Karolina Kowalkiewicz wraca
fot. źródło: polsatsport
Udostępnij:

Aktualności

Poinformował o tym trener Kowalkiewicz – Łukasz Zaborowski. Nie było to do końca pewne, bowiem Polka ma za sobą trzy porażki z rzędu. Natomiast chęć starcia z reprezentantką Shark Top Team wyraziła Angela Hill (10-7). Amerykanka w jednym z wywiadów stwierdziła, że lubi konfrontacje ze stójkowiczkami.

A może Karolina Kowalkiewicz? To byłaby dobra walka. Lubię walczyć ze stójkowiczkami. Oczywiście zmierzę się z kim mnie zestawią, ale chciałabym w następnej walce mocnych wymian – powiedziała Hill.

Według informacji portalu Sherdog.com do tego pojedynku dojdzie 13 marca w Teksasie, podczas gali UFC 247.

Kowalkiewicz w ostatnich walkach przegrała z Alexą Grasso, Michelle Waterson i Jessicą Andrade. Ostatni raz wygrała w kwietniu 2018 roku z Felice Herriq przez niejednogłośną decyzję sędziów. Hill z kolei w ostatniej konfrontacji w efektownym stylu pokonała Ariane Carnelossi we wrześniu.

W walce wieczoru gali UFC 247 Jon Jones będzie bronić mistrzostwo wagi półciężkiej w konfrontacji z Dominickiem Reyesem. Ponadto w jednym z ciekawych starć Derrick Lewis stanie naprzeciw Ilira Lafitiego.

Przeczytaj też: Conor McGregor vs. Donald Cerrone na UFC 246!


Kamil Gieroba
Data publikacji: 29 listopada 2019, 11:30
Zobacz również
mcgregor cerrone
fot. joe.ie
Udostępnij:

Aktualności

Conor McGregor zmierzy się z Donaldem Cerrone na gali UFC 246 w Las Vegas 18 stycznia.

Takie informacje podał dziennikarz ESPN, Brett Okamoto, którego źródłem jest sam sternik UFC, Dana White.

Jak podaje Okamoto, Cerrone nie podpisał jeszcze kontraktu jednak jest to tylko kwestia czasu, gdyż wiadomo, że Kowboj od dawna chce walki z Conorem.

Walka odbędzie się w kategorii półśredniej, co nie jest nowością dla Irlandczyka.

O walce obu Panów mówiło się już od dłuższego czasu. Co ciekawe obaj byli zainteresowani starciem ze sobą, co dali znać już dawno temu na twitterze.

Conor McGregor po raz ostatni walczył w październiku 2018 roku na UFC 229. Wtedy to poniósł porażkę przez poddanie z rąk Khabiba Nurmagomedova, nieudanie próbując odzyskać tytuł wagi lekkiej. Dla Conora walka z Cerrone będzie trzecią w karierze walką w kategorii półśredniej. Wcześniej walczył w niej dwukrotnie z Natem Diazem.

Cerrone, jak zawsze, jest jednym z najaktywniejszych zawodników UFC w historii. W tym roku „Cowboy” stoczył aż 4 walki, jego bilans z tych starć to 2-2 (wygrane z Iaquintą i Hernandezem, przegrane z Fergusonem i Gaethje). Ostatni bój stoczył z Justinem Gatehje 14 września.

Czekacie na walkę McGregor vs Cerrone? Jak myślicie, czy Conor udanie powróci do Octagonu?

Zobacz także: Justin Gaethje: Myślę, że Khabib wygra

 


Data publikacji: 28 listopada 2019, 21:57
Zobacz również
Gaethje
fot. Zdjęcie: CBS Sports
Udostępnij:

Aktualności

Justin Gaethje uważa, że Khabib pozostanie mistrzem i zamierza w przyszłości stanąć na przeciw Dagestańczyka w octagonie.

Mistrz wagi lekkiej UFC Nurmagomedov ma stanąć 18 kwietnia na przeciw byłego tymczasowego mistrza wagi lekkiej. „Orzeł” kontrakt już podpisał i teraz musi uczynić to także Ferguson. Nurmagomedov i Ferguson będą mieli stanąć na przeciw siebie po raz piąty – cztery wcześniej zaplanowane walki między nimi zostały anulowane. Gaethje opisał jak widzi walkę  w ostatnim odcinku podcastu Michaela Bisping’a „Believe You Me”.

Myślę, że Khabib wygra. Ale myślę, że Tony może postawić opór … Nie wiem, czy położy się na plecach i zaatakuje łokciami, nie wiem, co się tam, do diabła, wydarzy.

Justin jest niewątpliwie pod wrażeniem tego, w jaki sposób wygrywa swoje walki Khabib.

Szczególnie sposób, w jaki Khabib walczy, i sposób, w jaki Khabib wygrywa. To szalone, jak bardzo  jak mocno Tony zbiera uderzeń w walce, jak często zostaje trafiony. Nie sądzę jednak, że to będzie dla niego problemem w tej walce, ponieważ Khabib nie będzie się starał wykorzystać tego. Będzie robił to, co robi. Naprawdę interesuje mnie, czy Tony i jego jiu-jitsu będą w stanie przeciwstawić się jego grze czy skończy się jak zawsze – czyli dominacji mistrza.

Gaethje wygrał trzy proste pojedynki przez nokaut w pierwszej rundzie i znajduje się w specyficznej sytuacji. Wyraził chęć walki z Conorem McGregorem, ale z UFC podobno szykuję starcie Conor McGregor vs. Donald Cerrone. Co na to Gaethje? Wszystko, co wie, to to, że jego ostatecznym celem jest rzucenie wyzwania Nurmagomedovowi.

Staram się dotrzeć do Khabiba. Khabib, wiem, publicznie oświadczył, że nie zostało mu wiele walk, więc muszę z nim walczyć, zanim odejdzie. Nie mogę pozwolić mu odejść niepokonanym bez przeprowadzenia przynajmniej testów i sprawdzenia go samemu. Uważam się za jednego z najniebezpieczniejszych zawodników na świecie i mam w zanadrzu techniki z którymi Khabib nie musiał sobie koniecznie radzić. Mam szaloną moc w nogach, w rękach, w rękach. Jestem naprawdę dobry w zapasach. Zapasy trenuję tak długo, jak on. Nikt nie walczy tak długo, jak on, z wyjątkiem mnie. Więc staram się ostatecznie doprowadzić do tej walki.

Czy Waszym zdaniem Justin Gaethje ma rację i Khabib pokona Fergusona?

Przeczytaj także: Japońska gwiazda wykluczona na dłużej z rywalizacji


Data publikacji: 28 listopada 2019, 20:14
Zobacz również
Kyoji Horiguchi
fot. mmamania.com
Udostępnij:

Aktualności

Kyoji Horiguchi podjął decyzję o zwakowaniu tytułu mistrza wagi koguciej w Bellatorze. To efekt poważnej kontuzji kolana. Japończykowi grozi bowiem rekonstrukcja więzadeł, a następnie długa rehabilitacja. W związku z tym stwierdził, że nie ma sensu trzymać dalej pasa.

Czuję się okropnie przez kontuzję, którą doznał Kyoji. Pokazując, że jest prawdziwym mistrzem zdecydował się nie blokować rozwoju dywizji pod jego nieobecność. Gdy całkowicie wróci do zdrowia natychmiast damy mu okazję na odzyskanie pasa – stwierdził prezydent Bellatora.

Kyoji Horiguchi jest jedną z największych gwiazd Bellatora i Rizin. To były zawodnik UFC. W organizacji Dany White’a walczył w latach 2013-16. W trakcie długiej kariery przegrał tylko trzykrotnie: z Masakatsu Uedą, Demetriousem Johnsonem i ostatnio w sierpniu z Kai Asakurą. W sylwestra miał właśnie zrewanżować się Kai’owi ale ostatecznie nie dojdzie do tego pojedynku.

Źródło: mmamania.com

Przeczytaj też: Paul Daley: Page jest przereklamowany

 


Kamil Gieroba
Data publikacji: 28 listopada 2019, 11:59
Zobacz również
Roberto Soldić
fot. fot. facebook.com/konfrontacja
Udostępnij:

Aktualności

Roberto Soldić chciałby zmierzyć się w pojedynku bokserskim z byłym mistrzem świata, Arthurem Abrahamem. Jak wiadomo Chorwat na początku trenował boks i jego marzeniem jest po raz kolejny spróbować się w tej formule. Jak powiedział mistrz KSW dla Bild, wszystko czego potrzebuje w tej chwili to powrotu na ring.

Wszystko, czego potrzebuję to bokserskie starcie z Arthurem. Mógłbym udowodnić, że zawodnik MMA może rywalizować z najlepszymi w boksie

– powiedział Bośniak.

Roberto Soldić w przeszłości walczył czterokrotnie w boksie i wszystkie te pojedynki wygrał przed czasem.

W klatce mogę kończyć walki bardzo szybko. Chcę udowodnić, że mogę to zrobić także przeciwko wielkim postaciom bokserskim. Jestem młodszy, szybszy i biję mocniej. Jestem najlepszym zawodnikiem MMA w Niemczech

– kontynuował 24-latek.

Jedynym problem w tym wypadku może być sam Abraham, który od dłuższego czasu nie występuje już na zawodowych ringach. Dokładnie rok temu „farbowany” niemiecki zawodnik zakończył swoją profesjonalną karierę. Z pewnością lukratywna oferta finansowa mogła by ściągnąć go z emerytury, ale pytanie kto wyłoży pieniądze na taki pojedynek oraz galę z udziałem tych zawodników.

Źródło: Polsat Sport / Bild

Przeczytaj także: Droga do KSW: Kornik vs. Bohrer


Data publikacji: 27 listopada 2019, 23:14
Zobacz również
Artur Sowiński KSW 52
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Artur Sowiński, były mistrz KSW, ma za sobą długą drogę w MMA i w organizacji KSW. Zanim zawalczył podczas KSW 46, które zostało zorganizowane w hali Gliwice Arena, borykał się z trudniejszym czasem w swojej sportowej karierze. Wcześniej bowiem przegrał z Salahdinem Parnasse i Kleberem Koike Erbstem, z którym bił się o pas wagi piórkowej.

Przed tymi pojedynkami pokonał w pięknym stylu Łukasza Chlewickiego, ale jeszcze wcześniej utracił mistrzowski tytuł w walce z Marcinem Wrzoskiem. Wychodząc więc do boju w Gliwicach miał za sobą trzy przegrane w czterech pojedynkach. Ostatecznie jednak walka u siebie, na Śląsku, przyniosła mu kolejne zwycięstwo, tym razem nad Kamilem Szymuszowskim.

1

W maju roku 2019 Artur Sowiński wyszedł do klatki i zmierzył się z Normanem Parke’iem, ale musiał uznać jego wyższość boju. Teraz więc ponownie będzie chciał się odbić po przegranej i zapewne liczy na to, że Arena Gliwice po raz drugi przyniesie mu szczęście w walce.

Artur Sowiński trafił do zawodowego świata MMA w roku 2007. Od początku starał się walczyć często i jak sam wspomina, brał każde starcie, które pojawiało się na horyzoncie. Dzięki temu bił się nie tylko w Polsce, ale również w Finlandii, Anglii, Czechach i na Słowacji. Miał też okazję zawalczyć z największą gwiazdą światowego MMA, Conorem McGregorem. Później mierzył się z takimi zawodnikami jak: Maciej Jewtuszko, Artem Lobov, Anzor Azhiev, Curt Warburton czy Vaso Bakocevic.

Sowiński po raz pierwszy trafił do organizacji KSW w roku 2010. Do dziś stoczył dla polskiej marki szesnaście pojedynków. W latach 2013-2016 był nie tylko niepokonany, ale również w pięknym stylu zdobył tytuł mistrzowski organizacji KSW.

Vinicius Bohrer podobnie jak Artur Sowiński miał okazję walczyć podczas pierwszej gali KSW w Gliwicach. Dla Brazylijczyka był to jednak debiut w polskiej organizacji i jednocześnie skok na bardzo głęboką wodę. Vinicius zmierzył się wówczas z Roberto Soldiciem, mistrzem KSW, który razem z nim trafił na kartę walk KSW 46 w zamian za usunięte z niej starcie Borysa Mańkowskiego z Brucem Souto. Ze względu na zastępstwo obaj zawodnicy zmierzyli się w umownym limicie wagowym. Vinicius nie mógł jednak niestety zaliczyć swojego debiutu w KSW do udanych, został bowiem brutalnie znokautowany przez Soldicia już w pierwszej rundzie pojedynku. Przegrana ta przerwała dobrą passę dwóch zwycięstw Bohrera, który będzie teraz chciał wrócić na drogę zwycięstw i pokazać, że hala w Gliwicach może i dla niego być szczęśliwym miejscem do walki.

e

Brazylijski specjalista od duszeń do zawodowego świata MMA trafił wcześniej niż Sowiński, bo już w roku 2006. Dziś jednak ma swoim koncie o dziewięć walk mniej od Polaka. Vinicius przygodę ze sportami walki rozpoczął od brazylijskiego jiu-jitsu, które stara się jak najlepiej wykorzystywać w walkach MMA. Dzięki temu trzynaście wygranych w klatkach zanotował przez poddania.

Początek zawodowej drogi Viniciusa nie należał do najłatwiejszych. W debiucie przegrał z Francisco Trinaldo, a w pięciu kolejnych walkach dwa razy ponownie to jego rywale okazywali się lepsi. Później nastąpiła trzyletnia przerwa od startów, ale już po powrocie do klatki Bohrer zaczął rozwijać sportowe skrzydła. W szesnastu kolejnych bojach, aż trzynaście razy to jego ręce były unoszone w geście zwycięstwa.

Vinicius jest też posiadaczem czarnego pasa w brazylijskim jiu-jitsu i zapewne w walce z Arturem Sowińskim będzie chciał ponownie pokazać swoje parterowe umiejętności. Czy jednak uda mu się ta sztuka w walce z człowiekiem, który potrafił pokonać takiego wirtuoza parteru jakim jest Kleber Koike Erbst? Ciekawy bój zapowiada się w klatce KSW podczas gali z numerem 52. Kto wyjdzie z niego zwycięsko? Przekonamy się już 7 grudnia w Gliwicach.

Przeczytaj także: Cody Garbrandt: Tchórz Dillashaw od dawna brał EPO


Data publikacji: 27 listopada 2019, 22:52
Zobacz również
Rębecki Magomedow
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Magomedow ma 28 lat, pochodzi z Magnitogorska i trenuje w Ferrum Fight Club. „Kobra” aż 8 ze swoich zwycięskich walk skończył przed czasem, z czego siedem przez poddania swoich rywali. Magomedow może pochwalić się serią pięciu kolejnych zwycięstw z rzędu popisując się w nich wszechstronnością – swoich rywali nokautował, poddawał i pokonywał na pełnym dystansie. Rosjanin od ośmiu lat walczy zawodowo, a pojedynek z Rębeckim będzie największym wyzwaniem w jego dotychczasowej karierze.

Rębecki to najlepszy zawodnik FEN bez podziału na kategorie wagowe. „Chińczyk” w marcu 2018 roku znokautował ciosem na wątrobę Mariana Ziółkowskiego nie pozostawiając wątpliwości, który z zawodników prezentuje wyższy poziom. Później Rębecki wygrał pewnie przed czasem z Łukaszem Koperą i Daguirem Imavovem, który po pierwszej rundzie walki na FEN 23 doznał kontuzji i musiał się poddać. Mający aspiracje występów w UFC „Chińczyk” po raz drugi w karierze będzie bohaterem walki wieczoru na galach FEN.

Przeczytaj także: Mamed Khalidov: Co drugą walkę miałem problem


Data publikacji: 27 listopada 2019, 20:55
Zobacz również
KSW 52 Wielkie powroty
fot. zdjęcie: wspolczesna.pl
Udostępnij:

Aktualności

Dla Mameda to powrót do rywalizacji. Rok temu ogłosił odejście na sportową emeryturę. Jak sam mówi – nie planował tego wcześniej.

Wszystkie decyzje tego typu podejmowałem spontanicznie. Nie mówiłem o tym nikomu, ale co drugą walkę w tamtym czasie miałem problemy. Nie byłem w 100 % sobą. Odkładałem tę decyzję w czasie. W końcu powiedziałem sobie, że jeśli to się wydarzy kolejny raz, to trzeba po prostu odpuścić. I to się właśnie wydarzyło w rewanżu z Tomkiem. Nie byłem w stanie walczyć w jednym momencie ze sobą, jak i przeciwnikiem. Zresztą, spontanicznie postanowiłem też powrócić do klatki. Warto w tym momencie powrócić do początku całej sprawy – stwierdził Khalidov w wywiadzie dla Polsatu Sport.

Khalidov odniósł się także do samej depresji.

W pewnym momencie zaczynasz zastanawiać się nad tym, czego ci brakuje. Zaczynasz płakać… w przenośni i dosłownie. Nie wiesz, co czeka cię dalej. Wydaje się, że wszystko jest dobrze, ale coś nie gra w głowie. Moim bodźcem, moim ratunkiem okazały się dzieci, moja rodzina. To jest niezwykle istotne. Aby wkoło otaczać się pomocnymi ludźmi. Dziękuję Bogu za to, że jestem szczęśliwym człowiekiem i mogę liczyć na wsparcie przyjaciół i rodziny. Tak naprawdę to mnie motywowało do dalszego działania. Kochałem MMA, ale pewnym momencie przestałem czuć, to co wcześniej. Pewne sytuacje życiowe dały mi siłę. Również kibice. Oni byli ze mną na dobre i na złe. Przypomnieli mi, jak to wszystko wyglądało wcześniej, dlaczego to robiłem i dlaczego chcę to robić dalej. Siedzenie w luksusowym samochodzie nie jest wszystkim. Szczęście przynosi ci satysfakcja, że robisz coś ważnego, także dla innych, że nadal możesz tworzyć. Luksus nie ma z tym nic wspólnego – przyznaje legenda KSW.

Przeczytaj też: Droga do KSW: Michalski vs. Odzimkowski


Kamil Gieroba
Data publikacji: 27 listopada 2019, 11:22
Zobacz również
Weidman
fot. Zdjęcie: MMA Junkie
Udostępnij:

Aktualności

Były mistrz wagi średniej UFC był pewny siebie przed debiutem w dywizji półciężkiej i walką z Dominickiem Reyesem. Jednak Weidman poległ w Bostonie przez nokaut w pierwszej rundzie. Ta porażka sprawiła, że jego kibice zaczęli zastanawiać się nad dalszą przyszłością tego zawodnika.

„All American” w ostatnim programie Ariela Helwaniego zdementował wszelkie doniesienia o sportowej emeryturze.

Zdecydowanie będę dalej walczyć. Przeszedłem przez piekło, miałem 23 operacje. Ale teraz czuję się dobrze. Nie jestem tylko do jakiej dywizji wrócę, czy do 185 czy do 205 – stwierdził Weidman.

35-latek nie ma za sobą najlepszej serii. W ostatnich sześciu występach tylko raz wygrał. Dwa lata temu, w lipcu pokonał Kelvina Gasteluma przez poddanie w trzeciej rundzie. Oprócz tego odniósł porażki kolejno z: Lukiem Rockholdem, Yoelem Romero, Gegardem Mousasim, Ronaldo Souzą i wspomnianym Reyesem.

Przeczytaj też: Cody Garbrandt: Tchórz Dillashaw od lat brał EPO


Kamil Gieroba
Data publikacji: 27 listopada 2019, 10:58
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.