Khalidov
fot. Zdjęcie: KSW
Udostępnij:

Kawulski o Khalidovie: Będzie rwał trawę, dopóki mu pozwoli zdrowie

Współwłaściciel KSW jest też jednocześnie bliskim przyjacielem Khalidova. W rozmowie dla Sport.pl odniósł się do stanu zdrowia weterana i jego przyszłości.

Będąc przyjacielem Mameda i budując swoją z nim relację, właściwie od początku byłem jego promotorem. Te sytuacje w moim życiu się strasznie miksowały. Mam głębokie przekonanie, że moje zdanie nic tu nie zmieni ponieważ Mamed jest osobą, która się metaforycznie w klatce urodziła. Jedni mają złote ręce, Mamed ma złote serce. Ja sądzę, czego mu nie życzę, że będzie rwał trawę, dopóki mu pozwoli zdrowie, a zdrowia ma dużo, nawet paradoksalnie po tym, co się wydarzyło. Wszystko jest w MMA możliwe, ale myślę, że nie od razu. Jeśli wypowiadasz imię Mamed i nazwisko Khalidov, to pamiętaj, że wszystko jest możliwe – stwierdził Kawulski.

Dodał także iż jest świadom, że Khalidov jest bliższy końca kariery niż kiedykolwiek.


Khalidov w zawodowych mieszanych sztukach walki startuje od 2004 roku. W 2007 roku związał się z organizacją Konfrontacja Sztuk Walki. Do tej pory był głównie z nią związany, z epizodami dla zagranicznych organizacji.

10 października 2020 podczas gali KSW 55, w rewanżowym boju o pas mistrzowski wagi średniej znokautował Scotta Askhama w pierwszej rundzie 36 sekundy. Khalidov tym samym stał się ponownym mistrzem w wadze średniej 3 dni później został nagrodzony bonusem w kategorii Nokaut Wieczoru gali KSW 55. 13 lutego 2021 na gali Heraklesy Polskiego MMA 2020 otrzymał statuetkę w kategorii Nokaut Roku.

19 grudnia 2021 po ponad roku przerwy powrócił do klatki podczas gali KSW 65, na walkę ze znanym ze swoich spektakularnych nokautów mistrzem niższej kategorii wagowej – Roberto Soldiciem, który wówczas domagał się walki o drugi pas. Khalidov przegrał tą walkę przez ciężki nokaut w drugiej rundzie.

Przeczytaj też: “Za kilka tygodni wrócę na pełne obroty” – Jan Błachowicz na temat swojej kontuzji

Źródło: własne/Sport.pl


Kamil Gieroba
Data publikacji: 31 stycznia 2022, 11:50
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *