ferguson khabib
fot. usatoday
Udostępnij:

Aktualności

Tony Ferguson ma być kolejnym rywalem Khabiba Nurmagomedova, w kolejnej obronie pasa UFC w wadze lekkiej. Te informacje potwierdził sam sternik UFC, Dana White.

Tak, pracujemy nad tym.

-powiedział krótko na konferencji prasowej po UFC 244.

Wcześniej takie informacje podał także w wywiadzie z „The Schmo”

White potwierdził także, że UFC planuje zestawić obu zawodników „w marcu lub kwietniu”.

Przypomnijmy, że Khabib i Ferguson mieli mierzyć się ze sobą już czterokrotnie, jednak za każdym razem różne okoliczności przeszkadzały w wejściu do Octagonu. Zawodnicy mieli zawalczyć ze sobą na TUF 22 Finale, na UFC on FOX 19, UFC 209 i UFC 223.

Khabib Nurmagomedov swój ostatni bój stoczył na UFC 242 w Abu Dhabi, gdzie poddał w 3. rundzie Dustina Poiriera. Tytuł wagi lekkiej wywalczył on na UFC 223 w starciu z Alem Iaquintą, jednak pierwotnie miał walczyć właśnie z Fergusonem.

Tony swój ostatni bój stoczył na UFC 238, gdzie zastopował przed czasem Donalda Cerrone. „El Cucuy” znajduje się obecnie na niesamowitej fali 12 wygranych, w tym aż 9 przed czasem. Ostatnią porażkę poniósł z rąk Michaela Johnsona w maju 2012 roku!

Miejmy nadzieję, że tym razem obędzie się bez problemów z wagą, kontuzji czy czegokolwiek i wreszcie zobaczymy Khabiba i Tony’ego razem w Octagonie UFC.

Zobacz także: David Zawada przed UFC w Moskwie: W dwóch ostatnich walkach nie byłem na 100% gotowy!

 

 


Data publikacji: 6 listopada 2019, 11:53
Zobacz również
David Zawada przed UFC
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Davida Zawada przed UFC w Moskwie jest przekonany o tym, że tym razem pójdzie mu znacznie lepiej, niż ostatnio. Pochodzący z Niemiec Polak zmierzy się z Abubakarem Nurmagomedovem. Będzie to trzeci występ polskiego zawodnika w UFC.

Ostatnie dwie walki wziąłem w krótkim odstępie czasu. Nie byłem gotowy na 100%. Nie ma na mnie żadnej presji, walką jest walką i trzeba być zawsze w dobrej formie.

– zdradza portalowi fansided.com David Zawada.

David Zawada jak już wspominaliśmy w ostatnich dwóch walkach dla UFC ponosił porażki, ale brał je w krótkim odstępie czasu jako „short notice”. Tym razem Zawada miał czas na pełen obóz przygotowawczy.

Lubię stójkę, ale jestem także dobry w grze parterowej. Mogę powiedzieć, że jestem kompletnym zawodnikiem MMA. Bardzo dobrze potrafię już przechodzić z jednej płaszczyzny do drugiej.

– zdradza David.

Rywalem zawodnika UFC Gym będzie Abubakar Nurmagomedov, młodszy kuzyn słynnego mistrza UFC, Khabiba Nurmagomedova. David przyznał jednak, że nie zwraca uwagi na to kim, lub czyim kuzynem jest Nurmagomedov.

To bardzo silny zawodnik. Jego parter i zapasy są na bardzo wysokim poziomie, stójka też wygląda na nie najgorszą. Ciężko znaleźć jakieś minusy w jego grze. Muszę być od niego po prostu lepszy tego dnia i postaram się to uczynić.

Mam nadzieję, że obydwaj damy twardą i spektakularną walkę. Liczę na to, że bonus za pojedynek wieczoru trafi właśnie do nas.

– zakończył młodszy z braci Zawadów.

Pojedynek pomiędzy Davidem Zawadą, a Abubakarem Nurmagomedovem odbędzie się już w tą sobotę na UFC w Moskwie, na CSKA Arena.

Przeczytaj także: KAROLINA KOWALKIEWICZ ZAPOWIADA POWRÓT DO AKCJI!


Data publikacji: 6 listopada 2019, 10:19
Zobacz również
Martin Lewandowski o sytuacji Gamrota
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Martin Lewandowski zdradził w wywiadzie dla mymma.pl jak na chwilę obecną wygląda sytuacja pomiędzy Mateuszem Gamrotem, a KSW. Wszystko wskazuje na to, że zgodny na chwilę obecną nie ma i nie prędko zobaczymy „Gamera” w polskiej organizacji, jeśli w ogóle zobaczymy.

Przedstawiamy Mateuszowi kolejne propozycje walk. Gdzieś one są zawieszone. Zaczął i trochę tę piłkę gdzieś tam odbija. Moim zdaniem w słaby sposób. Należy nam się po tylu latach jakieś dobre potraktowanie. Podałem przykład kilku zawodników, którzy potrafili się z klasą rozstać. My też mamy to widmo UFC i to nie jest nowa rzecz, tylko żyjemy z tym od dekady, więc potrafimy wokół tej sytuacji działać. Mamy się dobrze z UFC na karku.

– stwierdził Martin Lewandowski w wywiadzie.

Sternik KSW wskazał Mateusza Gamrota odpowiedzialnego za całą sytuację z organizacją. Lewandowski uważa, rozwiązanie kontraktu z KSW przez media nie był najlepszym pomysłem Poznaniaka.

Tutaj głównym winowajcą jest niestety Mateusz, bo wszczął jakąś taką dziwną politykę rozmowy z nami przez media. Ja się dowiaduję z wywiadów, jakie on ma plany. Moim zdaniem jest to trochę dziecinne, że w ten sposób rozgrywa sytuację.

My mamy kontrakt z nim i zamierzamy go realizować. Odniosę się do innych zawodników w innych organizacjach, nie mówiąc o konkretach, też respektujemy wszystkie kontrakty. Nigdy, naprawdę nigdy nie złamaliśmy żadnego zapisu.

– zdradza włodarz KSW.

Martin Lewandowski wyznał także, że nie wie na jakim etapie obecnie znajduje się teraz sytuacje z byłym mistrzem KSW Mateuszem Gamrotem. Sprawę przejęli prawnicy, którzy rozmawiają z nim w imieniu organizacji.

Naprawdę żadna z osób nie załatwiła tego w tak kiepski sposób, jak robi to Mateusz. Więc sprawa jest teraz, tak lekko powiem, na ostrzu noża, bo rozmawiają teraz prawnicy. Ja już nawet nie wiem, co się dzieje, na jakim to jest etapie.

– przyznał Martin Lewandowski.

Cały wywiad z Martinem Lewandowskim możecie obejrzeć TUTAJ.

Przeczytaj także: KAROLINA KOWALKIEWICZ ZAPOWIADA POWRÓT DO AKCJI!


Data publikacji: 6 listopada 2019, 1:09
Zobacz również
Karolina Kowalkiewicz wraca
fot. źródło: polsatsport
Udostępnij:

Aktualności

Karolina Kowalkiewicz zdradziła podczas Q&A na Instagramie, iż wróci do akcji w drugiej połowie lutego 2020 roku. 34-letnia zawodniczka z Łodzi nie ma najlepszej passy w organizacji UFC w ostatnim czasie. Polka przegrywała trzy pojedynki z rzędu. Ostatni raz walczyła na UFC 238, gdzie po trzech rundach uległa Alexie Grasso. Wcześniej zanotowała porażkę na punty również z Michelle Waterson, gdzie została także wypunktowana. Seria porażek Karoliny zaczęła się od brutalnego nokautu w walce z Jessicą Andrade. Kowalkiewicz zaliczyła ciężki nokaut już w pierwszej rundzie z rąk Brazylijki podczas gali UFC 228.

Ostatni raz uniosła rękę w górę ponad półtorej reku temu, kiedy wygrała po niejednogłośnej decyzji z Felice Herrig. Łodzianka obecnie zajmuje 14 lokatę w dywizji słomek organizacji Dany White’a. Ten pojedynek według wielu fanów może o być, albo nie być 34-latki w UFC. Karolinę z pewnością czeka trudne zadanie, zwycięstwo pozwoli jej się odbudować i być może wrócić do pierwszej 10. Porażka z kolei może bardzo skomplikować sytuację podopiecznej trenera Łukasza Zaborowskiego.

Przeczytaj także: MASVIDAL: JAK CANELO CHCE TO MOGĘ TEŻ SKOPAĆ JEGO DUPĘ


Data publikacji: 6 listopada 2019, 0:41
Zobacz również
Adesanya UFC
fot. Zdjęcie: news.com.au
Udostępnij:

Aktualności

„The Last Stylebender” na początku października pokonał Roberta Whittakera w Australii podczas gali UFC 243. Tym samym został niekwestionowanym mistrzem wagi średniej. Mógł potem odpocząć i celebrować swój triumf. Ostatnio zaczął jednak rozważać z kim zawalczy w kolejnym pojedynku. On sam chce wrócić do klatki na początku 2020 roku.

W kolejce do title shota ustawiło się kilku zawodników. Paulo Costa na razie został wykluczony z akcji przez kontuzję, ale ambicje do walki o pas mistrzowski zgłaszają jeszcze Yoel Romero czy Jared Cannonier.

W kwietniu zostałem tymczasowym mistrzem, a w październiku zdobyłem pas. Mam plan, nigdy nie rezygnuję z przyjętych założeń. Jones nie zmusi mnie do odejścia od nich. Są Ci wszyscy zabijacy w dywizji średniej, którym chcę skopać tyłki. Najpierw zrobię to, potem skupię się na Jonie. Jeżeli chce ze mną już walczyć, to musi zejść do dywizji średniej. Wszystko też zależy od tego jak potoczy się jego kariera. Ja podałem mu datę – 2021 rok.  – zapowiedział Adesanya w rozmowie dla MMA Fighting.

Israel ma jednocześnie świadomość, że zmiana kategorii wagowej wymagałaby czasu. Uważa, że Jones schodząc dywizję niżej zyskałby przewagę nad konkurentami.

Próbuje zrobić to co Floyd Mayweather z Saulem Alvarezem. Floyd złapał go jeszcze zanim zaczął się wyżej wspinać. Teraz to chce zrobić Jones ze mną. Wie ja staję się coraz lepszy, a jego czas się kończy – stwierdził Nigeryjczyk.

Warto podkreślić, że „The Last Stylebender” dołączył do UFC na początku 2018 roku i od tamtego czasu jest jednm z najaktywniejszych zawodników. Walka z Whittakerem była dla niego już siódmym pojedynkiem w organizacji Dany White’a.

W ciągu roku pokonałem pięciu gości. Nie jestem jak Ci, co walczą raz czy dwa na rok. Lubię być aktywny – dodał Adesanya.

 Przeczytaj także: Conor McGregor i jego manager zaprzeczają ostatnim doniesieniom o napaści seksualnej


Data publikacji: 5 listopada 2019, 21:09
Zobacz również
conor mcgregor przechodzi na emeryturę
fot. usatoday
Udostępnij:

Aktualności

Conor McGregor i jego menedżer Audie Attar zdecydowanie zaprzeczają zarzutom napaści seksualnej przez irlandzką gwiazdę MMA.

Kilka tygodni temu na Wyspach pojawiły się informacje jakoby „wielka irlandzka gwiazda sportu” dopuściła się napaści seksualnej na kobietę w jednym z dublińskich pubów.

Teraz do sytuacji odniósł się manager Conora McGregora, Audie Attar w rozmowie z Arielem Helwanim w jego cotygodniowym show.

Conor zdecydowanie zaprzecza wszelkim zarzutom o niewłaściwe zachowanie seksualne lub wszelkie wykroczenia. Zaprzeczamy temu zdecydowanie, on również. Dokładnie przecież wiemy kim on jest, on sam wie, kim jest i wiemy, jaka jest prawda.

-przekonuje Attar.

Manager Conora doskonale zdaje sobie sprawę, że McGregor jest osobą, która popełnia błędy ale nigdy nie zrobiłby czegoś takiego.

Obecnie McGregor nie ma jeszcze wyznaczonej walki. Jednak manager Irlandczyka zdradzi, że niebawem nadejdzie jej ogłoszenie.

Oboje uzgodniliśmy termin i uzgodniliśmy przeciwników. Umowa jest nieuchronna. Nie widzę nic, co mogłoby nam przeszkodzić. Myślę, że obie strony chcą to zrobić. Myślę, że leży to w najlepszym interesie wszystkich zaangażowanych stron.

-zapewnił.

Conor McGregor nie tak dawno podczas pobytu w Rosji ogłosił swój powrót na galę UFC w Las Vegas, 18 stycznia. Dużo mówi się, że pierwszym przeciwnikiem McGregora będzie Donald Cerrone.

Co sądzicie o wypowiedzi managera Conora dotyczącej zarzutów napaści seksualnej?

Zobacz także: Masvidal: Jak Canelo chce to mogę też skopać jego dupę


Data publikacji: 5 listopada 2019, 15:09
Zobacz również
KSW 51 Racić Stasiak
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Pochodzący z Chorwacji Antun Račić swoją przygodę z KSW rozpoczął w roku 2017. Podczas gali KSW 40 w Dublinie zmierzył się w ciężkim boju z Pawłem Polityło i wyszedł z niego zwycięsko.

Pół roku później Antun powrócił do polskiej organizacji i wystąpił podczas gali KSW 43. Jego rywalem natomiast został Kamil Selwa. Obaj zawodnicy zaprezentowali w klatce całe piękno MMA. Były więc w starciu świetne stójkowe wymiany, jak i kapitalna walka w parterze i ostatecznie Antun dopisał do swojego rekordu kolejne zwycięstwo.

r

W następnym boju Chorwat rozbił młodego i ambitnego Sebastiana Przybysza, a kilka miesięcy później zmierzył się w rewanżowym starciu z Pawłem Polityło. Polak w pierwszej walce z Chorwatem wyszedł do pojedynku w ostatniej chwili i zastąpił kontuzjowanego Anzora Azhieva. Teraz natomiast postanowił spróbować swoich sił mając za sobą większe doświadczenie i pełen obóz przygotowawczy. Račić i w tym boju okazał się jednak lepszy i ponownie wypunktował Pawła.

Antun Račić  przygodę z profesjonalnym MMA rozpoczął w roku 2009 i już w pierwszych pojedynkach pokazał w jakiej płaszczyźnie walki czuje się najlepiej. Zarówno debiut, jak i kolejne trzy starcia wygrał poddając swoich rywali. Później pojawiły się pierwsze porażki, ale Antun przeplatał je wygranymi i nadal robił to przez poddania.

Po trzech latach od debiutu miał na swoim koncie aż dziewięć zwycięskich walk zakończonych w taki właśnie sposób. Później przyszedł trudniejszy czas w sportowym życiu Antuna, który musiał kilka razy uznać wyższość swoich rywali. Chorwat szybko wrócił jednak na drogę zwycięstw, z której nie zszedł aż do dziś.

Poza rodzinną Chorwacją Račić toczył swoje boje również we Włoszech, Rosji, Finlandii, Niemczech i na Ukrainie. Walczył dla największej rosyjskiej organizacji M-1 Global i wielu innych europejskich marek. Dziś natomiast ma na swoim koncie trzydzieści jeden zawodowych pojedynków, a od września roku 2017 pozostaje niepokonany.

Antun, który w swoich ostatnich walkach pokonał czterech Polaków, teraz zmierzy się z najlepszym zawodnik wagi koguciej znad Wisły.

Damian Stasiak swoją zawodową przygodę z MMA rozpoczął dwa lata później niż Račić. Dziś ma też na swoim koncie prawie o połowę pojedynków mniej. Co jednak ważne, jego doświadczenie w sportach walki dalece wykracza poza MMA i jest naprawdę ogromne. Damian swoją historię na macie zaczął już w wieku sześciu lat od karate. Kilka lat później rozpoczął również treningi brazylijskiego jiu-jitsu. W karate zdoby w zasadzie wszystko, co było do zdobycia. Po dwa razy był mistrzem i wicemistrzem świata. Kilka razy wywalczył też tytuł mistrza Europy.

Wielokrotnie zdobył również puchary świata, Europy i Polski. W BJJ jest posiadaczem czarnego pasa.  Był wielokrotnym medalistą zawodów ogólnopolskich, zarówno w kimonach, jak i bez. W 2007 i 2008 roku został mistrzem Europy BJJ w kimonach. Niedawno natomiast walcząc bez kimon zdobył złoty medal w pucharze Polski.

1

Z setkami walk na koncie i wszystkimi wcześniejszymi sukcesami Damian postanowił wejść do świata MMA i zaczął od wygrania mistrzostw Polski zorganizowanych przez PFMMA, gdzie w finale pokonał znanego z KSW Krzysztofa Klaczka. Po tym tryumfie Polak trafił do Rosji, ale niestety dwa razy musiał uznać tam wyższość rywali. Damian szybko wrócił jednak na drogę zwycięstw i został tryumfatorem turnieju Extreme Fight Cage, pokonując jednej nocy trzech przeciwników.

Po tym zwycięstwie trafił do organizacji ACB, gdzie pokonał Kamila Selwę, a następnie zawalczył dla brytyjskiej marki BAMMA. W Anglii pokonał Mike’a Grundy’ego, zawodnika, który dziś jest numerem jeden na Wyspach i tym samy otworzył sobie drzwi do organizacji UFC.

Pod skrzydłami amerykańskiej marki Stasiak zawalczył sześć razy i mimo, że wygrał tylko dwa pojedynki zawsze dawała świetne i emocjonujące boje. Jego występ przeciwko Brianowi Kelleherowi, podczas gali UFC w Gdańsku, został nagrodzony bonusem za walkę wieczoru. Co ciekawe, Damian miał też okazję bić się dla UFC w Zagrzebiu i pokonał tam wówczas Filipa Pejicia. Natomiast po rozstaniu z amerykańską organizacją Polak w pięknym stylu poddał Nikolaya Kondratyuka na gali RWC i teraz zawalczy o mistrzowski pas marki KSW.

Pierwszy bój w organizacji KSW o pas mistrzowski wagi koguciej zapowiada się niezwykle ciekawie. Antun Račić po świetnej serii wygranych będzie niesiony dopingiem własnej publiczności i zapewne zrobi wszystko, aby nie zawieść swoich fanów. Damian Stasiak natomiast mając w głowie dobre wspomnienia z wygranej w Zagrzebiu będzie chciał ponownie pokazać, że walka na obcym terenie nie jest dla niego żadnym problemem. Który jednak z zawodników będzie cieszył się po starciu z mistrzowskiego trofeum?  Przekonamy się już 9 listopada, podczas gali KSW 51 w Chorwacji.

Przeczytaj także: MMA Polska powołało reprezentację na Mistrzostwa Świata Amatorskiego MMA IMMAF 2019 w Bahrajnie

Data publikacji: 5 listopada 2019, 14:23
Zobacz również
Masvidal Alvarez
fot. Yahoo/Forbes
Udostępnij:

Aktualności

Masvidal po zwycięstwie nad Nate’em Diazem będzie z pewnością szukał kasowych walk, a jedną z nich jest pojedynek z bokserskim mistrzem Canelo Alvarezem. 34-latek z Miami z chęcią zmierzy się z meksykańskim mistrzem bokserskim czterech kategorii wagowych.

Walka z Diazem to było dobre kasowe starcie. Jak Canelo chce to mogę też skopać jego dupę. Takie walki lubię, takie walki chcę. Będę chciał walczyć za jak największą kasę – to pewne. Jednak pojedynek rewanżowy z Nate’em odbędzie się tak czy siak. Zrobimy to w następnym roku, albo w kolejnym, jedno jest pewne – spotkamy się po raz drugi.

Potrafię boksować, potrafię mocno uderzać. Jedno jest pewne – nie zmęczę się przez 12 rund boksowania, tym bardziej jeśli będę miał pełen obóz przygotowawczy. Wierzę w to. Słyszałem, że rozwaliliśmy mu jego PPV.

Nie wiem, chciałbym z nim zawalczyć, chciałbym rozjebać mu twarz. Chciałbym się spróbować w boksie za dobre pieniądze.

– powiedział Masvidal na konferencji prasowej po UFC 244.

Canelo Alvarez w ostatnim swoim bokserskim pojedynku znokautował Kowaliowa i na chwilę obecną wyczyścił wszystko co mógł na swoim podwórku. Meksykanin mógłby być zainteresowany wizją walki z Masvidalem, jeśli w grę oczywiście wejdą dobre pieniądze.

Jorge Masvidal, który także ma na pieńku z Colby Covingtonem, bierze również pod uwagę opcję walki z nim, jeśli ten poradzi sobie z Kamaru Usmanem.

Przeczytaj także: Jair Rozenstruik zmierzy się z Alistairem Overeemem na UFC Waszyngton!


Data publikacji: 5 listopada 2019, 14:05
Zobacz również
MMA Polska Kadra
fot.
Udostępnij:

Aktualności

International MMA Federation (IMMAF) jest największą na świecie organizacją zajmującą się promocją amatorskiego MMA. Marka ta powstała w 2012 roku i dziś należą do niej organizacje zajmujące się amatorskim MMA z ponad 90 krajów na świecie.

Od 2014 roku, IMMAF przygotowuje pod swoimi skrzydłami mistrzostwa świata amatorskiego MMA, które przyciągają setki zawodników z różnych zakątków globu. Zawody te, są największym tego typu wydarzeniem na świecie. Ich pierwsze trzy edycje odbyły się w USA, w Las Vegas. Od 2017 roku, organizowane są natomiast w Bahrajnie.

Tegoroczna edycja Mistrzostw Świata Amatorskiego MMA 2019 odbędzie się w dniach od 10 do 16 listopada 2019 roku na terenie Khalifa Sport City – kompleksu sportowego położonego w Manamie, stolicy Bahrajnu. Łącznie w najbliższych zawodach, udział weźmie 452 zawodników z 51 krajów.

Krajowe stowarzyszenie MMA POLSKA – jako nasz pierwszy, pełnoprawny członek IMMAF – powołało reprezentację kraju na zbliżające się zawody. Dzięki wytrwałej pracy organicznej Stowarzyszenia, udało się wystawić aż siedmiu zawodników, wspieranych przez dwóch znakomitych trenerów: Kamila Zawarskiego i Michała Mankiewicza.

Jesteśmy dumni, że pierwszy raz w sześcioletniej historii Mistrzostw Świata w MMA organizowanych przez IMMAF, na zawody wysłana zostanie polska kadra składająca się z wyłonionych w eliminacjach zawodników. Również po raz pierwszy, zawodnicy będą mieli profesjonalną opiekę ze strony towarzyszących im trenerów.

Stowarzyszenie nie chciało być jedynie organizacją chwalącą się osiągnięciami zawodników, którzy na własną rękę i za własne pieniądze wyruszają zdobywać medale. Pozyskaliśmy sponsorów, dzięki którym średnie dofinansowanie w przeliczeniu na każdego reprezentanta wyniosło 75 procent. Każdy zawodnik będzie miał zatem zagwarantowaną podróż, ubezpieczenie, wpisowe, profesjonalną odzież, itp.

– mówi Martin Lewandowski, Prezes Stowarzyszenia MMA POLSKA.

W reprezentacji Polski wystąpią zarówno zawodnicy walczący w kategoriach seniorskich, jak i w juniorach. Jej skład przedstawia się następująco:

Seniorzy:

Paulina Giemza – waga musza 56,7 kg (125 lbs)

Klaudia Syguła – waga piórkowa 65,8 kg (145 lbs)

Eryk Walecki – waga lekka 70,3 kg (155 lbs)

Szymon Roicki – waga średnia 83,9 kg (185 lbs)

Juniorzy:

Magdalena Czaban – waga atomowa 47,6 kg (105 lbs)

Emil Piątek – waga lekka 70,3 kg (155 lbs)

Błażej Romanowski – waga ciężka 120,2 kg (265 lbs)

Zawodnicy zostali wyłonieni do reprezentowania naszego kraju na mistrzostwach, podczas eliminacyjnych sparingów do kadry Polski MMA, które odbyły się we wrześniu br. w Olsztynie, Łodzi oraz Cieszynie. Z uwagi na szybko wypełniające się kategorie wagowe, nie wszyscy wyłonieni kadrowicze będą mogli wystartować w Bahrajnie. Ich trud nie poszedł jednak na marne i będą brani pod uwagę przy najbliższych międzynarodowych turniejach IMMAF.

Ponieważ Stowarzyszenie rozpoczęło działalność w marcu br., a w międzyczasie odbywały się mistrzostwa Europy, zarząd MMA Polska przychylił się do propozycji sztabu trenerskiego, by kadrowiczów na najbliższe mistrzostwa wyłonić w trakcie sesji sparingowych organizowanych w trzech klubach w Polsce  – Berkut Arrachion Olsztyn, Shark Top Team Łódź i Octagon Team Cieszyn.

Podczas sparingów, zaprezentowało się łącznie 70 zawodników z różnych kategorii wagowych. Eliminacje polegały na sprawdzaniu poszczególnych umiejętności w rundach parterowych, stójkowych i zapaśniczych. Zwieńczeniem sparingów były walki toczone zgodnie z zasadami IMMAF

– mówi Łukasz Zaborowski, jeden z selekcjonerów reprezentacji Polski.

Współpraca z MMA Polska to przepustka dla wielu młodych ludzi do zaczęcia prawdziwej kariery sportowej. Stowarzyszenie zajmuje się sportem amatorskim, ale w zawodowy i profesjonalny sposób. Organizacja systematycznie nawiązuje relacje z osobami ze sfery publicznej, administracji rządowej, ale także z prywatnymi przedsiębiorcami i firmami, którym idea budowy tej dyscypliny sportu u podstaw, jest po prostu bliska.

Niezwykle istotnym planem założycieli MMA Polska jest budowa najsilniejszego stowarzyszeni MMA w kraju z wieloma prawdziwymi korzyściami. Już teraz, Organizacja jest oficjalnie wspierana przez wielu ambasadorów z różnych dyscyplin. Ambasadorami, ale jednocześnie honorowymi członkami Stowarzyszenia MMA Polska są: Marcin Gortat, Mariusz Pudzianowski, Iwona Guzowska, Olivier Janiak, Kuba Wojewódzki.

Kolejnymi planowanymi aktywnościami Stowarzyszenia MMA POLSKA, będzie m.in. organizowanie seminariów dla wszystkich funkcji w MMA  – Akademia MMA Polska, Budowanie programów CSR dla dzieci, kobiet i seniorów, Wprowadzenie programu medycznego, monitorującego zdrowie  zawodników, Lobbing za usankcjonowaniem MMA oraz budowanie współpracy z Polskim Komitetem Olimpijskim.

Źródło: MMA Polska

Przeczytaj także: Kaszubowski przed KSW 51: Nie boję się z nikim walczyć

 


Data publikacji: 5 listopada 2019, 13:30
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.