KSW 55: Janikowski wyrywa niejednogłośne zwycięstwo
Walka rozpoczęła się od szarży z pięściami Szweda. Janikowski przetrwał to i niedługo później sprowadził rywala do parteru. Tam próbując wykluczyć ręce Gustafssona rozbijał go w międzyczasie ciosami. Jedynie na krótkie momenty udawało się Szwedowi wstawać do stójki, gdzie górował nad Polakiem. W drugiej rundzie Janikowskiemu zaczęło już brakować tlenu i Andreas Gustafsson przejął inicjatywę trafiając coraz większą ilością ciosów, low kicków i drop kicków w okolice kolana. Damianowi udało się dwukrotnie sprowadzić rywala, ale jedynie na kilka sekund. Trzecie starcie zaś było najbardziej wyrównanym ze wszystkich. Szwed dalej był lepszy boksersko, a na werdykcie zaważyły dwa kolejne sprowadzenia polskiego olimpijczyka w dwóch ostatnich minutach pojedynku.
#DamianAirlines 🛫 also flies into Lodz. #KSW55 pic.twitter.com/7qYupz15Us
— KSW (@KSW_MMA) October 10, 2020
Ważnym elementem finałowego starcia okazał się też piekielnie mocny low kick, po którym „Bane” upadł na matę.
WOW!! @d_janikowski chops down Gustafsson!! #KSW55 pic.twitter.com/wCzxFj0yPD
— KSW (@KSW_MMA) October 10, 2020
Czytaj także: KSW 55: Romanowski wygrywa po 15 minutach stójkowych wymian