Corey Anderson Jon Jones
fot. MMA Fighting
Udostępnij:

Aktualności

Corey Anderson uważnie śledził galę UFC 247 i jego zdaniem Jon Jones jest zawodnikiem, którego można bez problemu pokonać. Co więcej, uważa, że będzie pierwszym zawodnikiem, który zdetronizuje „Bonesa”.

Przed walką z Dominickiem Reyesem mało kto wierzył, że pretendent będzie w stanie zagrozić mistrzowi. Skazywany na pożarcie Reyes zaprezentował się jednak świetnie i wielu fanów podejrzewało, że usłyszymy magiczną formułkę „And new….”. Ostatecznie pas pozostał na biodrach dotychczasowego mistrza, jednak po raz kolejny na idealnym do niedawna wizerunku niepokonanego mistrza pojawiła się rysa.

Część fanów liczy na natychmiastowy rewanż, jednakże będzie to w dużej mierze zależało od walki Coreya Andersona z Janem Błachowiczem. Anderson jest przekonany, że w przypadku wygranej dostanie walkę o pas.

Wiedziałem, że da się go pokonać. To ja zawsze mówiłem: Wiem, że mogę pokonać Jona, wiem jak go pokonać. Widzę dziury, widzę, co trzeba zrobić, aby go pokonać, a Dom wyszedł tam i zrobił całkiem sporo. Poszedł tam i pokazał te braki Jona, które już widziałem. Wiesz, ale ja widzę o wiele więcej.

Wygrana Jonesa bardzo ucieszyła Andersona, gdyż jego zdaniem w przypadku zwycięstwa Reyesa doszłoby do walki rewanżowej. Celem Andersona jest bycie pierwszym pogromcą „Bonesa”.

Ale na koniec, cieszę się, że Jon wygrał, bo to ja chcę być tym, który go zdetronizuje. Wiedziałem, że jeśli Dom wygrałby, to byłby rewanż. I wtedy bym na to czekał. Ale, jak powiedziałeś wcześniej, muszę poczekać i zobaczyć co w ten weekend. To dla mnie największa rzecz w tej chwili. Yeah, Jon jest teraz mistrzem, ale w mojej głowie, to jest moja walka o mistrzostwo. Walka z Janem Błachowiczem jest moją walką o mistrzostwo. Muszę tam wyjść i zrobić to, co Corey robi i postawić na dominujący styl walki. To pięć rund, tak jak walka o tytuł. Po wszystkim będę się martwił, co dalej. Póki co moim celem jest Błachowicz.

Czy Corey Anderon ma rację i Jon Jones nie jest już zawodnikiem, którego nikt nie da rady zdetronizować?

Zobacz także: Doniesienia: Bedorf zawalczy z Silvą na KSW 53


Data publikacji: 14 lutego 2020, 20:50
Zobacz również
fot. Zdjęcie: pictame.com
Udostępnij:

Aktualności

Silva w ostatnich miesiącach występował poza KSW. W listopadzie walczył w main evencie gali LXF 4, gdzie przegrał z Michaelem Quintero niejednogłośną decyzję sędziów. Wcześniej jednak pokonał Oscara Ivana Cotę i Zsolta Ballę. Ostatni raz w KSW walczył w październiku 2017 roku. Poległ wtedy w konfrontacji z Mariuszem Pudzianowskim.

Bedorf będzie usiłował wrócić na ścieżkę zwycięstw. W ostatnich pojedynkach przegrał z Philem De Friesem i Damianem Grabowskim. Ostatni raz odniósł zwycięstwo na KSW 44 w czerwcu 2018 roku. Pokonał wtedy Pudzianowskiego.

Tym samym kształtuje się powoli karta gali KSW 53. Na rywali czekają jeszcze Pudzianowski i Roberto Soldić, ale wiadomo, że dojdzie m.in.  do starcia Michała Materli z Patrikiem Kinclem.

Przeczytaj też: Norman Parke i Marian Ziółkowski na kursie kolizyjnym!


Kamil Gieroba
Data publikacji: 14 lutego 2020, 15:08
Zobacz również
Fabricio Werdum
fot. Zdjęcie: Forbes
Udostępnij:

Aktualności

Weterani zmierzą się 9 maja podczas gali UFC 250 w Sao Paulo.

Werdum w 2018 roku został zawieszony. Najpierw miał być wykluczony z akcji na dwa latem, potem skrócono je do dziesięciu miesięcy. Co ciekawe do pojedynku Fabricio z Alexeyem miało dojść jeszcze przed ogłoszeniem zawieszenia.

„Vai Cavalo” ostatni raz walczył w marcu 2018 roku. Przegrał wtedy z Alexandrem Volkovem przez nokaut w czwartej rundzie. We wcześniejszych występach pokonał Marcina Tyburę i Waltowi Harrisowi. Oleynik z kolei regularnie występował w ostatnich latach. W styczniu pokonał Maurice’a Greena. Wcześniej poległ z Harrisem oraz Alistairem Overeemem.

W walce wieczoru gali UFC 250 Henry Cejudo zmierzy się z Jose Aldo. Oprócz tego warto zwrócić uwagę na starcie Blagoya Ivanova z Augusto Sakai.

Przeczytaj też: Kolejne problemy BJ Penna. Weteran miał wypadek samochodowy


Kamil Gieroba
Data publikacji: 14 lutego 2020, 13:45
Zobacz również
Norman Parke i Marian Ziółkowski na kursie kolizyjnym
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Norman Parke zamieścił wczoraj wpis na swoim Facebooku, że powalczy z Mateuszem Gamrotem skoro wraca do KSW. Dał również do zrozumienia Marianowi Ziółkowskiemu, że nie jest aktualnie zainteresowany jego usługami.

https://www.facebook.com/storminnormanparke/photos/a.179216305468048/2915694498486868/?type=3&theater

Okej. Od kiedy dowiedziałem się ,że Mateusz nie będzie walczył z Salahdinem, dokończmy nasze niedokończone sprawy, nie lekceważyłem Mateusza w poprzednim czasie, to będzie największa walka w KSW w wadze lekkiej , Marian może possać pałę i czekać na swoją kolej. Kwiecień czy Maj dokończmy to co zaczęliśmy.

– napisał na swoim Facebooku Irlandczyk z północy.

Na odpowiedź Mariana nie przyszło nam długo czekać i odniósł się do wpisu Stormina.

https://www.instagram.com/p/B8ev1Tfht-D/

Norman Parke to taki zawodnik, który i tak na koniec dołoży swoje trzy grosze. Po wpisie Ziółkowskiego nie omieszkał dołożyć jeszcze do pieca.

Cześć Marian, po pierwsze wyjaśnijmy parę rzeczy, ja się Ciebie boję ? Nie sądzę, walczyłem z przeciwnikami na ich terenie przez całą moją karierę, czego nie mogę natomiast powiedzieć o Tobie. Jedna walka w Niemczech i zostałeś pokonany, widzisz niestety nie przekonasz mnie do walki z Tobą ,ponieważ jej nie potrzebuję , Czekam na Gamrota aż do Maja. Miałeś już swoją szansę ale jeśli padniesz na kolana i zaczniesz mnie błagać, przemyślę to… Dzięki i pozdrówka od aktualnego MISTRZA.

– odpowiedział tymczasowy mistrz kategorii lekkiej organizacji KSW.

Panowie mieli stanąć do walki o pas tymczasowy na gali KSW 50 w Londynie. Do starcia ostatecznie nie doszło z powodu kontuzji Mariana Ziółkowskiego.

Nie można odmówić Irlandczykowi kolorytu jaki wnosi do organizacji Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego. Zamieszanie jednak w wadze lekkiej zrobiło się takie, że ciężko komu z kim w najbliższym czasie przyjdzie rywalizować.

Przeczytaj także: Mateusz Gamrot: Walka będzie, ale nie z Francuzem


Data publikacji: 13 lutego 2020, 14:22
Zobacz również
Mateusz Gamrot KSW
fot. Zdjęcie: sportowefakty.wp.pl
Udostępnij:

Aktualności

Mateusz Gamrot za pośrednictwem swojego konta na Instagramie zapowiedział kolejny pojedynek. Nie wiemy kto będzie rywalem Mateusza, natomiast sam zainteresowany wykluczył, iż będzie to Salahdine Parnasse.

Na pytanie jednego z fanów pod zdjęciem jakie Mateusz Gamrot wstawił na swoim koncie – odpowiedział, że walki z Parnassem nie będzie.

Mateusz Gamrot

Od dłuższego czasu włodarze polskiej organizacji zapraszali Mateusza do walki z Parnassem. Głównym problemem zakontraktowania zawodników do tego pojedynku jest limit wagowy. Trwały jakieś negocjacje, jednak Francuz nie zamierza iść wagę wyżej. Management Gamrota zaproponował catchweight do 69 kilogramów, ale do dziś nie dostali odpowiedzi.

Wszystko wskazuje na to, że takiej potyczki nie będzie nam dane zobaczyć. Kolejne pytanie, które nasuwa się na myśl to – czy będzie to walka zwalniająca Poznaniaka z kontraktu? Wiele pytań, wciąż bardzo mało odpowiedzi.

Jakiś czas temu swój wielki pojedynek zapowiadał także Marian Ziółkowski – czy to reprezentant WCA Warszawa stanie w szranki z 29-letnim Gamrotem? Warto także nadmienić, że w grę wchodzi były rywal Norman Parke, który również upomina się o trylogię z Mateuszem.

Przeczytaj także: Michał Włodarek wraca do akcji na KSW 53


Data publikacji: 13 lutego 2020, 11:12
Zobacz również
Włodarek KSW 53
fot. Zdjęcie: KSW
Udostępnij:

Aktualności

Po wygraniu z niepokonanym Chorwatem, Michał Włodarek (8-2, 4 KO, 1 Sub) zmierzy się 21 marca z kolejnym zawodnikiem z Bałkanów. Na KSW 53 w Atlas Arenie rywalem „Komara” będzie legenda królewskiej kategorii wagowej z południa Europy, Denis Stojnić (13-3, 5 KO, 4 Sub).

Michał Włodarek na KSW 52 w Gliwicach powrócił do klatki KSW po trzyletniej przerwie od startów. Popularny „Komar” błyskawicznie i widowiskowo znokautował niepokonanego wcześniej Chorwata Srdjana Marovicia. Przed tym starciem 35-latek stoczył w KSW cztery pojedynki, z czego dwa zakończył na swoją korzyść. Poznaniak w zaledwie 27. sekund znokautował Michała Andryszaka na KSW 28 oraz pokonał na pełnym dystansie Szymona Bajora podczas gali KSW 30 w stolicy Wielkopolski.

Denis Stojnić od lat wymieniany jest w gronie czołowych fighterów na naszym kontynencie. Bośniak nie przegrał pojedynku od czerwca 2009 roku i w tym czasie wygrał 8 pojedynków, z czego aż 7 przed czasem. „The Menace” ma na koncie starcia z Cainem Velsquezem, Stefanem Struve, Ricco Rodriguezem i Christianem M’Pumbu. Mieszkaniec Sarajewa z trzynastu zwycięskich pojedynków siedem kończył w pierwszej rundzie zarówno poddaniami, jak i za pomocą ciosów.

Karta główna | Main card
120,2 kg/265 lb: Mariusz Pudzianowski (13-7, 8 KO) vs  TBA

Walka o pas kategorii półśredniej | KSW Welterweigt Championship Bout
77,1 kg/170 lb: Roberto Soldić (17-3, 14 KO, 1 Sub) vs TBA

83,9 kg/185 lb: Michał Materla (27-7, 9 KO, 12 Sub) vs Patrik Kincl (22-9, 10 KO, 6 Sub)
120,2 kg/265 lb: Karol Bedorf (15-5, 5 KO, 4 Sub) vs TBA
93 kg/205 lb: Ivan Erslan (8-0, 4 KO, 1 Sub) vs Przemysław Mysiala (23-10, 10 KO, 12 Sub)
120,2 kg/265 lb: Michał Włodarek (8-2, 4 KO, 1 Sub) vs Denis Stojnić (13-3, 5 KO, 4 Sub)
77,1 kg/170 lb: Kamil Szymuszowski (17-6, 3 KO, 4 Sub) vs Alebert Odzimkowski (11-4, 3 KO, 7 Sub)
70,3 kg/155 lb: Gracjan Szadziński (8-3, 6 KO) vs Bartłomiej Kopera (9-5, 7 Sub)

Źródło: Materiały Prasowe KSW

Przeczytaj także: Czołowy czeski zawodnik rywalem Michała Materli na KSW 53 w Łodzi


Data publikacji: 12 lutego 2020, 19:55
Zobacz również
RWC 4 Igor Michaliszyn
fot. Zdjęcie: www.facebook.com/rockywarriorscartel
Udostępnij:

Aktualności

Organizacja Rocky Warriors Cartel poinformowała, że w walce wieczoru gali RWC 4 zmierzą się Igor Michaliszyn i Ivan Vulchina, zaś co-main eventem tego wydarzenia będzie starcie Wawrzyńca Bartnika z Samirem Kadim.

Reprezentant Silesian Cage Club, na gali w Dąbrowie Górniczej spróbuje zmazać plamę po porażce z Lom-Ali Nalgievem. Rywalem Igora będzie 23-letni Ivan Vulchin, który wygrywał już walki na galach w Chinach, w Polsce i w Czechach.

https://www.facebook.com/rockywarriorscartel/posts/2636734669891723:0

Pojedynek poprzedzający walkę wieczoru, to starcie pomiędzy rozpędzonym pięcioma zwycięstwami z rzędu Bartnikiem, a niepokonanym Francuzem-Samirem Kadim.

https://www.facebook.com/rockywarriorscartel/posts/2636471059918084:0

Źródło: RWC

Przeczytaj także: RWC 4: Dwa pojedynki zostały dodane do karty walk!

 

 

 


Data publikacji: 12 lutego 2020, 19:41
Zobacz również
bj penn
fot. bloodyelbow
Udostępnij:

Aktualności

Sytuacja miała miejsce 7 lutego, po tym jak Penn opuścił bar Lava Shack. Jechał pick-upem Toyotą Tacomą, nad którą stracił kontrolę. Po wywrotce został szybko przewieziony do szpitala. Według doniesień mediów miał ze sobą pasażerów. Nie jest znany aktualny stan zdrowia byłego zawodnika UFC. Podobno Centrum Medyczne, w którym się znajduje, zwróciło się do policji z prośbą o przeprowadzenie tam badania krwi. Ta prowadzi już śledztwo, które może zakończyć się poważniejszymi konsekwencjami dla B.J.’a.

Penn miał już w przeszłości problemy z prawem. Co ciekawe jedna z sytuacji dotyczyła incydentu również we wspomnianym barze Lava Shack. Zeszłego lata B.J. wszedł w sprzeczkę, która została zakończona bójką przed lokalem. To potem kosztowało go pracę w UFC.

B.J. Penn ostatni raz walczył w octagonie w maju, podczas gali UFC 237. Przegrał wtedy z Clayem Guidą przez jednogłośną decyzję sędziów. Spowodowało to iż na koncie ma siedem porażek z rzędu. Mimo tego Dana White był skłonny kontynuować współpracę z weteranem. Pobyt Penna w UFC przekreślił jednak wspomniany incydent sprzed roku.

Przeczytaj też: Jon Jones: Reyes przestał walczyć w rundach mistrzowskich

Źródło: cagesidepress.com


Kamil Gieroba
Data publikacji: 12 lutego 2020, 11:55
Zobacz również
Jon Jones Błachowicz
fot. źródło: si.com
Udostępnij:

Aktualności

Jon Jones obejrzeniu walki ze swoim teamem odniósł się do decyzji sędziów po sobotniej walce w obronie tytułu z Dominickiem Reyesem. Całą swoją analizę zamieścił na Twitterze, gdzie wypunktował błędy popełnione przez challengera.

Dominick uderzył mnie dosłownie 12 razy celnie, ja zaliczyłem sprowadzenia, byłem agresorem i kontrolowałem oktagon przez każdą rundę. Dom kompletnie przestał walczyć w rundach mistrzowskich i to było powodem, żeby teraz on był zły na sędziów.

Nie bądźcie źli na sędziów. Bądźcie źli na Dominicka. Gość zaczął się powoli poddawać, kiedy wszedł na głębszą wodę, ale teraz najlepiej jest płakać, że zostało się okradzionym. Kiedy Ci goście zaczną brać za siebie odpowiedzialność. Niestety w dzisiejszych czasach tak zachowują się Ci chłopcy.

– napisał Jon Jones na swoim koncie Twitterowym.

Dominick Reyes nawołuje oczywiście Jona Jonesa do rewanżu. Nie wiadomo czy tego zechce mistrz, który jasno dał do zrozumienia, że najpierw musi obejrzeć na spokojnie walkę i zdecydować czy rzeczywiście był gorszy tego dnia. Po wpisach jednak łatwo wywnioskować, że Reyes będzie musiał się teraz postarać o rewanżowy pojedynek.

Przeczytaj także: Piotr Strus wraca do akcji na ACA 108


Data publikacji: 12 lutego 2020, 10:55
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.