KSW Bedorf Grabowski
fot. źródło: KSW
Udostępnij:

Droga do KSW 49: Karol Bedorf i Damian Grabowski

Karol Bedorf, który po wielu latach panowania na tronie wagi ciężkiej KSW utracił swój pas w pojedynku z Fernando Rodriguesem Jr., cały czas chce powrócić na szczyt i odzyskać tytuł mistrzowski. Po tym jak Karol przegrał z Brazylijczykiem, problemy zdrowotne pokrzyżowały jego plan szybkiego powrotu do walk i dopiero po roku szczeciński berserker mógł ponownie wejść do klatki. Zmierzył się wówczas w niej z Mariuszem Pudzianowskim. Pojedynek ten był wyczekiwany od kilku lat i w końcu, podczas gali KSW 44, do niego doszło. Bedorf niesiony głodem walki nie dał żadnych szans Mariuszowi i już w pierwszej rundzie zmusił go do poddania się. Zwycięstwo to zapewniło mu możliwość starcia o pas mistrzowski z jego nowym właścicielem, Anglikiem, Philipem De Friesem. Niestety pojedynek nie ułożył się po myśli Karola, który nie sprostał sile i umiejętnościom mistrza.

Teraz Bedorf będzie chciał ponownie wrócić na mistrzowski szlak i pokazać, że nadal liczy się w grze o najwyższe laury. Karol nie zwykł odpuszczać w takich sytuacjach, bo doskonale pamięta jak ciężką i długą drogę przeszedł do chwili, w której zdobył pas.

Pierwsze starcie Karola w MMA odbyło się w roku 2007, podczas gali KSW 8. Bedorf pokonał wówczas Francisa Carmonta, a następnie przegrał z Alexey’em Oleynikiem. Przyszły mistrz kolejne boje toczył w innych organizacjach i tam zdobywał dalsze doświadczenie. Po czterech zwycięstwach powrócił jednak do organizacji KSW, gdzie zaczął trudną wspinaczkę na szczyt wagi ciężkiej.

Po blisko trzech latach udało się i podczas gali KSW 24: Clash of the Giants, Bedorf stanął naprzeciwko legendy sportów walki, mistrza olimpijskiego Pawła Nastuli, którego pokonał w drugiej rundzie starcia i tym samy został pierwszym czempionem wagi ciężkiej organizacji KSW.

Warto przypomnieć, że Karol Bedorf, był najdłużej panującym mistrzem wagi ciężkiej organizacji KSW, nic więc dziwnego, że chce odzyskać to, co tak długo do niego należało. Na drodze jednak do tego celu stanie mu niedługo Damian Grabowski.

Damian Grabowski swoją przygodę z zawodowym MMA rozpoczął, tak samo jak Karol Bedorf,  w roku 2007. Tak samo również najpierw walczył w brazylijskim jiu-jitsu i odnosił w nim sukcesy. Był wielokrotnym mistrzem Polski, wicemistrzem świata i mistrzem Europy. W końcu jednak zdecydował się na MMA, gdzie również tryumfował w pięknym stylu. Przez trzy lata był niepokonany. W tym czasie stoczył dwanaście pojedynków. W 2009 roku zwyciężył w turnieju wagi ciężkiej Ultimate Cage Fighters Championship zorganizowanym w Wiedniu. W jedną noc pokonał tam aż czterech rywali. Wszystkie te sukcesy otworzyły mu drzwi do amerykańskiej organizacji Bellator, gdzie wszedł do kolejnego turnieju wagi ciężkiej. Odpadł jednak w półfinale i zanotował pierwszą w swoim życiu przegraną.

Damian szybko powrócił na zwycięską ścieżkę i po kolejnych czterech wygranych walkach trafił do rosyjskiej organizacji M-1 Global. Tam natomiast zdobył mistrzowski tytuł wagi ciężkiej w starciu z Kennym Garnerem. Nie utrzymał go jednak długo, bowiem w kolejnym boju utracił go na rzecz innego Polaka, Marcina Tybury. Po tej przegranej Damian pokonał Konstantina Gluhova i podpisał kontrakt z amerykańską marką UFC. Niestety droga przez największą organizacją MMA okazała się bardzo trudna i wyboista. Grabowski przegrał trzy walki i w taki sposób zakończył swoją przygodę z UFC.

Po walkach w UFC Polak zrobił sobie dłuższą przerwę od startów, ale w październiku roku 2018 postanowił wrócić do klatki. Tym razem zawalczył w Polsce i pokazał, że nadal ma w sobie to coś, co powodowało, że przez wiele lat nikt nie mógł go pokonać. Ostatnie zwycięstwo okazało się krokiem w kierunku organizacji KSW, gdzie teraz Grabowski zadebiutuje.

W wadze ciężkiej może zdarzyć się wszystko. Trudno więc przewidzieć przebieg pojedynku Karola Bedorfa z Damianem Grabowskim. Który jednak z zawodników po zakończonym starciu uniesie ręce w geście zwycięstwa? Przekonamy się już 18 maja, podczas gali KSW 49 w Ergo Arenie.

Informacja prasowa KSW


Data publikacji: 13 maja 2019, 16:41
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *