Martin Lewandowski zdradza kiedy wróci KSW 53
fot. Zdjęcie: sport.onet.pl
Udostępnij:

Aktualności

Martin Lewandowski zdradził w wywiadzie dla onet.pl, że kartę walk mają już gotową na najbliższą galę. Jak wiadomo gala KSW 53 i 54 zostały odwołane z powodu koronawirusa. Polska organizacja zdecydowała się na studyjny powrót pod koniec maja, lub początek czerwca.

Pierwszą galę planujemy pod koniec maja albo początek czerwca. Liczymy się z tym, że wydarzenia odbędą się i też w lipcu i sierpniu.

Wszystkie standardowe procedury trzeba będzie stosować podczas wydarzenia. Problemami w sportach walki jest kontakt pomiędzy zawodnikami, a także sam sposób przygotowań, bo jest on niesamowicie utrudniony.

– zdradził Martin Lewandowski.

Współprowadzący organizację KSW zapewnia, że niebawem powinniśmy poznać głównych bohaterów gali studyjnej.

Forma gali w studiu nie jest nam obca. Projekt nadal nam przyświeca. Gospodarka zaczyna odżywać, a obostrzenia powoli zostają znoszone.

Mamy rozpisaną kartę walk na najbliższe dwie gale. Bardzo dynamicznie się ona zmienia, ponieważ zawodnicy poprzez czas w jakim przyszło im trenować różnie łapią i tracą formę.

– powiedział Lewandowski.

Coraz więcej zawodników KSW wydaje się być w gotowości do powrotu do klatki, ale nadal nie wiadomo kiedy będziemy mogli obejrzeć zagraniczne gwiazdy polskiej organizacji. Większość mistrzów KSW to zagraniczni zawodnicy. Problemy z przylotem do Polski będzie miała trójka reprezentantów Wielkiej Brytanii.

Scott Askham, Phil De Fries, a także Norman Parke mogą prędko nie pojawić się w KSW z powodu sytuacji wirusa w Wielkiej Brytanii. Nie jest pewna też sytuacja Parnassa oraz Racica. W tym wypadku musimy uzbroić się w cierpliwość, gdyż prawdopodobnie tych mistrzów prędko nie zobaczymy w klatce KSW.

Przeczytaj także: Analiza walki Cerrone vs. Pettis 2

 

 


Data publikacji: 7 maja 2020, 15:00
Zobacz również
Miocic
fot. Zdjęcie: UFC
Udostępnij:

Aktualności

Od kilku miesięcy obserwujemy jak rozwija się rywalizacja Daniela Cormiera ze Stipe Miociciem. Ale głównie w mediach i social mediach. „DC” dąży do trzeciej walki z Chorwatem, która prawdopodobnie zakończy jego karierę. Cormier próbuje rywala sprowokować, pojawiają się sugestie m.in. że ten unika kolejnej konfrontacji.

Atmosferę podgrzał także sam Dana White, który w jednej z ostatnich wypowiedzi stwierdził, że być może odbierze tytuł Miociciowi jeżeli ten dalej będzie bezczynny.

Chcę walczyć z DC. To się wydarzy. Zamierzam dać moim fanom to, co chcą zobaczyć. Mó management pracuje nad datami z UFC. Teraz robię to, co doradza mi gubernator DeWine i pracuję jako pierwszy respondent. Nie mogę kontrolować globalnej pandemii. Mój główny trener nie może teraz otworzyć swojej siłowni przez pzepisy. Nie trzymam się wyżej niż jakakolwiek inna osoba w kwestii tego, co wolno mi robić. Ohio jest pod zaleceniami do 29 maja. Jak tylko siłownia zostanie otwarta, zaczniemy obóz. Jasne i proste. Nigdy nie odrzuciłem walki i tego nie zrobię – stwierdził Miocić na Twitterze.

Czytaj też: Daniel Cormier: To się tak skończy. W pustej arenie


Kamil Gieroba
Data publikacji: 7 maja 2020, 11:46
Zobacz również
Nunes vs Spencer
fot. www.essentiallysports.com
Udostępnij:

Aktualności

Zmierzą się królowa dwóch dywizji Amanda Nunes z Felicią Spencer – takie informacje przekazuje wiele źródeł, powołując się na raport ESPN. UFC oficjalnie nie ogłosiło jeszcze samego wydarzenia i jego dokładnej lokalizacji.

“Lwica” pierwotnie miała bronić swojego pasa przed Spencer 9 maja w San Paulo. Pandemia spowodowała, że gala została przeniesiona z Brazylii do Stanów Zjednoczonych. Amanda Nunes postanowiła jednak, nie walczyć, tłumacząc, że chce przeczekać koronawirusa, by móc zrobić pełny obóz przygotowawczy. 

Amanda Nunes posiada aktualnie serię 10 zwycięstw. Ostatnie z nich odniosła w grudniu poprzedniego roku, na UFC 245 pokonując Germaine De Randamie jednogłośną decyzją. W 2018 pokonała w 51 sekund ówczesną mistrzynię – Cris Cyborg – stając się pierwszą, podwójną mistrzynią UFC.

Felicia Spencer to była zawodniczka FC Invicta i mistrzyni tej organizacji. W organizacji UFC posiada rekord 2-1. Swoje zwycięskie walki kończyła przed czasem w pierwszych rundach, zaś jedyną porażkę odniosła na UFC 240 z rąk Cris Cyborg.

Przeczytaj także: Tony Ferguson atakuje Khabiba: Ten koleś jest szm*tą. Ogłasza walkę o „prawdziwe mistrzostwo”


Data publikacji: 7 maja 2020, 11:31
Zobacz również
Tomasz Oświeciński
fot. Zdjęcie: KSW
Udostępnij:

Aktualności

Zachowanie Oświecińskiego ostro skomentował wtedy Marcin Różalski. Napisał wtedy

Artur był też menadżerem pewnej… Mimo, że wszyscy go przestrzegali przed tą… to On jednak dał szanse, dopuścił za blisko Siebie.

https://www.facebook.com/marcinrozal/posts/3374961342517326:0

Na Facebooku Tomasza Oświecińskiego pojawiła się odpowiedź na oskarżenia. Podpisał je jego pełnomocnik.

Wszelkie informacje pojawiające się w mediach na temat zarzucanych Mojemu Klientowi czynów tj. rzekomych oszustw jakich według Marcina Różalskiego miałby się dopuścić Tomasz Oświeciński wobec wielu osób są dla niego całkowitym zaskoczeniem. Kategorycznie i z całą mocą, stwierdzam – Oskarżenia te są całkowicie nieprawdziwe! (…)

Aktualnie nie toczy się postępowanie karne (przygotowawcze ani też na etapie sądowym) – w sprawie dotyczącej art. 286 kodeksu karnego (gdyż właśnie ten przepis penalizuje przestępstwo oszustwa – wskazane przez autora wypowiedzi). (…)

Faktem jest, iż w przeszłości Pan Tomasz Oświeciński współpracował z Panem Arturem Ostaszewskim pełniącym wówczas funkcję jego menadżera. Z uwagi na zastrzeżenia co do przebiegu współpracy została ona zakończona.

Wobec braku dojścia do porozumienia w zakresie końcowego rozliczenia stron – przedmiotowa sprawa zostanie rozstrzygnięta przez sąd cywilny. (…) Natomiast odnosząc się do zarzutów dotyczących przeszłości Pana Tomasza Oświecińskiego, chcę podkreślić, iż działalność Mojego Mocodawcy w latach 90-tych minionego stulecia to część życiorysu, której nie ukrywa. Należy ubolewać, iż autor wypowiedzi powołuje się na wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat. Nie wspomniał natomiast o działaniach Mojego Mocodawcy dotyczących nie tak zamierzchłych czasów.

Wskazać należy, iż Pan Tomasz Oświeciński wykorzystując swoją rozpoznawalność i poświęca swój czas angażując się w liczne akcje i kampanie społeczne.  (…)

Podsumowując – wskazać należy, iż wszelkie dalsze argumenty będą przedstawiane wyłącznie na drodze prawnej dlatego do czasu uzyskania rozstrzygnięć przed sądem będzie to jedyne oświadczenie w tej sprawie.

 

 

https://www.facebook.com/OswiecinskiTomasz/posts/1649662308516204

Przeczytaj też: Tomasz Oświeciński nie oddał pieniędzy menadżerowi. „Różal” ostro to komentuje

 


Kamil Gieroba
Data publikacji: 7 maja 2020, 11:02
Zobacz również
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Zapraszamy do analizy  rewanżowego starcia Anthony’ego Pettisa z Donaldem Cerrone, do którego dojdzie już w najbliższą sobotę na UFC 249.

 

Anthony Pettis (22-10)

Były mistrz, niegdyś świetny zawodnik, dzisiaj ma najlepsze lata za sobą, choć oczywiście dalej widowiskowy i posiadający duże umiejętności. Jest kopaczem, który potrzebuje do swoich działań odległości, ma szeroki arsenał – używa okrężnych, obrotowych, zahaczających, na kolano, ale także latających kopnięć, może się też pochwalić technikami w stylu capoeiry. Używa (latających też) kolan. Jeśli chodzi o boks, sprawnie posługuje się crossem i prawym sierpem (często w kontrze), bardzo dobrze korzysta z ciosów prostych, które pomagają mu również w przygotowywaniu ataków nożnych. Rewelacyjnie przeplata kopnięcia, jest bardzo sprytny.

Pettis
ufc.com

Pomimo bycia past prime, dalej imponuje szybkością, ma świetną pracę na nogach, o którą opiera praktycznie swoją defensywę. Jego głowa jest dość statyczna. Nie jest wielce wysokiej klasy kontruderzaczem, choć lekceważyć go w tym aspekcie na pewno nie należy. Jego zapasy ofensywne i defensywne są przeciętne, aczkolwiek kiedyś w tych drugich spisywał się nieźle. Jego BJJ jest na bardzo wysokim poziomie, potrafił bowiem poddać dysponującego mocną kontrolą Bensona Hendersona i innych świetnych grapplerów takich jak Michael Chiesa, Charles Oliveira. Sam został poddany tylko raz w ostatniej swojej walce. Kondycyjnie jest już znacznie gorzej niż w latach świetności, także jeśli chodzi o serce do walki.

Pettis
USA TODAY Sports
Donald Cerrone (36-14)

Weteran UFC, bardzo wszechstronny zawodnik, choć również najlepszy czas ma już chyba za sobą. W stójce dysponuje świetnymi kopnięciami, ale nie jest w tym aspekcie aż tak kreatywny jak Pettis. Posiada kapitalne umiejętności w ustawianiu rywali pod kopnięcia, świetnie je przeplata. Kopie na każdej wysokości, choć jego niskie kopnięcia trafiają głównie w udo, korzysta z frontalnych, okrężnych. Ma świetne kontrujące kolana. Jeśli chodzi o boks, uległ w ostatnich latach poprawie, nieźle korzysta z ciosów prostych, składa też ochoczo dłuższe kombinacje uderzeń, takowe oczywiście przeplatając z kopnięciami. W zwarciu często karci swoich rywali łokciami.

Cerrone
Forbes

Nie wypada również najgorzej, jeśli chodzi o pracę na nogach. Mimo, iż nie jest na nich zbyt szybki to rusza się zarówno do tyłu i przodu, jak i na boki, jest jednak dość sztywny. Jego balans nie wygląda zbyt dobrze. Na presję ze strony rywali często odpowiada agresywnie kontrując, choć zostawia swoje nogi w tyle przy szarżach. Jego kombinacje są zwykle długie, co naraża go na kontry ze strony oponentów. Szczęka Kowboja prezentuje się „przyzwoicie”.

Cerrone
AP Photo/Kamil Krzaczynski

Defensywa Donalda w stójce jest przeciętna. Jeśli chodzi o parter, to Cerrone ma dobre ofensywne zapasy, dynamiczne obalenia na środku oktagonu. Nieźle radzi sobie z góry, ale jeszcze lepszy jest z pleców, jego BJJ jest naprawdę mocne i niebezpieczne. Obrona przed obaleniami jest bardzo solidna. Jest bardzo sprawny również w klinczu, gdzie umiejętnie walczy o podchwyty. Bardzo dobrze radzi sobie w tajskim klinczu, gdzie używa kolan i świetnie rozrywa go łokciami, bądź ciosami. Jeśli chodzi o kondycję, to jak na razie prezentował się on w tym aspekcie świetnie, im dalej idzie walka, tym bardziej komfortowo Donald czuje się w walce, bo łapie swój rytm z czasem. Zaczyna bowiem dosyć wolno. Cerrone niekoniecznie wytrzymuje presję dużych walk, co pokazała jego ostatnia potyczka z McGregorem.

Podsumowanie.

Na początku w dystansie kick-boxerskim walka nie będzie z pewnością jednostronna, ale przewagę może mieć bardziej kreatywny i dużo szybszy Showtime, któremu łatwiej będzie trafiać kopnięciami.  Anthony męczy się raczej pod presją, czy takową wywiera Cerrone? Teoretycznie nie, ale często odpowiada agresywnie na ciosy przeciwnika, a Pettis o ile wybitnym kontruderzaczem nie jest, to całkiem możliwe, że zapędzany w ten sposób na siatkę. W końcu rozczyta rywala i idealnie w rytm wystrzeli jakimś superman punchem na zakończenie jego kombinacji. Kowboj narzuci spore tempo, a przy tym nie da się znokautować, to może z czasem zbudować przewagę. Wielce prawdopodobne, że Pettis zwolni w drugiej połowie walki.

Pettis vs. Cerrone
sherdog.com

Nie ukrywam natomiast, że łatwiejszą opcją dla Cerrone byłoby mieszanie płaszczyzn, defensywa zapaśnicza Pettisa jest bowiem przeciętna, a Donald potrafi na środku oktagonu sprowadzać naprawdę dynamicznie. Czy jednak ma na tyle dobry parter, aby nie dać sobie zrobić krzywdy? Możliwe, że tak, możliwe, że nie. Cerrone również jest bardzo dobry, metodyczny, opanowany w parterze, a bycie większym i raczej cięższym od rywala ułatwi mu kontrolowanie go.

Pettis spędza więcej czasu na pracowaniu nad poddaniami, niż na próbach ucieczki z parteru i gdy zorientuje się, że jego poddania nie są tak efektywne, znacznie zwalnia i kombinuje. Donald może jak najbardziej dążyć się do klinczu, niegdyś Benson Henderson odnotowywał w tym sukcesy, a Cerrone jak już wspomniałem dysponuje bardzo dobrymi łokciami i kolanami. Wszystko zależy od tego, czy Pettis będzie w stanie znokautować Kowboja w stójce, bądź poddać z pleców. Założę jednak, że nie najgorsza jeszcze szczęka Donalda pozwoli mu na zjedzenie części ciosów i będzie na tyle umiejętnie mieszał płaszczyzny, że od drugiej połowy walki zdobędzie znaczną przewagę i wygra ten pojedynek na punkty.

Predykcja – Donald Cerrone wygra przez decyzję

 

 

Przeczytaj także: Tony Ferguson zrugał Khabiba Nurmagomedova


Data publikacji: 6 maja 2020, 22:46
Zobacz również
Tony Ferguson UFC
fot. Zdjęcie: essentiallysports.com
Udostępnij:

Aktualności

„El Cucuy” stwierdził podczas audio konferencji dla portalu mmafigthing, że jego walka z Justinem Gaethje będzie o „prawdziwy pas” kategorii lekkiej UFC. Przed wybuchem epidemii koronawirusa Ferguson miał zmierzyć się z Khabibem Nurmagomedovem, lecz ten utkną w Rosji i nie jest w stanie zjawić się w klatce 9 maja.

Chcę powiedzieć, że je*ać Khabiba. Po raz trzeci bronię swojego pasa, to jest prawdziwy pas, a nie tymczasowy. To walka o pier*olone mistrzostwo

Ten koleś jest szm*tą, to ja jestem prawdziwy. On i McNuggets (Conor McGregor) powinni się wycofać. Jedynymi mężczyznami tutaj jestem ja i Justin Gaethje.

Przypomnijmy tylko, że Ferguson już kilka raz podchodził do walki z Rosjaninem, lecz za każdym razem na przeszkodzie stawały dziwne okoliczności np. problemy zdrowotne przy robieniu wagi czy dziwna kontuzja spowodowana potknięciem się o kabel.

Rozpiska walk UFC 249

Karta główna:

155 lb: Tony Ferguson (25-3) vs. Justin Gaethje (21-2) – o tymczasowy pas wagi lekkiej
135 lb: Henry Cejudo (15-2) vs. Dominick Cruz (22-2) – o pas wagi koguciej
265 lb: Francis Ngannou (14-3) vs. Jairzinho Rozenstruik (10-0)
145 lb: Jeremy Stephens (28-17, 1 N/C) vs. Calvin Kattar (20-4)
265 lb: Greg Hardy (5-2, 1 N/C) vs. Yorgan De Castro (6-0)

Karta wstępna:

170 lb: Donald Cerrone (36-14, 1 N/C) vs. Anthony Pettis (22-10)
265 lb: Aleksei Oleinik (58-13-1) vs. Fabricio Werdum (23-8-1)
115 lb: Carla Esparza (15-6) vs. Michelle Waterson (17-7)
185 lb: Uriah Hall (15-9) vs. Ronaldo „Jacare” Souza (26-8, 1 N/C)

Karta UFC Fight Pass:

170 lb: Vicente Luque (17-7-1) vs. Niko Price (14-3)
145 lb: Bryce Mitchell (12-0) vs. Charles Rosa (12-3)
205 lb: Ryan Spann (17-5) vs. Sam Alvey (33-13, 1 N/C)

Przeczytaj też: „Jest gotowy…” – Dana White potwierdza kolejną walkę Conora McGregora

 


Data publikacji: 6 maja 2020, 17:01
Zobacz również
fot. Zdjęcie: FEN
Udostępnij:

Aktualności

Wojownik z Wrocławia tym samym 13 czerwca zadebiutuje pod szyldem federacji.

Koziorzębski ma 25 lat i od 5 przebywa na zawodowstwie. Podopieczny Mateusza Dubiłowicza może pochwalić się serią trzech zwycięstw z rzędu. W maju 2019 roku Koziorzębski wygrał decyzją sędziów z Michałem Labusem. Wcześniej rozprawił się z Adamem Ugorskim. Czerwcowy debiutant trzykrotnie wygrywał swoje pojedynki przed czasem. Teraz stanie przed szansą zaznaczenia swojej pozycji w czołówce mocno obsadzonej kategorii półśredniej w FEN.

Dusza to ulubieniec wszystkich sympatyków FEN. Podczas 26. edycji we Wrocławiu „Lutador” stoczył pasjonujący bój z Kamilem Gniadkiem, którego pokonał przez techniczny nokaut w 3. rundzie. Wcześniej wygrał już w pierwszej minucie, również przez TKO, z innym zawodnikiem WCA, Tymoteuszem Łopaczykiem. Dusza ma aspiracje mistrzowskie i zwycięstwo na FEN 28 ma mu zapewnić upragnioną walkę o tytuł czempiona w kategorii półśredniej.

Źródło: FEN

Przeczytaj też: Znamy nowy termin gali FEN 28!


Kamil Gieroba
Data publikacji: 6 maja 2020, 15:53
Zobacz również
Maciej Kawulski podsumował Tylko Jeden
fot. fot. Sport.Onet.pl
Udostępnij:

Aktualności

Maciej Kawulski i Martin Lewandowski dopięli swego i zorganizowali pierwszy w historii polskiego MMA reality show z udziałem zawodników MMA. Główną nagrodą był kontrakt z organizacją KSW i 200 tysięcy złotych. Zwycięzcą okazał się duży underdog przed programem – Tomasz Romanowski.

Maciej Kawulski w wywiadzie dla Polsatu opowiedział o emocjach jakie towarzyszyły mu podczas produkcji tego projektu i o kontynuacji tej serii.

Myślę, że udało nam się zrobić nawet trochę więcej, niż założyliśmy. Chcieliśmy zebrać zawodników, którzy reprezentują absolutnie topowy europejski poziom, ale z jakichś względów nie udało im się zdobyć popularności. Teraz patrząc na ich profile społecznościowe, widzimy większe zainteresowanie ich postaciami.

Pokazaliśmy też ludziom, jak wyglądają kulisy życia profesjonalnego zawodnika, czyli to wszystko, czego nie mogliśmy pokazywać przez szesnaście lat, organizując gale KSW, ponieważ charakterystyka takich wydarzeń i tryb transmisji na żywo nie dawał tej przestrzeni. Wiemy z korespondencji, którą otrzymujemy jako federacja i producenci, że bardzo wielu ludzi jest zadowolonych z tego, że dowiedzieli się, jak ciężko się robi wagę i ile wysiłku trzeba włożyć, żeby utrzymać higienę zawodową w tym sporcie. Nasze cele zostały osiągnięte absolutnie.

– powiedział Maciej Kawulski.

Jeden z głównodowodzących zdradził także, która walka jego zdaniem była najlepsza w tym programie.

Dwie walki półfinałowe zapierały dech w piersiach. Walka „Ledy” z „Bartosem” była bardzo ekscytująca. Fakt, że jeden i drugi zwymiotowali po pojedynku, nie jest dowodem na to, że byli słabi kondycyjnie, tylko po prostu dali z siebie wszystko. Doprowadzili do sytuacji, w której to organizm, żeby się bronić, odcina kolejne funkcje – między innymi trawienie – i pozbywa się resztek z żołądka po to, żeby przeżyć. Wyobraźmy sobie, ile musieli włożyć serca w to starcie, żeby przetrwać aż do dogrywki.

To są momenty, które bardzo rzadko widujemy w zawodowym MMA, ale nie dlatego, że ludzie są lepiej przygotowani, tylko dlatego, że kiedy zawodnik poczuje się bez siły, to wtedy pół rundy sobie przejdzie po klatce, aby w końcówce zaznaczyć swoją obecność i to najlepiej w okolicy stolika sędziowskiego. Tu tego nie było. Tu mieliśmy walkę od początku do końca. Było też wiele innych świetnych momentów, ale je już możesz zobaczyć na co dzień na światowych ringach.

– opowiada współwłaściciel organizacji KSW.

Jak zdradził Kawulski w przyszłości są plany nad organizacją reality show z udziałem kobiet.

Przyszłościowo najbardziej ponętny wydaje mi się pomysł, aby w drugim sezonie zamknąć w jednym domu osiem dziewczyn. Nie dość, że chcielibyśmy wyłonić tę najlepszą spośród nich, to jeszcze dochodzi aspekt pokazania problematyki, jaka wiąże się z życiem zawodniczki MMA. Z jednej strony chcą być pięknymi kobietami z uczesanymi włosami, ale przy okazji muszą też nakładać puder na podbite oko. Dbają o to, żeby być zawodniczką, a jednocześnie nie przestać czuć się piękną kobietą.

Myślę, że ich walki są ciekawe nie tylko ze względu na to, co dzieje się w klatce, ale też z tyłu głowy masz pewną świadomość, że do miejsca, do którego ludzie wchodzą po to, aby zrobić sobie krzywdę, wchodzą delikatne, piękne istoty. Uważam, że to jest przestrzeń, do której powinna zajrzeć druga edycja.

– zdradza Maciej Kawulski.

Cały wywiad możecie przeczytać TUTAJ.

Przeczytaj także: „Jest gotowy” – Dana White o kolejnej walce Conora McGregora


Data publikacji: 6 maja 2020, 12:05
Zobacz również
White potwierdza kolejną walkę Conora
fot. bjpenn.com
Udostępnij:

Aktualności

Sternik organizacji UFC, Dana White potwierdził, że niebawem do akcji powinien wrócić jego pupil Conor McGregor. Irlandczyka ostatni raz widzieliśmy w styczniu, kiedy w ekspresowym tempie zdemolował Donalda Cerrone. Conor za pośrednictwem social mediów powiedział swoim fanom, żeby byli gotowi na ogłoszenie jego kolejnej walki.

https://www.instagram.com/p/B_vreWDJpwu/

Bądźcie gotowi.

– napisał Irlandczyk na swoim Instagramie.

Dana White w wywiadzie z Jimim Romem potwierdził, że Conor jest gotowy do powrotu do oktagonu UFC.

On jest gotowy do walki. Jest w świetnej formie, jest gotowy.

Po pierwsze walka na wyspie, będzie bardzo ważnym wydarzeniem dla ludzi walczących spoza USA. Zabija mnie to, kiedy myślę, że walka Conora mogłaby się odbyć bez jego fanów. Zabija. Ten gość sam robi 20 milionów dolarów z samych biletów.

– powiedział White.

Na chwilę obecną nie będzie takiej możliwości i pewnie nie prędko zobaczymy fanów na trybunach. W USA dyscypliny mają ruszyć, ale obostrzenia nadal obowiązują, a o publiczności nie ma nawet mowy.

Conor McGregor nadal celuje w rewanż z jego pogromcą Khabibem Nurmagomedovem. Ten drugi z kolei nie pali się zbytnio do rewanżu z Irlandczykiem, ciężko nawet będzie go przekonać dobrą sumą pieniężną. Prezydent UFC wspominał o tym, że Khabib ma tyle pieniędzy, że nie grają one roli w negocjacjach o rewanż z Conorem.

Jeśli nie uda się doprowadzić do tego rewanżu, to UFC ma nadal wiele opcji. Ostatnio zaczęto nawet mówić o walce z Masvidalem o pas BMF.

Przeczytaj także: Gala UFC 251 ze zmienioną lokalizacją


Data publikacji: 6 maja 2020, 9:24
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.