Marcin Wrzosek KSW
fot. fot. youtube.com/To Jest Boks
Udostępnij:

Marcin Wrzosek: Będę musiał utrzeć mu nosa

Marcin Wrzosek przyznał w wywiadzie dla Polsatu Sport, że nie musiał długo zastanawiać się nad przyjęciem walki z Normanem na KSW 50. Zawodnik pochodzący z Bydgoszczy zdradził również, że od dawna także planował zmianę kategorii wagowej. Od teraz Wrzosek będzie rywalizował w dywizji lekkiej.

Z reguły trenuję przed walką osiem tygodni pod konkretnego przeciwnika. W tym przypadku mam tylko dwa tygodnie. Cały czas byłem jednak w treningu, w gazie. Gdybym nie był gotowy, nie przyjąłbym tej walki. Nad propozycją pojedynku z Parkiem zastanawiałem się… 17 sekund.

Nie przygotowywałem się do żadnej walki, więc ważyłem około 80 kg. Zazwyczaj zbijam około 10 kg i to jest dla mnie standard

– zdradził Marcin Wrzosek.

31-latek z Bydgoszczy w grudniu 2016 roku pokonał przed czasem Artura Sowińskiego i sięgnął po pas mistrzowski kategorii piórkowej. W Londynie będzie miał szansę sięgnąć po kolejny tytuł.

Jestem niepokonany w wadze lekkiej i to dobrze wróży. Od paru tygodni ustaliliśmy z trenerem, że przechodzę do wagi lekkiej. To chyba było mi pisane. Przygotowania do wagi piórkowej z wiekiem przychodzą mi coraz trudniej

– mówi 31-letni zawodnik Shark Top Team.

Marcin Wrzosek to jeden z najbardziej efektownie walczących zawodników KSW. Łódzki Shark ma na koncie już trzy bonusy, w tym dwa za najlepsze starcia gal KSW 35 i KSW 41. Pojedynek „Zombie” z Filipem Wolańskim został również uznany jednym z najlepszych bojów w historii największej organizacji MMA w Europie.

Parke jest bardzo twardy. Jest dobrym zapaśnikiem, bokserem. Jest mańkutem. Oglądałem jego walki w KSW, większość na żywo. Od dawna śledzę jego poczynania i szkoda, że będę musiał utrzeć mu nosa. Trudno go sprowadzić, ale myślę, że wykorzystam swoją szybkość

– analizuje Wrzosek.

Cały wywiad z Marcinem możecie obejrzeć TUTAJ.

Przeczytaj także: Marian Ziółkowski zabrał głos po wypadnięciu z KSW 50


Data publikacji: 1 września 2019, 12:24
Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *