Martin Lewandowski KSW 53
fot.
Udostępnij:

Martin Lewandowski: Wydaje mi się, że wątek Różalskiego został wyczerpany

Martin Lewandowski zapytany o ewentualny powrót Marcina Różalskiego do KSW i walkę z Philem De Friesem odpowiedział dość stanowczo.

Nie rozumiem tego tematu, ponieważ to Różal miał jakieś wątpliwości co do sposobu prowadzenia przez nas Federacji i to on zrezygnował z kontraktu czy tam z jakichś umów świadczenia sobie wzajemnych relacji.

– powiedział Lewandowski.

Marcina Różalskiego ostatni raz widzieliśmy w KSW dwa lata temu. Zwyciężył on wtedy w walce o pas na Stadionie Narodowym z Fernando Santo Forte. Coraz więcej osób nawołuje Marcina na powrót do KSW. Martin w wywiadzie dla Przemka Kosińskiego w podcaście Co w klatce piszczy? rozwiał wszelkie wątpliwości.

Nie widzę więc powodu, dla którego my mielibyśmy zapraszać Marcina do czegokolwiek w momencie, kiedy on zrezygnował. Gdyby była sytuacja, że my powiedzielibyśmy zawodnikowi „cześć, na razie, rozstańmy się”, to jest to rzeczywiście sytuacja, w której my powinniśmy wyjść z pierwszym akcentem i zaprosić kogoś ponownie do tańca. Tutaj to przecież on zrezygnował. To jest w ogóle jakieś takie nawoływanie, jakby nas trzeba było przekonywać, ale w ogóle już pomijam brak logiki w tych różnych nawoływaniach i robienie z nas ludzi, którzy obdzierają tych biednych zawodników uciśnionych przez nas. Powiem szczerze, że ja nawet nie jestem zainteresowany Marcinem Różalskim podczas gal KSW. Wydaje mi się, że jego czas już się skończył u nas i nawet nie mam potrzeby, żeby on u nas walczył. Naprawdę.

W ogóle temat jest moim zdaniem już skończony. Nie będę mówił o przeszłości. Mogę powiedzieć tylko o przyszłości, nasze drogi tak się daleko rozeszły, że się już nigdy nie zejdą.

Wielu fanów spekulowało, że potencjalnym rywalem Phila De Friesa na gali KSW 50 w Londynie będzie Marcin Różalski. Na chwilę obecną to chyba jednak niemożliwe.

 

Przeczytaj także: Koike Kleber Erbst nie jest już zadownikiem organizacji KSW

 

 


Data publikacji: 18 czerwca 2019, 11:03
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *