Roman Szymański
fot. Zdj. KSW
Udostępnij:

Szymański: Chcę się bić i dawać dobre pojedynki

Partner działu

Roman Szymański ma za sobą trzynaście pojedynków w KSW, z których dziewięć wygrał. W MMA rywalizuje od roku 2012 i nie planuje jeszcze odwieszać rękawic na kołek.

– Chciałbym się pobić jeszcze kilka lat, ale też nie chciałbym stać się więźniem walczenia – mówi Roman. – Raczej będę się starać, żeby na siłę tego nie robić, kiedy organizm odmówi posłuszeństwa. Aktualnie jestem zdrowy, czuję się dobrze i chcę to robić. Sprawia mi to wielką frajdę.

Podczas gali KSW 87 Roman Szymański zmierzy się z niepokonanym od ośmiu starć Czechem, Leo Brichtą, i zamierza zatrzymać go w drodze do kolejnego sukcesu.

– Jest młody, ambitny, zdolny, bitny, do tego mocny fizycznie. Jest gościem, który może napsuć krwi. Widzę w nim kilka lat młodszego siebie. Zawziętego, upartego, silnego gościa, który dąży do sukcesu. Ja kilka lat temu byłem w tym samym miejscu, a on idzie moimi śladami i nie dojdzie tam, gdzie ja jestem dzisiaj.

Roman Szymański ma za sobą dwie walki mistrzowskie o pas KSW. Dziś jednak nie skupia się tylko na tym, aby ponownie walczyć o tytuł.

– Dwa razy podchodziłem do pasa. Cały czas mam też w sobie głód, który powoduje, że chciałbym go mieć. Kiedyś jednak celem był tylko pas, teraz natomiast jest też frajda z walk. Chcę się bić i dawać dobre pojedynki, a jeżeli efektem ubocznym będzie dojście do pasa, to będzie zajebiście.

Szymański znany jest ze swojego widowiskowego stylu walki i zdobycia pięciu bonusów za najlepsze starcia wieczoru. Jest też zawodnikiem przekrojowym, których tyle samo razy w karierze wygrywał nokautując, jak i poddając swoich rywali.

Do walki Romana Szymańskiego z Leo Brichtą dojdzie już 14 października w Trzyńcu, w hali Werk Arena.

Przeczytaj też: Mańkowski: Wjadę w tych wielkoludów i pokażę im, co trzeba

Źródło: kSW

Partner działu

Data publikacji: 1 października 2023, 14:34
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *