Grzebyk KSW
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Dziś rano gruchnęła informacja o tym, że podwójny mistrz FEN, Andrzej Grzebyk zakończył współpracę z organizacją. Głównym powodem decyzji były ostatnie słowa prezesa FEN, Pawła Jóźwiaka na temat odrzucenia walki z Danielem Skibińskim.

Na pewno na brak ofert z różnych organizacji Grzebyk nie może narzekać a już pojawiła się jedna z nich.

https://www.facebook.com/martin.lewandowski.33/posts/2709290055790021

Dochodzą mnie słuchy, że Andrzej Grzebyk (podwójny mistrz) zakończył współpracę z dotychczasowym pracodawcą z powodów finansowych. Jakby co znam pewną organizację z Polski, która płaci zawodnikom naprawdę dobre pieniądze i mogę nawet podać namiary… 😉

-napisał jeden ze współwłaścicieli KSW, Martin Lewandowski.

Nie ulega wątpliwości, że tą „pewną organizacją z Polski” jest KSW i byłby to nie pierwszy raz kiedy topowy zawodnik FEN przechodzi do KSW. Nikogo nie dziwi zainteresowanie KSW Grzebykiem. Jednakże na celowniku Andrzeja jest oczywiście jeszcze przynajmniej UFC. Podczas ostatniej gali FEN, manager Grzebyka przyznał, że może pojawić się możliwość angażu zawodnika w dość krótkim czasie.

Co dalej z karierą Andrzeja? Czy KSW dogada się z Grzebykiem, a może zrobi to UFC?

Zobacz także: KSW 51: Borys Mańkowski vs Vaso Bakočević – Trailer


Data publikacji: 29 października 2019, 15:12
Zobacz również
Grzebyk rozwiązał kontrakt z FEN
fot. Zdjęcie: fen
Udostępnij:

Aktualności

Andrzej Grzebyk oficjalnie zakończył współpracę z organizacją FEN! Wszystko zaczęło się od niejasności w sprawie ewentualnego pojedynku z Danielem Skibińskim. Mistrz FEN stwierdził wtedy, że nie będzie się bił ze Skibińskim za śmieszne pieniądze. Całą tą sytuację w ostatnim czasie również bardzo ostro skomentował prezes organizacji FEN, Paweł Jóźwiak.

O całej sytuacji jako pierwszy doniósł Maciej Turski z Polsatu Sport.

Oto oficjalne oświadczenie Andrzeja Grzebyka na temat rozstania z organizacją FEN.

Prezes Paweł  Jóźwiak nie krył słów rozczarowania i goryczy, które skierował w stronę Grzebyka po gali Bablion MMA 10. To prawdopodobnie spowodowało sytuacje z odejściem Grzebyka z FEN.

Jak chce być mistrzem FEN, to niech się bije z każdym kto mu rzuca wyzwanie. A jak nie chce, to nie oddaje ten pas innym. Jest Szymon Dusza i są inni zawodnicy, którzy nie odmawiają walki. Coś takiego to jest zwykłe cwaniactwo! Nie podoba mi się to, tym bardziej po takiej walce z Fonsecą.

Andrzej jak chce być mistrzem FEN to takie wyzwanie powinien wziąć ot tak, a nie kalkulować i wyzywać jakiegoś małolata. Z całym szacunkiem dla Oniszczuka, no ale mistrz FEN to mistrz FEN. Mi jest za niego wstyd i mam nadzieję, że pójdzie po rozum do głowy i że weźmie tą walkę, a jeśli nie – no to sorry Andrzej oddawaj pas! Jest Szymon Dusza, który nie będzie kalkulował, także kalkulatorom zdecydowanie mówimy nie!

– wypowiedział się na temat sytuacji Andrzeja Grzebyka i walki ze Skibińskim Paweł Jóźwiak.

O dalszym rozwoju tej sprawy będziemy informować na bieżąco. 

Przeczytaj także: Rozkminy przy kuflu: Mistrz czy miszcz?

 


Data publikacji: 29 października 2019, 13:02
Zobacz również
Droga do KSW Mańkowski
fot.
Udostępnij:

Aktualności

W kolejnym starciu naprzeciw czarnogórskiego „Psychopaty”, Vaso Bakočevicia stanie były mistrz kategorii półśredniej, Borys Mańkowski. Pojedynek odbędzie się w umownym limicie do 73 kilogramów i będzie to pierwszy krok „Diabła Tasmańskiego” na drodze do przejścia do dywizji lekkiej.

Zobaczcie trailer zapowiadający ten pojedynek.

Zawodnicy tak skomentowali zbliżające się starcie:

Vaso Bakočević: „Cieszę się, że wracam do KSW bla, bla, bla, pieprzyć to… i pieprzyć Borysa Mańkowskiego, to ja jestem prawdziwym kozakiem!!! 😀 KSW po raz pierwszy przyjeżdża na Bałkany i wiedzą, kto tutaj rządzi, wiedzą, kto jest tutaj „EL PAPY”, dlatego podpisaliśmy umowę. Cieszę się, że dostałem od razu kogoś z dużym nazwiskiem, ponieważ jak tylko zleję mu tyłek, będę od razu kolejnym do walki o pas w kategorii lekkiej. To będzie następny były mistrz KSW, któremy skopię dupę, a potem idę po tytuł”.

Borys Mańkowski: „Cieszę się, że mogę polecieć na terytorium mojego przeciwnika i że będę mógł tam pokazać siebie z najlepszej i zupełnie nowej strony, ponieważ schodzę w dół z kilogramami. Postaram się ze wszystkich sił, aby ta walka nie doszła do werdyktu sędziów. Na pewno zadbam o to, by dostarczyć moim wiernym kibicom wielkich emocji, do czego już ich chyba z resztą przyzwyczaiłem”.

Informacja prasowa KSW.

Przeczytaj także: Nate Diaz: Nie walczę z klaunami

Data publikacji: 29 października 2019, 12:26
Zobacz również
Khabib
fot. źródło: thenational.ae
Udostępnij:

Aktualności

Szacunek (prawie) zawsze i wszędzie

Khabib z całą pewnością potrafi okazać respekt rywalowi po walce. W zasadzie jedynym przypadkiem gdy „Orzeł” tego szacunku nie okazał, było starcie z Conorem McGregorem. Ciężko się jednak dziwić, McGregor po swojemu próbował „wejść do głowy” swojego rywala i skruszyć go psychicznie. Jak się później okazało, całkowicie bezskutecznie. Nurmagomedov pokazał miejsce w szeregu samozwańczemu królowi.  Tymczasem w większości przypadków zachowanie Khabiba po walce wyglądało mniej więcej tak:

https://www.youtube.com/watch?v=TQ1NHucNKmE

Można zatem wysnuć prosty wniosek: jeśli ktoś nie prowokował Khabiba, nie obrażał jego religii, rodaków, kultury to okazywał bezwzględny szacunek. Jak przystało na prawdziwego mistrza. Ciężko bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której Khabib po całej serii wyjątkowo żałosnych prowokacji McGregora podszedłby do niego z takim samym szacunkiem jak do innych rywali, którzy nie bawili się w trashtalk. Oczywiście znajdą się i tacy, którzy zakrzykną „Mógł być ponad to”. OK. To teraz panowie i panie krytycy, przyznać się. Kto pozostałby obojętny na takie zniewagi, jakich dopuszczał się jego oponent? Po walce nie było lepiej. Nazywanie żony kozą powoduje, że dosłownie marzy mi się rewanż zakończony dokładnie takim samym wynikiem.

Jednak czy w gruncie rzeczy ma to sens?

Niestety, wątpliwe, czy cokolwiek by to zmieniło. Conor ostatnią walkę wygrał kilka lat temu więc musi robić coś by było o nim głośno. A że „ma gadane” to wykorzystuje to bez skrupułów. Od czasu do czasu wywoła inny skandal, jak np. uderzenie kogoś w barze. Bo jak to, nie napić się Proper Twelve?! Ten 3 letni blend jest przecież lepszy od 20 letnich whisky. Conor przyzwyczaił się do życia w luksusie, więc z pewnością zrobi wszystko, by o nim nikt nie zapomniał. To wiąże się z takim zachowaniem, jak przed walką z Khabibem. Oczywiście wyskok Khabiba z klatki po walce z Conorem był godny potępienia i nie powinien mieć miejsca. Krytycy powinni jednak sobie przypomnieć co potrafił odwalić Conor – atak na bus w Nowym Jorku, wtargnięcie do klatki Bellatora…

Nie mam zamiaru bronić swojego ulubieńca w myśl zasady „A bo on odwalił bardziej”. Jednakże jeśli krytykuje się kogoś, powinno się pamiętać co zrobił jego oponent. Tymczasem Conor ma w UFC specjalne względy i każdy kto odwalałby w ten sposób zostałby wykopany z niewyobrażalnym hukiem.

Khabib potrafi okazać rywalowi prawdziwy szacunek. Jakiś przykład? Proszę bardzo. Rozmowa z Dustinem po walce jest najlepszym przykładem.

 

Jak się okazało, Khabib sprzedał koszulkę za 100 tysięcy dolarów i całość przekazał na fundację, którą prowadzi Diamond. „Orzeł” bardzo często spotyka się także z chorymi i ubogimi dziećmi, by spełniać ich marzenia – te mniejsze oraz te większe. OK. A żebrakowi nie chciał dać, kazał robić mu pompki. Co innego dać pieniądze choremu dziecku, które chciałoby na chwilę zapomnieć o problemach a co innego obdarować kloszarda, który może te pieniądze zwyczajnie przepić. Fakt, mógł wyznaczyć mu inne zadanie, np. posprzątanie części ulicy i wtedy dać uczciwie zarobione pieniądze. Ale dalej nie widzę w tym nic zdrożnego. Jeśli chce się dostać pieniądze na używki, trzeba na nie zapracować.

Nuda? Panie, jaka nuda?!

Częstym argumentem jaki przewija się w dyskusjach na temat Khabiba jest jego styl walki. Dużo osób określa go jako nudny i nieciekawy. Sam uwielbiam wojny w stójce, ale to nie jest formuła K1. Walka w parterze jest jednym z elementów MMA i trzeba wziąć to na klatę. „Orzeł” potrafi sprowadzić i stłamsić w parterze absolutnie każdego bez wyjątku. Jego zapasy są na innym, nieosiągalnym dla pozostałych zawodników poziomie.

https://www.youtube.com/watch?v=EFwRfiBJZgA

Dla mnie w takim stylu walki, efektownych rzutach i destrukcji z góry nie ma niczego nudnego. Stójka Khabiba, niegdyś słaba i drewniana, została mocno poprawiona. Jakiś przykład? Usadzenie Conora może być najlepszym dowodem. Conor wg fanów miał pożreć Orła i jego tragiczną stójkę, tymczasem stało się coś niespodziewanego. Conor przysiadł po celnym ciosie ze strony mistrza i przekonał się, że rywala nie powinno się lekceważyć. Z kolei umiejętności grapplerskie wątpliwością nie podlegają. O ile poddanie Conora jakoś szczególnie trudne nie jest – w końcu każdy wie, że to jest jego pięta achillesowa, tak przetrwanie ciasno dopiętej gilotyny i poddanie Dustina mówi samo za siebie. Większość zawodników poddałaby walkę, ale Khabiba do większości zaliczyć nie można.

Khabib niestety zmagał się jakiś czas z syndromem Cruza tudzież Velasqueza. Liczne kontuzje powodowały u fanów MMA protekcjonalne traktowanie mistrza – zwłaszcza, że z jego winy nie odbyły się dwie walki z Tony’m Fergussonem. O ironio, pozostałe dwie walki nie odbyły się z winy „El Cucuya”, ale o tym pewna część osób pamiętać nie chce.

Innymi zarzutami stawianymi przez niechętnych Khabibowi fanów MMA były m.in takie dotyczące jego rywali. Jakby zapomnieli, że  Conor w drodze do pasa nie walczył z takimi rywalami jak Brandao czy Siver. Stłamszenie takich rywali jak McGregor czy Poirier dowodzi jednak, że Khabib potrafi zwyciężać z absolutną czołówką.

Sodówka, palma czy zasłużony zarobek?

Po zdobyciu pasa roszczenia Khabiba odnośnie zarobków wzrosły. Zapragnął także superfightu z GSP. Od razu padły zarzuty, że Orłowi uderzyła do głowy sodówka, odbiła palma i w ogóle stacza się na dno. Cóż, Ci sami fani również zapomnieli o wypadzie do boksu jaki poczynił Conor, jak też umknął im fakt, że nie mając ani jednej walki w dywizji lekkiej zawalczył o pas tej kategorii wagowej. Nie chcę czynić dalszych porównań, ale skoro jeden zawodnik domaga się kasowych walk, drugi także ma do tego pełne prawo. Nie jestem zwolennikiem walk champ vs champ, bo takie blokowanie dywizji nie przynosi zwykle niczego dobrego, z tych samych powodów nie przepadam za tak zwanymi „super fightami”. Skoro organizacja zezwala komuś na takie „ekscesy”, to nic dziwnego, że znajdzie się kilku(nastu) innych chętnych, by dorobić sobie nieco mamony. Khabib jednak poza gadaniem o takich walkach póki co do żadnej nie doprowadził – oczywiście na taki stan rzeczy wpływa też fakt, że GSP raczej do walk już nie wróci.

Khabib od dawna zapowiada, że chce stoczyć jeszcze tylko kilka walk i odejść na emeryturę. W zasadzie, została jeszcze tylko jedna walka, która wręcz musi się odbyć. Mam na myśli rzecz jasna starcie z El Cucuyem. Bez wątpienia będzie to najtrudniejsze starcie w karierze Orła. Tony walczy bardzo agresywnie, jest bardzo nie przewidywalny a jego parter jest wyjątkowo nieszablonowy. Mam wrażenie, że jest to jedyny zawodnik, który może zagrozić Khabibowi, jednakże wątpię, by zdołał go pokonać. Khabib w parterze nie jest gapą i nie da sobie wyrządzić większej krzywdy. Jego kontrola z góry jest na zdecydowanie wyższym poziomie od dotychczasowych rywali El Cucuya.

Po tej walce Khabib będzie mógł odejść jako niepokonany mistrz a jego dotychczasowi rywale znów staną do walki o trofeum, które na chwilę obecną jest dla nich niedostępne.

Światła, kamera, po akcji!

Nie zamierzam nawet ukrywać, że jestem wielkim fanem Orła. Doceniam jego umiejętności, szacunek okazywany rywalom po walce oraz to, że pomimo osiągnięcia niebywałego sukcesu, pozostał człowiekiem wrażliwym na krzywdę innym. Udziela się charytatywnie i pokazuje, że wraz z odmianą losu nie zatracił tego, co zdarzało się utracić innym. Wpadek wizerunkowych oczywiście się nie zdołał się wystrzegać. Zdecydowanie nie pochwalam jego zachowania po walce z Conorem, ale każdy popełnia błędy. Na tle ogromu błędów popełnianych przez ulubieńców UFC – Conora czy Jonesa, Khabib wypada wręcz kryształowo. Niestety, kwestia pochodzenia, religii i stylu walki powodują, że zastosowanie zaczyna mieć stare przysłowie „Co wolno wojewodzie, to nie Tobie smrodzie” i oczywiście nie muszę wyjawiać, kto w tym wszystkim jest uznawany za wojewodę. Hipokryzja i ciche przyzwolenie na wyskoki swoich ulubieńców przy jednoczesnym potępianiu innych za podobne wyskoki są na porządku dziennym i nic z tym fantem począć się nie da. Pozostaje mi mieć tylko nadzieję, że Khabib zostanie doceniony za niewątpliwy talent i dominujący styl w jakim odprawia kolejnych rywali.


Data publikacji: 29 października 2019, 12:17
Zobacz również
Nate Diaz oczyszczony
fot. Bloody Elbow
Udostępnij:

Aktualności

Nate Diaz zmierzy się z Jorge Masvidalem w main evencie gali UFC 244. Starcie obu Panów jest reklamowane jako walka dwóch gangsterów a stawką pojedynku jest tytuł BMF (Baddest MotherFucker).

Dla wielu zawodników głównym celem będąc w UFC jest stanie się mistrzem tej organizacji, jednak nie dla Nate’a Diaza. Młodszy brat Nicka przekonuje, że teraz interesuje go tylko tytuł BMF i nie ma zamiaru celować w tytuł mistrza UFC.

Będę bronić tego pier**lonego pasa w Madison Square Garden w walce z tym skur**synem. On jest najlepszym skur**synem i ja także. Tylko najtwardszy skur**syn przetrwa. To prawdziwe gówno i prawdziwe show. Nie zamierzam robić jakiś podróbek w stylu wyzywania kogoś do walki. Ten, kto chce walczyć z BMF i jest BMF, taką walkę dostanie. Nie walczę z klaunami.

-powiedział dla ESPN.

Nie walczę o tytuł, to oni będą walczyć o mój tytuł. Ten tytuł jest tutaj.

Jak widać Diaz chce teraz skupić się w 100% na dawaniu show fanom, co za tym idzie walkami z samymi „twardzielami”. Pierwsza okazja już w ten weekend. Jednak jeżeli przyjdzie walka z naprawdę dobrymi pieniędzmi na stole z kimś z poza środowiska BMF, to czy Nate Diaz zmieni zdanie?

Zobacz także: McGregor przygotuje Fury’ego do walk w MMA?

 


Data publikacji: 29 października 2019, 11:55
Zobacz również
Best of FEN
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Best of FEN 26, czyli najlepsze akcje z ostatniej polskiej gali prowadzonej przez Pawła Jóźwiaka.

Najlepszą walką wieczoru wybrano zestawienie Szymona Duszy z Kamilem Gniadkiem. W bardzo emocjonującym boju górą był zawodnik z Opola.

Najlepszy nokaut – tu nagroda wędruje do Adriana Bartosińskiegoktóry w 2. rundzie posłał na deski Krystiana Bielskiego.

Bonus za najlepsze poddanie idzie w ręce Marcina Krakowiaka. Zawodnik z Wolborza poddał gilotyną Jarosława Lecha.

Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych akcji z gali FEN 26.

Przeczytaj także: Paweł Jóźwiak: Kalkulatorom mówimy nie!


Data publikacji: 29 października 2019, 10:25
Zobacz również
parnasse buchinger
fot. Zdjęcie: sportowefakty.wp.pl
Udostępnij:

Aktualności

Najbardziej utalentowany zawodnik kategorii piórkowej w Europie, Salahdine Parnasse (13-0, 2 KO, 4 Sub) stanie do pierwszej obrony tymczasowego tytułu mistrzowskiego na gali KSW 52 w Gliwicach. 7 grudnia w Arenie Gliwice naprzeciw Francuza stanie niezwykle doświadczony i utytułowany Ivan Buchinger (36-6, 8 KO, 22 Sub).

Bilety już w sprzedaży na eBilet.pl #MiastoGliwiceZaprasza

Fenomenalny, niepokonany tymczasowy mistrz KSW w kategorii piórkowej, Salahdine Parnasse jest uważany za jedną z największych wschodzących gwiazd na Starym Kontynencie. 21-letni mieszkaniec Aubervillers stoczył do tej pory 14 pojedynków i jeszcze nie zaznał goryczy porażki. Nazywany przez prasę „Kylianem Mbappe francuskiej sceny MMA” Parnasse w okrągłej klatce KSW odprawił już dwóch byłych mistrzów Artura Sowińskiego i Marcina Wrzoska, a w ostatnim pojedynku w starciu o tymczasowy pas mistrzowski kategorii piórkowej w drugiej odsłonie ciosami w parterze zakończył walkę z Romanem Szymańskim.

Ivan Buchinger może okazać się zdecydowanie najtrudniejszym wyzwaniem w karierze fenomenu z kraju nad Sekwaną. Popularny „Buki” zwyciężał w 15 z ostatnich 17 pojedynków i większość z nich kończył przed czasem. Specjalnością Słowaka jest gra parterowa, o czym przekonało się 22 rywali reprezentanta MMA Team Spirit, którzy musieli odklepać jego techniki kończące. 33-letni Ivan, jest również jednym z najbardziej utytułowanych zawodników swojej kategorii na kontynencie europejskim. W gablocie Buchingera wiszą pasy cenionych organizacji M-1, Cage Warriors oraz XFN.

ksw

—–

Walka wieczoru | Main event
85 kg/187 lb: Mamed Khalidov (34-6-2, 14 KO, 16 Sub) vs Scott Askham (18-4, 12 KO, 2 Sub)

Walka o tymczasowy pas kategorii piórkowej | KSW Featherweight Interim Championship Bout

65,8 kg/145 lb: Salahdine Parnasse (13-0, 2 KO, 4 Sub) vs Ivan Buchinger (36-6, 8 KO, 22 Sub)

Karta główna | Main card
91,5 kg/202 lb: Damian Janikowski (4-2, 3 KO, 1 Sub) vs Szymon Kołecki (7-1, 7 KO)
56,7 kg/125 lb: Karolina Owczarz (2-0, 1 Sub) vs Aleksandra Rola (3-0, 1 KO)
77,1 kg/170 lb: Michał Michalski (7-4, 3 KO, 1 Sub) vs Albert Odzimkowski (11-3, 3 KO, 7 Sub)

 

informacja prasowa KSW

 

Zobacz także: McGregor przygotuje Fury’ego do walk w MMA?


Data publikacji: 28 października 2019, 19:20
Zobacz również
mcgregor fury
fot.
Udostępnij:

Aktualności

Conor McGregor trenerem Tysona Fury’ego? Pięściarski mistrz wagi ciężkiej Tyson Fury podsunął pomysł współpracy z Conorem McGregorem przed potencjalną zmianą profesji z boksu na MMA.

Fury (29-0-1) jest obecnie uważany za jednego z najbardziej zapracowanych atletów w sportach walki. Anglik stoczył w tym roku 2 walki (wygrane z Otto Walinem i Tomem Schwarzem), niebawem zmierzy się z Deontay’em Wilderem w rewanżu (planowane na przyszły rok – 2020) i za kilka dni zadebiutuje w WWE na gali Crown Jewel.

Jednak ostatnio pojawił się pomysł w głownie Tysona na temat kariery w MMA.

Po WWE idzie coś dużego. Coś dużo większego niż to,. Możemy zobaczyć Tysona Fury’ego debiutującego w MMA w tym roku.

-rozpoczął sensacyjnie pięściarz.

Rozmawiałem o tym z Conorem McGregorem, a on jest gotów mnie trenować. Będzie dobrze. Pochodzę z długiej linii mistrzów walk na gołe pięści. Widziałeś moją ostatnią walkę, krew była wszędzie! To nic nowego dla mnie. Cała część mojego dziedzictwa i wychowania. Chciałbym się tam dostać i rozwalić kogoś .

Co na to, według Fury’ego sam McGregor?

McGregor powiedział: „za każdym razem, gdy będziesz gotowy, kiedy masz czas, zapraszam. Przyjedź do Dublina i zaczniemy treningi”.Więc nie mogę się doczekać! Wykorzystam to. Kto wie, kto wie? Być może stoczymy walki jednego dnia. Król Cyganów i Conor McGregor.

To nie pierwszy raz, gdy Fury’ego „ciągnie” do MMA. Wcześniej 31-latek celował w walkę z Cainem Velasquezem, który posiadał wówczas tytuł wagi ciężkiej UFC. Co ciekawe, Velasquez ma także zadebiutować na tej samej gali co Fury w WWE.

Jak myślicie, czy zobaczymy Tysona debiutującego w MMA? Czy sądzicie, że McGregor może zostać trenerem Fury’ego?

Zobacz także: Nate Diaz oczyszczony z zarzutów USADA!

 

 


Data publikacji: 28 października 2019, 15:04
Zobacz również
Paweł Jóźwiak Babilon Grzebyk
fot. Zdjęcie: Sportowe Fakty
Udostępnij:

Aktualności

Paweł Jóźwiak nie krył oburzenia po zachowaniu swojego mistrza Andrzeja Grzebyka, który w jednym z wywiadów odrzucił pomysł walki z Danielem Skibińskim. Prezes ostro zareagował na ostatni wywiad Grzebyka i wypowiedział się w tym temacie w wywiadzie po gali Babilon MMA 10.

Jak chce być mistrzem FEN, to niech się bije z każdym kto mu rzuca wyzwanie. A jak nie chce, to nie oddaje ten pas innym. Jest Szymon Dusza i są inni zawodnicy, którzy nie odmawiają walki. Coś takiego to jest zwykłe cwaniactwo! Nie podoba mi się to, tym bardziej po takiej walce z Fonsecą.

Andrzej jak chce być mistrzem FEN to takie wyzwanie powinien wziąć ot tak, a nie kalkulować i wyzywać jakiegoś małolata. Z całym szacunkiem dla Oniszczuka, no ale mistrz FEN to mistrz FEN. Mi jest za niego wstyd i mam nadzieję, że pójdzie po rozum do głowy i że weźmie tą walkę, a jeśli nie – no to sorry Andrzej oddawaj pas! Jest Szymon Dusza, który nie będzie kalkulował, także kalkulatorom zdecydowanie mówimy nie!

– powiedział Paweł Jóźwiak dla portalu MMA Rocks po Babilon MMA 10.

Na chwilę obecną do walki Grzebyka ze Skibińskim raczej nie dojdzie. Jak poinformował Artur Mazur i potwierdził manager „Skiby” Paweł Kowalik, jego podopieczny stoczy kolejny pojedynek z Marifem Pirajewem.

Przeczytaj także: Marcin Wójcik wraca na zwycięską ścieżkę!


Data publikacji: 28 października 2019, 11:10
Zobacz również
Na tej stronie są wykorzystywane pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszych serwisów. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki oraz akceptujesz naszą politykę prywatności.

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.