Od początku do samego końca Gastelum z Adesanyą zaserwowali kibicom najwyższy poziom MMA. Nie brakowało emocji oraz nokautów. Tymczasowym mistrzem w kategorii średniej zostaje „The Last Stylebender”.
WHAT A FIGHT! 🔥🔥🔥
An insane ending to an insane title fight! Non-stop action!
Pierwsza runda zaczęła się dość spokojnie, po kilkunastu sekundach St. Preux sprowadził do parteru Krylova, lecz nic groźnego z tego nie wynikło. „Górnik” z Doniecka wrócił do stójki i zaczął przejmować pod koniec pierwszej rundy inicjatywę nad wyraźnie już zmęczonym Ovince’em.
Do drugiej rundy 36-letni Amerykanin wychodził już wyraźnie zmęczony. Nikita trafiał coraz wyraźnie i celniej. Ovince kolejny raz spróbował sprowadzenia, jednak Ukrainiec doskonałe go skontrował i wylądował w dosiadzie. Po chwili St. Preux oddał mu plecy, a Krylov skorzystał z okazji i poddał go duszeniem zza pleców.
Zapraszamy na wyniki oraz relację na żywo z Atlanty, USA.
Walka wieczoru:
155 Ib.: Dustin Poirier pok. Maxa Holloway’a przez jednogłośną decyzję sędziów
Karta główna (4:00 Polsat Sport)
185 Ib.: Israel Adesanya pok. Kelvina Gasteluma przez jednogłośną decyzję sędziów
205 Ib.: Khalil Rountree Jr. pok. Eryka Andera przez jednogłośną decyzję sędziów
170 Ib.: Dwight Grant pok. Alana Joubana przez niejednogłośną decyzję sędziów
205 Ib.: Nikita Krylov pok. Ovince’a St Preuxa przez poddanie w drugiej rundzie
Karta wstępna:
155 Ib.: Matt Frevola pok. Jalina Turnera przez jednogłośną decyzję sędziów
125 Ib.: Alexandre Pantoja pok Wilsona Reisa przez TKO w pierwszej rundzie
170 Ib.: Max Griffin pok. Zelima Imadaeva przez niejednogłośną decyzję sędziów
135 Ib.: Khalid Taha pok. Bostona Salmona przez KO w pierwszej rundzie
Karta przedwstępna:
170 Ib.: Belal Muhammad pok. Curtisa Millendera przez jednogłośną decyzję sędziów
135 Ib.: Montel Jackson pok. Andre Soukhamthatha przez jednogłośną decyzję sędziów
125 Ib.: Poliana Botelho pok. Lauren Mueller przez jednogłośną decyzję sędziów
135 Ib.: Brandon Davis pok. Randy’ego Costę przez poddanie w drugiej rundzie
65,8 kg: Damian Stasiak pok. Nikolaya Kondratuka przez poddanie w pierwszej rundzie
Reszta karty walk:
80,0 kg: Adam Niedźwiedź pok. Tomasza Terlikowskiego przez poddanie w pierwszej rundzie
77,1 kg: Jacek Jędraszczyk pok. Cezarego Oleksiejczuka przez jednogłośną decyzję sędziów
83,9 kg: Wawrzyniec Bartnik pok. Roberta Adamczyka przez jednogłośną decyzję sędziów
120,2 kg: Filip Stawowy pok. Mateusza Śledzia przez TKO w trzeciej rundzie
120,2 kg: Konrad Dziczek pok. Edisa Besića przez TKO w pierwszej rundzie
83,9 kg: Oleg Nagorny pok. Dawida Stolarskiego przez poddanie w pierwszej rundzie
61,2 kg: Piotr Olszynka pok. Andrey’a Hohlova jednogłośną decyzją sędziów
65,8 kg: Giorgi Esiava pok. Huberta Lottę przez poddanie w pierwszej rundzie
77,1 kg: Mateusz Wojtkowiak pok. Huberta Drzyzgę przez poddanie w drugiej rundzie
65,8 kg: Konrad Furmanek pok. Damiana Pietrzaka jednogłośną decyzją sędziów
Łukasz Sajewski, 29-letni Polak trenujący w Mighty Bulls Gdynia zmierzy się z reprezentantem Ukrainy Romanem Ogulchanskiy’m (8-4) na gali Pro FC 65, która odbędzie się 19 maja w Rostowie nad Donem.
Łukasz Sajewski ostatni wygrany pojedynek stoczył w grudniu 2018 roku na gali RWC 1 z Yuriym Ryaboy’em, przerywając serię czterech porażek z rzędu. Przygoda Polaka w największej organizacji MMA na świecie nie udała się, gdyż przegrał on swoje wszytkie pojedynki dla amerykańskiego giganta (Nickiem Heinem, Gilbertem Burnsem i Marcem Diakiesem). „Wookie” w swojej karierze pokonywał m.in. Marcina Helda oraz Kamila Gniadka.
Roman Ogulchanskiy pochodzi z Doniecka. Do tej pory ma na koncie 12 pojedynków, z czego 8 wygranych. Karierę w MMA rozpoczynał w lutym 2015 roku. Pojedynek na majowej gali będzie jego 4 występem pod szyldem rosyjskiej organizacji Pro FC.
Michał Michalski ma za sobą już dwie walki w organizacji KSW. Po raz pierwszy wkroczył do okrągłej klatki w kwietniu roku 2018 i zmierzył się wówczas z doświadczonym Davidem Zawadą. Obaj zawodnicy zaprezentowali niesamowite widowisko w klatce, które zostało uznane walką wieczoru. Niestety, mimo przewagi w dwóch pierwszych rundach, Michalski w trzeciej odsłonie pojedynku dał się zaskoczyć rywalowi i został zmuszony do poddania duszeniem zza pleców.
W drugim boju dla organizacji KSW Michalski zmierzył się z aktualnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego, Krystianem Kaszubowskim i musiał uznać jego wyższość w klatce. Teraz więc będzie chciał powrócić na drogę zwycięstw, a w swojej karierze udowodnił już, że potrafi odbudować się po przegranych.
Michalski przygodę ze sportami walki rozpoczął od wieloletnich treningów karate, boksu i taekwondo. Później walczył i wygrywał w amatorskim MMA, aż w końcu zdecydował się na start zawodowy. Debiut nastąpił w roku 2013 i zakończył się przegraną. Michał nie poddał się jednak i w pięciu kolejnych bojach to jego ręce były unoszone w geście zwycięstwa. Ta seria wygranych doprowadziła go do walki o pas mistrzowski organizacji FEN, jednak starcie zakończyło się dla wrocławianina przegraną.
W dalszej karierze Michalskiego przeszkodziła kontuzja, która zakończyła się operacją i roczną przerwą od startów. W końcu jednak, w maju 2016 roku, Michał zawalczył ponownie i po mocnym, efektownym boju pewnie wypunktował utalentowanego Dagestańczyka Nassourdine’a Imavova, a to otworzyło mu drogę do debiutu w organizacji KSW.
Miloš Janičić trafił do zawodowego świata MMA dwa lata później niż Michał Michalski i chociaż wygrał w debiucie, zaraz po nim przyszły dwie przegrane. Jak do tej pory były to jednak jedyne porażki w karierze jakie zanotował ten młody, zaledwie 21-letni zawodnik.
Kolejne walki toczyły się już pod dyktando Janičicia, a zwycięstw nigdy nie przynosiły decyzje sędziów. Miloš nokautował lub poddawał swoich rywali. Dzieki temu dziś ma na swoim koncie pięć zakończeń przez nokauty i sześć przez poddania. Młody fighter jest więc niebezpieczny zarówno w stójce, jak i w parterze. Jego umiejętności i zwycięstwa dają mu czołowe miejsce w rankingach bałkańskich zawodników, zarówno w kategorii średniej, jak i półśredniej, w których do tej pory miał okazję walczyć.
Janičić, mimo młodego wieku i późniejszego wejścia do świata MMA dysponuje nieco większym doświadczeniem w klatkach niż Michał Michalski. Od dziesięciu starć pozostaje też niepokonany i jest na fali wznoszącej swojej kariery. Teraz jednak będzie miał okazję zawalczyć dla największej europejskiej organizacji MMA i zmierzy się z człowiekiem, który da z siebie wszystko i jest zdeterminowany, by powrócić do zwyciężania. Dodatkowo Polak ma już za sobą starcia przed ogromną widownią KSW i wie z czym wiąże się taki występ. Który jednak z zawodników wyjdzie zwycięsko z tego starcia? Przekonamy się już 27 kwietnia, podczas gali KSW 48 w Lublinie.
Po siedmiu latach będziemy świadkami rewanżu Dustina Poiriera z Maxem Hollowayem. Za pierwszym razem Poirier był lepszy, ale trzeba wziąć pod uwagę, że miał wtedy większe doświadczenie. Dla Hollowaya była to dopiero piąta walka w karierze, a pierwsza w UFC. Tym razem ciężko jednoznacznie wskazać faworyta. Zarówno Max, jak i Dustin mają świetne rekordy. Holloway od trzynastu walk jest niepokonany. Z kolei Poirier na dziesięć walk zanotował osiem wygranych. To czego byłbym pewny, że walka powinna być efektowna – obydwaj lubią iść na wymiany ciosów. Obaj maja bardzo podobne style – bazują na stójce – jednak nie boją się zejść do parteru. Szczególnie Poirier, którego BJJ jest lepsze od BJJ Holloway’a. Zarówno Max, jak i Dustin ostatnie pojedynki kończyli przez TKO. Zważając na serię Maxa i jakich rywali (Brian Ortega wręcz zdominowany i dwukrotna wygrana z Jose Aldo) ostatnio pokonywał, typując wskazałbym na jego. Jednak jestem też ciekaw jak Max pokaże się w wyższej kategorii, czy nadal będziemy widzieć u niego taką szybkość jak kategorię niżej.
Typ Kamila: Max Holloway przez TKO w 3 rundzie.
Kto wygra w walce wieczoru?
Max Holloway 64%, 38 głosy
38 głosy64%
38 głosy - 64%wszystkiech głosów
Dustin Poirier 36%, 21 głos
21 głos36%
21 głos - 36%wszystkiech głosów
Wszystkie głosy 59
13 kwietnia 2019
- 14 kwietnia 2019
Głosowanie jest zamknięte
Kelvin Gastelum vs. Israel Adesanya
Do arcyciekawej bitki dojdzie na tej gali, a to wszystko dzięki tym właśnie panom. Gastelum miał szansę powalczyc o pas na UFC 234, niestety Robert Whittaker wypadł z powodu kontuzji przed samą galą. Teraz będzie miał szansę powalczyć o tymczasowy pas w swojej kategorii z nonszalanckim i bezczelnym w swoich walkach Israelem Adesanyą, który idzie jak burza i eliminuje swoich rywali bez najmniejszych problemów. Czy to będzie łatwiejsza walka dla Kelvina niż pojedynek z Robertem Whittakerem? Nie sądzę.
Według mnie Nigeryjczyk ma najlepiej poukładaną stójkę w UFC, jak nie najlepszą, według mnie będzie od Kelvina zdecydowanie szybszy i sprytniejszy. 27-letni Gastelum będzie musiał próbować swojej gry w parterze, o ile w ogóle uda mu się tam dostać. Adesanya świetnie czuje dystans, ma zdecydowanie lepsze warunki fizyczne od Gasteluma i z pewnością ciężko będzie się zbliżyć Amerykaninowi, by zapolować po nogi Nigeryjczyka i sprowadzić go do parteru. Wydaje mi się, że w tym pojedynku fantazja i nonszalancja z jaką walczy Israel weźmie górę nad Kelvinem Gastelumem. To 29-latek z Nigerii będzie dyktował warunki i punktował 27-letniego Amerykanina. Skłaniałbym się ku decyzji na punkty, jeśli jednak pojedynek toczy się w dystansie 5-rundowym to biorę również TKO w czwartej rundzie na korzyść Nigeryjczyka.
Typ Przemka: Israel Adesanya przez decyzję sędziów
Kto wygra w tym pojedynku?
Israel Adesanya 76%, 41 głos
41 głos76%
41 głos - 76%wszystkiech głosów
Kelvin Gastelum 24%, 13 głosy
13 głosy24%
13 głosy - 24%wszystkiech głosów
Wszystkie głosy 54
13 kwietnia 2019
- 14 kwietnia 2019
Głosowanie jest zamknięte
Eryk Anders vs. Khalil Rountree Jr.
Ciężko wytypować kto w tym starciu jest faworytem, Eryk Anders ma rekord 11-3 z czego dwa ostatnie pojedynki przegrał, TKO i decyzją, przed nim nie łatwa walka z Khalilem Rountree (7-3), który ostatni swój występ w Octagonie zalicza do nieudanych. Został on ciężko znokautowany w pierwszej rundzie przez Johny’ego Walkera. Walka w kategorii półciężkiej, zapowiada się jednak obiecująco, obaj zawodnicy są stójkowiczami. Anders 7 razy nokautował swoich rywali, natomiast Rountree 5 razy posyłał na deski oponentów, obaj mają coś do udowodnienia i obaj chcą wrócić na zwycięską ścieżkę. Uważam, że pojedynek zakończy się w 2 rundzie przez TKO/KO na korzyść Khalila, jeżeli nie będzie się mocno odsłaniał (co czasami mu się zdarza gdy się wyluzuje), złapie swojego przeciwnika którymś ciosem, a jak widać po jego walkach, jest bardzo silny, jego kopnięcia, i kolana których często używa są mocne i dynamiczne (dobre muay Thai:) ).
Nie skreślam oczywiście Andersa, ale wydaje mi się, że może się pogubić w tym pojedynku, Rountree jest niewygodnym rywalem, po przyjęciu ciosu natychmiast kontruje. Dobrze zna się również z Andersonem Silvą od którego czerpie inspiracje w walce. Eryk Anders jeżeli dobrze rozegra tę walkę to oczywiście jest w stanie pokonać Rountree, ma szanse choćby w klinczu, wymęczyć przeciwnika i obijać ciosami. Ciekawi mnie czy któryś z tych zawodników pokusi się o parter Tak czy inaczej czeka nas, mam nadzieje godne tej wagi widowisko.
Typ Oli: Khalil Rountree Jr. przez TKO/KO w 2. rundzie
Kto wygra w tym pojedynku?
Khalil Rountree Jr. 51%, 19 głosy
19 głosy51%
19 głosy - 51%wszystkiech głosów
Eryk Anders 49%, 18 głosy
18 głosy49%
18 głosy - 49%wszystkiech głosów
Wszystkie głosy 37
13 kwietnia 2019
- 14 kwietnia 2019
Głosowanie jest zamknięte
Alan Jouban vs. Dwight Grant
Bardzo ciekawa walka w kategorii półśredniej pomiędzy dwoma zawodnikami, którzy mają bardzo podobny styl walki. Alan Jouban powraca do akcji po ponad rocznej przerwie. Jouban musiał wycofać się ze swojej ostatniej walki z Dannym Robertsem w związku z paskudną kontuzją szyi, ale wraca z nadzieją, że uda mu się powtórzyć rezultat ostatniej walki, co było jego najlepszym występem do tej pory (KO w 2 rundzie na Benie Saundersie). Dwight Grant otrzymał kontrakt UFC „częstując” brutalnym nokautem Tylera Hilla w Dana White Contender Series. Jednak przegrał swój debiut w UFC przeciwko Zakowi Ottowi, przegrywając decyzją, ale w ostatniej walce odbił się wygrywając z Carlo Pedersolą, posyłając go na deski już w 1 rundzie.
Obaj zawodnicy bazują na podobnym stylu walki i obaj zawsze chcą dążyć do posłania rywala na deski jak najszybciej. Grant ma przewagę zasięgu na wszystkich płaszczyznach i to będzie kluczowe dla obu zawodnikó, dla Granta by trzymać na dystans Joubana a dla tego drugiego by go oczywiście skracać. Moim faworytem jest jednak Jouban, który szybko poprawia swoje BJJ, jednak myślę, że będzie i teraz chciał toczyć walkę w stójce. Mimo, że obaj jak już wspomniałem są bardzo do siebie podobni i są na równym poziomie, Jouban ma nieco więcej umiejętności by pokonać Granta.
Typ Kuby: Alan Jouban przez decyzję sędziów.
Kto wygra w tym pojedynku?
Alan Jouban 58%, 19 głosy
19 głosy58%
19 głosy - 58%wszystkiech głosów
Dwight Grant 42%, 14 głosy
14 głosy42%
14 głosy - 42%wszystkiech głosów
Wszystkie głosy 33
13 kwietnia 2019
- 14 kwietnia 2019
Głosowanie jest zamknięte
Nikita Krylov vs. Ovince St. Preux
Jak zapewne każdy uważny fan UFC wie, starcie Krylov vs St. Preux będzie rewanżowym pojedynkiem. Pierwsze starcie miało miejsce nieco ponad 5 lat temu i wówczas St. Preux udusił Krylova swoim firmowym duszeniem van Flue zwanym też niekiedy duszeniem St. Preux. Duszenie to było odpowiedzią na gilotynę którą zapiął Krylov i stało się obiektem licznych kpin. Krylov po tej porażce odniósł pięć kolejnych wygranych i jego pochód na szczyt dywizji zakończył Misha Cirkunov duszeniem gilotynowym. Po tym starciu Krylov związał się z FNG sięgając po mistrzowski pas. Jego powrót do UFC na pierwszej gali w Moskwie można podsumować cytatem z filmu „Sami Swoi” czyli „Ot, i nastał koniec na samym początku” – Krylov przegrał z Jankiem przez poddanie w drugiej rundzie.
Z kolei St. Preux po wygranej z Krylovem walczy w kratkę – od tej pory stoczył dla UFC piętnaście walk, osiem z nich rozstrzygając na swoją korzyść i siedem z nich przegrywając. Dwóch rywali odprawił swoim firmowym duszeniem van Flue/st Preux – Yushin Okami okupił to całkowitą utratą przytomności. Jak widzę rewanż? Choć St. Preux walczył w kratkę, to jednak jego rywale prezentowali zdecydowanie wyższy poziom – należeli do ścisłej czołówki wagi półciężkiej. Choć minęło pięć lat, to umiejętności parterowe OSP wciąż pozostają o kilka klas wyżej niż te, którymi może poszczycić się Krylov. Obstawiam, że podobnie jak w pierwszej walce OSP użyje swojej firmowej techniki a wtedy rywal ma dwa wyjścia – odklepać lub wypić kubek herbaty z Morfeuszem/Piaskowym Dziadkiem.
Kijańczuk to jeden z najzdolniejszych polskich zawodników MMA. Chełmianin dopiero w lutym 2018 roku zadebiutował w mieszanych sztukach walki i w ciągu 10 miesięcy odniósł aż 7 zwycięstw, z czego wszystkie zanotował w pierwszych rundach. Kijańczuk to pretendent do tytułu mistrzowskiego federacji M-1 Global. Wielu ekspertów wróży mu świetlaną przyszłość. 15 czerwca po raz pierwszy wystąpi w federacji FEN.
Kowalski na zawodowstwo przeszedł bardzo dawno temu, bo w 2011 roku, gdy przez poddanie pokonał Kacpra Dzikiewicza. Na swoim rozkładzie ma ponadto takich fighterów, jak Szymon Piątkowski, Ireneusz Cholewa i Arkadiusz Jędraczka. W październiku 2018 roku Kowalski w 1. rundzie przez TKO zwyciężył z Wojciechem Orłowskim.
Zawodnik z Irlandii Północnej jednak w ostatniej chwili zrezygnował z walki dla FEN, choć otrzymał zaliczkę. Zdecydował się za to wziąć pojedynek z Borysem Mańkowskim na KSW 47. Do tej pory wciąż nie oddał organizacji Jóźwiaka 30 tysięcy złotych.
– Temat jest bardzo złożony. Pomimo licznych zapewnień, Parke się z nami nie rozliczył. Powiedział, że, po otrzymaniu wypłaty z KSW, zrobi to. Teraz jest z nim utrudniony kontakt. Miał się rozliczyć do końca zeszłego tygodnia, nie zrobił tego. Miał to zrobić w tym i też nie oddał. Nie zamierzam czekać – powiedział prezes organizacji FEN Paweł Jóźwiak podczas tzw. Tweetup.
– To zwykłe oszustwo, wyłudzenie. Niestety. Trzeba to powiedzieć wprost, bo skoro wziął pieniądze od innej organizacji, to powinien się rozliczyć. Rozumiem, że dostał lepszą ofertę i zawalczył gdzieś indziej. Jeżeli byłby osobą uczciwą, to by się z nami rozliczył i je oddał. Pozostaje nam przestrzec wszystkich promotorów na świecie przed dawaniem zaliczek temu zawodnikowi i wystąpić na drogę sądową. Myślę, że bez ingerencji prawników ta sprawa nie zostanie załatwiona – dodał Jóźwiak.
Dla przypomnienia – Parke miał zawalczyć na styczniowej gali FEN w Lubinie.