tym żadnego problemu. Będę miażdżył swych rywali w parterze bez względu na to, ile będą ważyli. A najbliższym celem pozostaje pas federacji Babilon MMA w kategorii średniej (83,9 kg). Zdaję sobie sprawę, że zadanie jest trudne, bowiem Adrian Błeszyński jest wymagającym przeciwnikiem, trzeba być czujnym, gdyż ma fajny przegląd, potrafi wyczuć zawodnika i go zaskoczyć. Mam swoje atuty, jak wytrzymałość, serce do walki i je pokażę w tej walce. Zapasy trenuję od dziecka, jest piekielnie mocny w parterze. A co do strategii, przygotowujemy plan A, B i C. W razie jakiegoś zaskoczenia, będę miał kolejnego asa w rękawie

– przyznał Michał Pietrzak.

32-letni Adrian Błeszyński (184 cm) zadebiutuje w federacji Tomasza Babilońskiego. Organizatorowi i promotorowi wystarczyło raz obejrzeć zawodnika z Dąbrowy Górniczej na gali DFN 4 (wygrał z Krystianem Bielskim), by zdecydować się podpisać z nim kontrakt. „Ares” Błeszyński walczy niezwykle widowiskowo, a wszystkie 7 walk zakończył przed czasem.

Trochę z menedżerem obawialiśmy się, że następny pojedynek z Claudio Rochą może pokrzyżować plany i zrobię krok w tył, bowiem ten zawodnik miał ostatnio 5 wygranych z rzędu. Ale na szczęście, jak na fightera przystało, zrealizowałem swój cel i zwyciężyłem. Nie mogłem zawieść oczekiwań właściciela Babilon MMA, a duża w tym zasługa moich trenerów Bartosza Kulczyckiego, Jakuba Rumasa i Gabriela Skiby

– powiedział Adrian Błeszyński.

W przeszłości stoczył 2 walki w boksie zawodowym, ale jak mówi chyba była mu pisana zmiana sportu. Poza MMA świetnie sobie radzi również w kickboxingu na zasadach K-1. W tamtym roku na FEN 20 wygrał w tej formule z Alanem Kwiecińskim, w kategorii 77 kg.

Raz do roku jeżdżę na kilkutygodniowe treningi do Tajlandii, gdzie szkolę się bardzo wszechstronnie – w MMA, kickboxingu, boksie i zapasach. 8-9 lat temu przegrałem 2 pojedynki bokserskie, ciągle mam zero w rekordzie, dlatego fajnie byłoby wrócić i zacząć wygrywać. Dziś poradziłbym sobie znacznie lepiej na profesjonalnych ringach pięściarskich. Chociaż oczywiście najważniejsze są Mieszane Sztuki Walki. Jestem przygotowany na każdą sytuację w walce z Michałem Pietrzakiem. Już teraz jestem w bardzo dobrej formie siłowej i kondycyjnej. Dużo pracują nad zapasami, a stójki też nie odpuszcza. To będzie świetna walka i mam nadzieję, że pod moje dyktando

– mówi Adrian Błeszyński, który ma purpurowy pas w brazylijskim ju-jitsu oraz zdobywał mnóstwo tytułów krajowych i zagranicznych w amatorskim MMA.

Podobnie jak Michał Pietrzak celuje w pas federacji Babilon MMA w wadze średniej. – Po kilku pierwszych wygranych zainteresowała się mną organizacja FEN, która stała się dla mnie trampoliną do dalszej kariery. Zrobiłem kolejny krok do przodu i dziś zaczynam walczyć dla federacji Tomasza Babilońskiego. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się stoczyć zwycięską walką o trofeum Babilon MMA

– kończy „Ares”.

Promotor Tomasz Babiloński przygotowuje święto sportów walki. Oprócz kilku walk w Mieszanych Sztukach Walki, z udziałem między innymi Michała Kity, Daniela Rutkowskiego, Adriana Błeszyńskiego czy Michała Pietrzaka, widzowie obejrzą pojedynki bokserskie na czele ze starciem w wadze junior ciężkiej pomiędzy niepokonanym Michałem Cieślakiem (18-0) i olimpijczykiem z Pekinu, słynącym z szybkich nokautów Nigeryjczykiem Olanrewaju Durodolą (29-6).


Data publikacji: 7 maja 2019, 15:25
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Długo oczekiwany debiut Akopa Szostaka w KSW nastąpił pod koniec roku 2018, podczas gali KSW 45. Jeden z najbardziej znanych w Polsce trenerów personalnych, nie mógł jednak uznać go za udany, bowiem po nieumyślnym faulu zakończył starcie z Jamie Sloane’em już w 24. sekundzie wynikiem no contest. Teraz więc Akop będzie chciał pokazać naprawdę na co go stać w klatce i dopisać do swojego rekordu pierwsze zwycięstwo w KSW, ale nie pierwsze w zawodowym MMA.

Szostak swoją przygodę z mieszanymi sztukami walki rozpoczął w roku 2015 i był to debiut niezwykle udany  – Akop błyskawicznie znokautował swojego rywala już w pierwszej minucie starcia. W następnym boju Szostak miał zdecydowanie trudniejszą przeprawę, bowiem już na pełnym dystansie zmierzył się z doświadczonym Łukaszem Borowskim. Ponownie jednak wygrał i kilka miesięcy później wyszedł do kolejnej konfrontacji. Tym razem musiał uznać wyższość rywala, którym był Tyberiusz Kowalczyk. Niestety również następna walka nie potoczyła się po myśli Akopa, który po drugiej porażce zdecydował się na zrobienie dłuższej przerwy od startów.

W kwietniu roku 2018 Akop postanowił jednak wrócić do klatki i był to powrót bardzo udany. Podczas gali WCA Fight Night 4 Szostak zastopował w drugiej odsłonie boju Wojciecha Balejkę, co otworzyło mu drzwi do organizacji KSW.

Erko Jun, urodzony w Bośni 28-latek, ma na swoim koncie na razie dwie walki w zawodowym MMA. Do każdej z nich podchodził jednak bez kompleksów. Najpierw, podczas gali KSW 44, bardzo szybko poradził sobie z Tomaszem Oświecińskim i znokautował go w pięknym stylu już w pierwszej rundzie starcia. Po udanym debiucie w KSW, Jun zmierzył się z bardziej doświadczonym Popkiem Monsterem, ale i jemu nie dał większych szans. Starcie to zakończyło się wprawdzie w rundzie drugiej, ale również przez nokaut.

r

Trenujący na co dzień z Roberto Soldiciem i braćmi Zawada, Erko Jun zaprezentował się więc bardzo dobrze w swoich pierwszych bojach. I nie ma w tym nic zaskakującego, bowiem sporty walki od dziecka były obecne w jego życiu. Erko zawsze też chciał wyjść do klatki MMA i od dawna trenował przygotowując się do tego dnia.

W młodości Erko zachęcany przez ojca trenował kickboxing oraz taekwondo. Kontuzja pokrzyżowała jednak jego plany związane ze sportami walki i spowodowała, że w trakcie rehabilitacji i dochodzenie do pełnej sprawności, Jun pokochał treningi siłowe, którymi zdecydował się zająć na poważnie. Same sztuki walki nigdy jednak nie przestały go interesować i po latach udało mu się wreszcie do nich wrócić.

Jun ma na swoim dwie walki i dwa nokauty. Szostak góruje doświadczeniem w klatce, bowiem stoczył już sześć pojedynków. Który z nich okaże się jednak lepszy w okrągłej klatce KSW? Przekonamy się już 18 maja, podczas gali KSW 49 w Ergo Arenie.


Data publikacji: 7 maja 2019, 9:13
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Yacenko wydał w tej kwestii obszerne oświadczenie. Według niego, Aliakbari posiada wyłącznościowy kontrakt z ACA. Oznacza to, iż podpisanie kontraktu z UFC odbyło się niezgodnie z prawem.

https://www.facebook.com/acamma1/posts/2349944785085120

„Amir Aliakbari ogłosił, że podpisał kontrakt z UFC, zapominając o tym, że ma ważny kontrakt z ACA. Przypominamy zawodnikowi o jego obowiązkach wobec nas. Powiadomiliśmy również wicedyrektora UFC, Shawna Shelby’ego i matchmakera Micka Maynarda o naruszeniu umowy wyłącznościowej tego zawodnika. Wysłaliśmy wszystkie dokumenty potwierdzające zobowiązania Aliakbariego wobec ACA.
Czekamy na wyjaśnienia od zawodnika i odpowiedzi z UFC w tej kwestii i mamy prawo do podjęcia odpowiednich środków w celu ochrony interesów naszej organizacji.”

Aliakbari stoczył dla ACB/ACA trzy walki, pozostawiając w pokonanym polu m.in Daniela Omielańczuka.

 

 

 


Data publikacji: 6 maja 2019, 19:30
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Leszek Krakowski w ostatnim pojedynku zwycięsko powrócił do największej organizacji MMA w Europie. Mieszkający na co dzień w Anglii zawodnik na gali KSW 45: The Return to Wembley pokonał po ciekawym pojedynku reprezentanta cenionego London Shootfighters, Alfie’ego Davisa. Polak wygrał 11 z 12 wcześniejszych walk, a jedyną porażkę w karierze zadał mu były mistrz KSW w kategorii piórkowej, Kleber Koike Erbst.

Michael Dubois to kolejny reprezentant Trójkolorowych, który dostał okazję sprawdzenia się w klatce KSW. 26-latek z Górnej Sabaudii w maju po raz pierwszy stanie przed polską publicznością. Francuz, znany przede wszystkim ze swojego widowiskowego stylu walki w stójce wyniesionego z muay thai, jest również bardzo groźny na ziemi, o czym świadczy siedem pojedynków zakończonych przez dźwignie i duszenia. Dubois wystąpi w ERGO ARENIE po dwóch wygranych z rzędu, a w ostatnim boju „Bad Boy” pokonał Merta Özyildirima na niemieckiej gali NOVA FC organizowanej przez Petera Sobottę.

Walka o pas wagi średniej | Middleweight championship bout 
83,9 kg/185 lb: Michał Materla (27-6, 9 KO, 12 Sub) vs. Scott Askham (17-4, 11 KO, 2 Sub)

Walka o pas wagi półśredniej | Welterweight championship bout
77,1 kg/170 lb: (c) Roberto Soldić (15-3, 13 KO, 1 Sub) vs. Krystian Kaszubowski (7-0, 2 KO, 1 Sub)

Karta główna | Main card:
120,2 kg/265 lb: Karol Bedorf (15-4, 5 KO, 4 Sub) vs. Damian Grabowski (21-5, 7 KO, 11 Sub)
74 kg/163 lb: Artur Sowiński (19-10, 6 KO, 7 Sub) vs. Norman Parke (26-6-1, 4 KO, 12 Sub)
120,2 kg/265 lb: Erko Jun (2-0, 2 KO) vs. Akop Szostak (3-2, 2 KO)
93 kg/205 lb: Martin Zawada (28-15-1, 18 KO, 5 Sub) vs. Thiago Silva (21-8, 14 KO, 2 Sub)
61,2 kg/135 lb: Antun Račić (22-8-1, 13 Sub) vs. Paweł Polityło (4-1, 1 KO)
120,2 kg/265 lb: Michał Andryszak (20-7, 13 KO, 6 Sub) vs. TBA
70,3 kg/155 lb: Leszek Krakowski (12-1, 5 KO, 3 Sub) vs. Michael Dubois (10-6, 3 KO, 7 Sub)

Informacja prasowa KSW


Data publikacji: 6 maja 2019, 18:29
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.