Woodley Burns
fot. Zdjęcie: UFC.com
Udostępnij:

Na widelcu: Analiza walki Tyron Woodley vs Gilbert Burns

 Zmierzą się w walce wieczoru podczas gali UFC Fight Night APEX.

 

Tyron „The Chosen One” Woodley (19:4)

Były mistrz wagi półśredniej wracający po przegranej z Kamaru Usmanem. Dobrze znany styl walki, w skrócie – Niska aktywność, czekanie na błąd rywala. Potężne uderzenie oraz bardzo dobre kontry,  eksplozywność i szybkość. Odnotujmy jednak, że wraz z wiekiem może znacznie utracić na dynamice. Nie jest aktywny,  tak samo jak rywale obawiający się kowadła. Niskie tempo natomiast rekompensuje mu jego słabą kondycję. Poluje na pojedynczy cios, nie inicjując wielu akcji. Czasem wciela w swoją grę też atomowe niskie kopnięcia. Zapasy ofensywne są dobre, lubi obalać dynamicznie w kontrze na kopnięcia, jest też bardzo silny fizycznie. Nie próbuje jednak zbyt dużo z powodu lichego cardio Kontrola z góry prezentuje się nieźle, spuszcza z góry mocne g’n’p. Ma czarny pas BJJ, ale nie widzieliśmy go za dużo walkach oprócz kilku poddań. Pokazał znakomite defensywne zapasy w walce z Demianem Maią, zawzięcie próbującego obalić.

Gilbert „Durinho” Burns (18:3)

Świetnie wyglądający w ostatnich walkach zawodnik, wydaje się, że odnalazł drugie życie w 170j. Kapitalny grappler, ale także i w stójce uczynił gigantyczne postępy. Nieźle korzysta z ciosów prostych przeplatając z mocnymi sierpami. Spisuje się dobrze od strony kontrującej, w której często zagraża także srogimi łokciami w zwarciu. Chętnie korzysta z kopnięć, zwłaszcza na wysokość łydki, chętnie wplatając również okrężne. Jego zapasy ofensywne są dobre, potrafi zarówno dynamicznie wejść w nogi na środku oktagonu jak i wynosić w klinczu. Również i defensywnie prezentuje się nieźle, ale przeciwnicy obawiają się jego parteru więc nieliczni próbują go sprowadzać. A  parter jest świetny, płynnie przechodzi między szerokim arsenałem poddań, ma masę doświadczenia w BJJ. Odkąd zmienił kategorię, nie ma już żadnych problemów ze ścinaniem wagi i jest to prawdopodobnie duży plus do jego kondycji, która w ostatnich walkach na zastępstwie nie wyglądała źle, jak i szczęka.  

Pojedynek

Tyron jak zwykle cofnie się na siatkę oddając pole rywalowi. Gilbert będzie kuł prostymi i kopnięciami, a także regularnie próbować obalać i klinczować. Nie spodziewam się natomiast inicjowania zbyt wielu akcji ze strony Amerykanina. Agresja może tylko zadziałać na jego niekorzyść z powodu kontr i zapasów rywala. Gilbertowi natomiast możliwe, że wystarczy jedno obalenie do skończenia walki. Skupiony na obronie obaleń Woodley będzie ciężki do sprowadzenia, ale tym samym ograniczy swoją defensywę stójkową oraz aktywność. Mniejsze sukcesy będzie także odnosił w kontrach, na których się przecież głównie opiera. Podsumowując, T-Wood odda pole, ale ze swoją prawicą będzie piekielnie groźny.  Woodley nie będzie mógł podejść bez respektu do stójki rywala tak jak w walce z Maią, a zagrożenie trafienia walki do parteru będzie tu nawet większe. To Burns będzie precyzyjniejszy i aktywniejszy, odwołując się także do klinczu. Nie skreślam oczywiście Amerykaninai ale to Brazylijczyk ma więcej narzędzi do wygranej.

Predykcja: Gilbert „Durinho” Burns przez decyzję

Przeczytaj też: Polskie MMA wróciło! Wyniki z gali Babilon MMA 13


Data publikacji: 30 maja 2020, 15:10
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *