fot. Sport Onet
Udostępnij:

KSW 55: Janikowski wyrywa niejednogłośne zwycięstwo

Walka rozpoczęła się od szarży z pięściami Szweda. Janikowski przetrwał to i niedługo później sprowadził rywala do parteru. Tam próbując wykluczyć ręce Gustafssona rozbijał go w międzyczasie ciosami. Jedynie na krótkie momenty udawało się Szwedowi wstawać do stójki, gdzie górował nad Polakiem. W drugiej rundzie Janikowskiemu zaczęło już brakować tlenu i Andreas Gustafsson przejął inicjatywę trafiając coraz większą ilością ciosów, low kicków i drop kicków w okolice kolana. Damianowi udało się dwukrotnie sprowadzić rywala, ale jedynie na kilka sekund. Trzecie starcie zaś było najbardziej wyrównanym ze wszystkich. Szwed dalej był lepszy boksersko, a na werdykcie zaważyły dwa kolejne sprowadzenia polskiego olimpijczyka w dwóch ostatnich minutach pojedynku.

https://twitter.com/KSW_MMA/status/1315032425626509312

Ważnym elementem finałowego starcia okazał się też piekielnie mocny low kick, po którym „Bane” upadł na matę. 

https://twitter.com/KSW_MMA/status/1315030911768035334

 

Czytaj także: KSW 55: Romanowski wygrywa po 15 minutach stójkowych wymian 


Data publikacji: 10 października 2020, 22:57
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *